Skip to main content

Wezwanie do negocjacji

By 26 stycznia, 2020Aktualności

Od 1 stycznia 2020 r. minimalne wynagrodzenie stanowi kwotę 2.600 zł. Jednocześnie dokonana zmiana w ustawie o tym wynagrodzeniu sprawiła, że nie wlicza się do niego dodatku za staż pracy.

W związku z tymi zmianami, dla wojskowych pracodawców powstało nowe wyzwanie związane z wdrożeniem tych przepisów w życie. Od początku roku prowadzone są działania w tym zakresie, gdyż znaczna część pracowników resortu obrony narodowej (ron) w umowach o pracę nie osiąga poziomu nowej kwoty minimalnej płacy. W niektórych jednostkach stanowią oni nawet 30% ogółu pracowników zatrudnionych u pracodawcy.

Działaniom tym nie sprzyjają postanowienia Ponadzakładowego Układu Zbiorowego Pracy dla Pracowników Wojskowych Jednostek Organizacyjnych Sfery Budżetowej z dnia 8 czerwca 1998 r. (PUZP). Występują sytuacje, że pracownikom zajmującym najniższe stanowiska pracy, pracodawcy muszą podnosić kategorie zaszeregowania powyżej tych, które wynikają z PUZP, gdyż nie mogliby im zabezpieczyć poziomu minimalnej płacy. Aktualnie obowiązujące stawki wynagrodzenia zasadniczego pochodzą z 2011 r. i od tego czasu nie były zmieniane, z wyjątkiem jednorazowego wzrostu stawek z prawej strony tabel o 800-1.000 zł (Protokół Dodatkowy Nr 31 do PUZP), w celu stworzenia warunków dla realizacji podwyżki w 2018 r.

Strona społeczna zgodziła się na ten krok mając zapewnienie, że w 2018 r. dojdzie do negocjacji w zakresie tabel wynagrodzenia zasadniczego zawartych w Układzie. Do tych negocjacji wówczas nie doszło, gdyż od dnia 8 stycznia 2018 r. nastąpiła zmiana Ministra Obrony Narodowej. Negocjacje nie zostały podjęte również w roku ubiegłym pomimo zapewnień, iż znajdują się one w zatwierdzonym przez Ministra Skurkiewicza planie pracy na pierwszy kwartał 2019 r.

Znaczna liczba pracowników ron osiągnęła już maksymalny poziom wynagrodzenia zasadniczego, stąd brak działań ze strony ministerstwa spowodował już w ubiegłym roku określone problemy dla wojskowych pracodawców z realizacją podwyżek wynagrodzeń. Jedyną drogą na realizację ustawowego wzrostu płac pracowników o 2,3% było podwyższenie wartości premii w regulaminach premiowania, jednak nie wszystkie zakładowe organizacje związkowe wyrażały zgodę na zmianę regulaminów. Organizacje wskazywały, że brak jest podstaw dla różnicowania premii indywidualnych, jak również na bezczynność ministerstwa, które miało dość czasu na dokonanie zmian w załącznikach ze stawkami wynagrodzenia zasadniczego. Pełnomocnik MON, który z upoważnienia Ministra Błaszczaka powinien organizować negocjacje PUZP – pozostawał jednak głuchy na te argumenty.  

Wiedząc o skali podwyżek w bieżącym roku, w tym obligatoryjny wzrost płac na poziomie co najmniej 6% dla każdego pracownika wojskowej budżetówki – w dniu 30 grudnia 2019 r. „TARCZA” przekazała pismo wzywające pozostałe strony PUZP do wznowienia negocjacji nad Układem (czytaj TUTAJ).

W przekazanej ministerstwu w dniu 17 grudnia 2018 r. przez MKK propozycji zmian w PUZP (czytaj TUTAJ) zawarte są również zmiany w zakresie art. 36 PUZP. Wiąże się to z występującymi obecnie w zakładowych regulaminach premiowania zapisami dotyczącymi zmniejszania lub pozbawiania pracowników ron premii regulaminowych za okresy usprawiedliwionych nieobecności w pracy spowodowanych chorobą. W naszej ocenie zapisy te  wpisują się w obszar, który został już oceniony przez Trybunał Konstytucyjny w wyroku SK 16/06 z dnia 24 czerwca 2008 r.

