
Tajemnicą poliszynela jest fakt, że niektórzy wojskowi pracodawcy nie realizują ustawowych zapisów dotyczących uzgadniania podziału środków na wynagrodzenia pracowników z zakładową organizacją związkową, czy zakładowymi organizacjami związkowymi w przypadku, gdy w zakładzie funkcjonuje więcej niż jedna organizacja.
Pomimo, że w tej sprawie – przepisu zawartego w art. 27 ust. 3 ustawy o związkach zawodowych – znane jest stanowisko Departamentu Prawnego Głównego Inspektora Pracy z czerwca 2008 r. a także Biuro Analiz Sejmowych wydało swoją opinię prawną w marcu 2019 roku, niektórzy wojskowi pracodawcy uważają, że nie muszą tego przepisu przestrzegać. Niektórzy z nich, korzystają nawet z usług zewnętrznych radców prawnych, licząc zapewne na to, że nie będą odpowiadać za popełnione przez nich błędy.
W tej sprawie nie reaguje nikt z Kierownictwa MON. Nie reaguje również Pełnomocnik Ministra, w którego kompetencjach zapisano „kontrolę i ocenę stanu współpracy i współdziałania pracodawców objętych Układem ze związkami zawodowymi” i do którego trafiają co roku kopie porozumień podwyżkowych zawieranych przez wojskowych pracodawców ze związkami zawodowymi. O ile w ubiegłym roku dotyczyło to jednego, czy dwóch pracodawców, to w roku bieżącym sytuacja taka zaistniała już w kilku, o ile nie w kilkunastu jednostkach wojskowych. Pozostaje jedynie zadać pytanie, po co Pełnomocnik zbiera te porozumienia, skoro nie podejmuje stosownych działań? Bo chyba ich nie kolekcjonuje.
Skoro dotychczas w tym zakresie nie było działania z poziomu Ministerstwa, sprawą zainteresował się Inspektorat Wsparcia Sił Zbrojnych. W trosce o legalność dokonywanych wydatków w obszarze wynagrodzeń, na początku września br. wystosował pismo do wszystkich podległych sobie dysponentów środków budżetowych, aby wskazali tych pracodawców, którzy realizują wydatki w obszarze płac, nie posiadając stosownych uzgodnień z organizacją związkową (organizacjami związkowymi). W odniesieniu do tych pracodawców podjęto w tym miesiącu działania „dyscyplinujące”, mające ich zmotywować do przestrzegania ustawowych regulacji.
Szkoda, że tych decyzji nie podjęto wcześniej. Szkoda również, że nastąpiło to kosztem pracowników. Nie otrzymali oni dodatkowych premii, chociaż są najmniej winni. Widocznie w wojsku nie ma innego sposobu aby konsekwencje ponosiły osoby bezpośrednio odpowiedzialne za zaistniałą sytuację. Dobrze jednak, że te działania zostały w ogóle podjęte! Teraz docierają do nas sygnały, że osoby związane z kierownictwem jednostek wojskowych wskazują pracownikom, że wszystkiemu są winne związki zawodowe. Proponują im, aby wypisywali się z organizacji związkowych! Można zatem wskazać, że tym sposobem działają oni ponownie na szkodę swoich pracowników, tym razem chcąc zdyskredytować ich przedstawicieli, a tym samym osłabić ich dotychczasową stabilną reprezentację wobec pracodawcy.
Wojskowi, którzy nie mogą się należeć do związków zawodowych, nie zdają sobie zapewne sprawy, że związki zawodowe jest bardzo trudno z zakładu „wykurzyć”, skoro już w zakładzie pracy powstaną! Szybciej bowiem może dojść do sytuacji, że pracowników w danym zakładzie pracy będzie reprezentować organizacji międzyzakładowa niż to, że organizacja w ogóle przestanie istnieć! Wtedy z pracodawcą będą rozmawiać działacze niezatrudnieni u danego pracodawcy i z pewnością te rozmowy nie będą łatwiejsze niż dotychczas! Czy na pewno chcemy podążać w tym kierunku?!
A przecież cała sprawa dotyczy legalnej, czyli zgodnej z prawem wypłaty pracowniczych wynagrodzeń a tej nie dokonują związki zawodowe! Wypłata wynagrodzeń pozostaje w gestii pracodawców i to oni w swoich działaniach powinni zrobić wszystko, aby tę legalność wypłat zapewnić! Krótko mówiąc, powinni brać przykład z tych setek wojskowych pracodawców, którzy w pełni legalnie i prawidłowo realizują wypłaty wynagrodzeń cywilnym pracownikom wojska! (MK)