Wówczas urzędnicy ministerstwa analizowali ewentualne skutki tego wyroku w odniesieniu do pracowników ron opierając się zasadniczo na zapisach zawartych w treści PUZP i nie dostrzegli w nich zagrożeń. Nie zwrócono jednak uwagi na zapisy, które powszechnie występowały i w dalszym ciągu występują w zakładowych regulaminach premiowania, a ich treść wykracza poza zakres delegacji zawartej w art. 36 PUZP.

Nasza ocena w tej kwestii jest jednoznaczna: zakładowe regulaminy premiowania nie powinny określać wpływu zwolnień chorobowych pracowników ron na kształtowanie wypłacanych im wynagrodzeń.

 

Czy ministerstwo – po przesłanym przez nas wezwaniu – przystąpi do negocjacji nad zmianą Układu? Jak w tej sytuacji zachowają się władze NSZZ Pracowników Wojska i NSZZ Solidarność, które – obok organizacji wchodzących w skład MKK – również są stronami Układu?

O tym przekonamy się już niedługo, bo 30-dniowy termin wynikający z Kpa na udzielenie odpowiedzi – upływa już za kilka dni… (MK)  

0
0

257 komentarzy

  • Ryszard pisze:

    „30-dniowy termin wynikający z Kpa na udzielenie odpowiedzi – upływa już za kilka dni…”

    To dokładnie określmy jak jest z tymi terminami:

    Terminy rozpatrzenia wniosku wg k.p.a.
    Po wszczęciu postępowania właściwy organ powinien załatwić sprawę:
    – niezwłocznie,
    – w ciągu miesiąca – w przypadkach wymagających wyjaśnień,
    – w ciągu 2 miesięcy – w przypadkach skomplikowanych,
    gdyż zgodnie z art. 35 Kodeksu postępowania administracyjnego:
    Art. 35. § 1. Organy administracji publicznej obowiązane są załatwiać sprawy bez zbędnej zwłoki.
    § 2. Niezwłocznie powinny być załatwiane sprawy, które mogą być rozpatrzone w oparciu o dowody przedstawione przez stronę łącznie z żądaniem wszczęcia postępowania lub w oparciu o fakty i dowody powszechnie znane albo znane z urzędu organowi, przed którym toczy się postępowanie, bądź możliwe do ustalenia na podstawie danych, którymi rozporządza ten organ.
    § 3. Załatwienie sprawy wymagającej postępowania wyjaśniającego powinno nastąpić nie później niż w ciągu miesiąca, a sprawy szczególnie skomplikowanej – nie później niż w ciągu dwóch miesięcy od dnia wszczęcia postępowania, zaś w postępowaniu odwoławczym – w ciągu miesiąca od dnia otrzymania odwołania.
    § 3a. Załatwienie sprawy w postępowaniu uproszczonym powinno nastąpić niezwłocznie, nie później niż w terminie miesiąca od dnia wszczęcia postępowania.
    § 4. Przepisy szczególne mogą określać inne terminy niż określone w § 3 i 3a.
    § 5. Do terminów określonych w przepisach poprzedzających nie wlicza się terminów przewidzianych w
    przepisach prawa dla dokonania określonych czynności, okresów zawieszenia postępowania, okresu trwania mediacji oraz okresów opóźnień spowodowanych z winy strony albo przyczyn niezależnych od organu.

    Wszystko to wiemy tyle, że niewiele daje nam to odwołanie do kpa, gdyż my do resortu oraz naszych partnerów mamy zgoła inną sprawę.
    To sprawa wezwania ich do negocjacji nad zmianą układu.
    Te kwestie reguluje szczegółowo kp i sprowadzają się one do poniższych zasad:

    – Inicjatywa zawarcia ponadzakładowego układu zbiorowego pracy przysługuje każdej ponadzakładowej organizacji związkowej reprezentującej pracowników, dla których ma być zawarty układ oraz organizacji pracodawców uprawnionej do zawarcia takiego układu (art. 241/15 k.p.). Żądanie rozpoczęcia negocjacji przedstawia się drugiej stronie na piśmie.

    – Strona (pracodawca czy związek zawodowy) występujący z inicjatywą zawarcia lub zmiany układu musi poinformować o tym każdą organizację związkową reprezentującą pracowników, dla których ma być zawarty układ, w celu wspólnego prowadzenia rokowań przez wszystkie organizacje związkowe. Niepowiadomienie o inicjatywie zmiany układu chociażby jednej organizacji związkowej, która ma prawo uczestniczyć w rokowaniach, może uniemożliwić zawarcie układu lub spowodować, że układ będzie nieważny.


    – Strona uprawniona do zawarcia układu nie może odmówić żądaniu drugiej strony podjęcia rokowań, jeśli mają one na celu zawarcie układu dla pracowników dotąd nim nie objętych lub jeśli zmiana układu jest uzasadniona istotną zmianą sytuacji ekonomicznej lub finansowej pracodawcy, albo pogorszeniem sytuacji materialnej pracowników.

    – Negocjacje prowadzi się w dobrej wierze i z poszanowaniem interesów drugiej strony.

    Zgodnie z art. 241/9 § 1 Kodeksu pracy zmiany do układu wprowadza się wyłącznie w drodze protokołów dodatkowych. Nie ma więc możliwości modyfikacji postanowień układu za pomocą jednostronnego oświadczenia woli czy w inny przewidziany w układzie sposób. Uważa się, że zmian za pomocą protokołów można dokonywać w każdym czasie. Przepisy nie przewidują w tym zakresie żadnych ograniczeń czasowych.
    Sąd Najwyższy podkreślił, że zmiana postanowień układu zbiorowego pracy może nastąpić tylko w trybie przewidzianym w ustawie, nawet gdy układ ten przewiduje możliwość uchylenia zasad wypłacania świadczenia płacowego na skutek niezadowalającej sytuacji ekonomicznej przedsiębiorstwa
    (uchwała Sądu Najwyższego z dnia 22 lutego 2008 r., sygn. akt I PZP 12/07)

    A teraz słów parę o prawnych podstawach negocjacji /rokowań/ w zakresie stosunków i warunków pracy:

    art. 6 ust. 2 Europejskiej Karty Społecznej sporządzonej dnia 18.10.1961 r., ratyfikowanej przez Polskę 10 czerwca 1997 r. zobowiązuje umawiające się strony, tj. organizacje pracowników i pracodawców lub ich organizacje, do podejmowania działań zapewniających skuteczne wykonywanie prawa do rokowań zbiorowych;

    art. 20 i 59 ust. 2 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej stwierdza: społeczna gospodarka rynkowa jest oparta m.in. na dialogu i współpracy partnerów społecznych, którym gwarantuje się prawo do rokowań, w szczególności w celu zawierania układów zbiorowych pracy i innych porozumień;

    ustawa z dnia 26 czerwca 1974 r. – Kodeks pracy, dział XI – „Układy Zbiorowe Pracy” uszczegóławia warunki prowadzenia rokowań w celu zawierania układów zbiorowych pracy na szczeblu zakładowym i ponadzakładowym.

    Podsumowanie:
    1/ Wystąpiliśmy z wezwaniem do negocjacji nad zmianami w PUZP z uwagi na przesłankę związaną z pogorszeniem sytuacji finansowej pracowników nim objętych czyli w oparciu o przesłankę ustawową, bo zawartą w ustawie Kodeks pracy.
    2/ Partnerzy będący stronami Układu powinni odpowiedzieć niezwłocznie na to nasze wezwanie, czego dotychczas nie uczynili.
    3/ Takie działanie jest zwyczajną – niedopuszczalną obstrukcją w znaczeniu utrudniania i przeciągania prac nad rozwiązaniem zgłoszonych problemów.
    4/ Takie postępowanie jest również jawnym lekceważeniem partnerów – uczestników Układu, czyli tych funkcjonujących zz, które są skupione w MKK stanowiącym platformę ich wspólnego działania.

    Co robić??
    Postuluję niezwłoczne wszczęcie szeroko zakrojonych działań w celu wyegzekwowania przewidzianych prawem pracy zachowań tych, którzy uznają, że mogą lekceważyć problem. Problem naszej pracowniczej Konstytucji, jaką jest nasz PUZP.

    W tym celu należy m.in.:
    – Zwołać konferencję medialną, w której uczestniczyliby ci, którzy inicjatywę negocjacji popierają oraz przedstawić podczas niej sytuację płacową pracowników resortu;
    – Zainicjować występowanie przez zarządy podstawowych oz związków skupionych w MKK do ministra ON z postulatami o przystąpienie do negocjacji ze stroną społeczną. Kopie tych wniosków należy kierować do Prezydenta, OBN oraz mediów;
    – O zaistniałej sytuacji poinformować: Prezydenta, OBN, ministra pracy, PIP;
    – Wszcząć przygotowania do protestu społecznego w Warszawie.
    – Wszcząć przygotowania do sporu zbiorowego z ministrem ON.

    Oczywiście możliwości społecznego nacisku w celu wyegzekwowania określonych prawem zachowań strony PUZP jest więcej, jednak na początek i te powyższe wystarczą…

  • Pan pisze:

    2480 wynagrodzenia zasadniczego + premią 5% + dodatek za wysługę lat.
    Taki luksus….

  • Pablo pisze:

    W piątek 31 stycznia w Dęblinie minister MON podpisze umowę na F-35, tam teraz będą szły pieniążki…
    A nam ochłapy i pensję w granicach minimalnej krajowej…

  • Grzesiek pisze:

    Zarobki w wojsku – 4 zł ponad minimum w styczniu. Pewnie i do maja.
    Ale Mon pięknie w mediach docenia cywili podwyżkami. W mediach…

  • Ryszard pisze:

    Powielając jeden z napisów widniejących na banerach pracowników resortu z Bazy Lotniczej w Krzesinach podczas protestu w Warszawie:
    „F-16 startuje – pracownik wojska głoduje”

  • Criss pisze:

    Według mnie – jeśli upłynie 30 dniowy termin wezwania – chyba należałoby skierować wystąpienie do WSA o bezczynności strony resortowej i naruszeniu kpa.
    Tylko trzeba mieć prawnika, który by to napisał.

  • Ryszard pisze:

    A mnie się Criss wydaje, że to problem nie podlegający uregulowaniom kpa, gdyż żadna decyzja administracyjna w jego efekcie wydana nie będzie. To problem opisany w innej ustawie – mianowicie Kodeksie Pracy….
    Co wynika wg mnie z całej tej zaistniałej sytuacji:
    1/ Nie dojdzie do szybkich zmian w PUZP i tą sprawę możemy sobie odpuścić. Nacisk społeczny na podwyżkę wynagrodzeń, w tym na to, aby rozłożyła się ona „po równo” jest w tej chwili tak duży, że nie ma już czasu na to, aby w toku żmudnych i długotrwałych negocjacji zmieniać PUZP tym bardziej, że wymaga to także długiego okresu, wdrżenia tych zmian w życie w postaci akceptacji ministerstwa pracy.
    2/ Nacisk społeczny jest tak duży, że ta tegoroczna podwyżka musi wejść w życie już na początku marca….
    3/ Ta podwyżka – w okresie przedwyborczym nie może antagonizować środowisk pracowniczych, tylko je uspokajać i jednoczyć, dlatego najbardziej prawdopodobny wariant – to podwyżka jednakowa dla wszystkich. Oczywiście niczego ona nie załatwi a jedynie wyniesie te płacowe nieprawidłowosci na poziom o około 300 zł wyższy.

    I jeszcze w kwestii tej najnowszej informacji Marka…
    Gdy się ona pojawiła, to ja w dniu 27 b.m. zaraz po godz 8.00 rano odniosłem się do niej w komentarzu zawierającym program walki o zmiany w PUZP.
    I „tak się jakoś złożyło”, że parę godzin później – tego samego dnia przed godz 15.00 Zarząd Krajowy Związku otrzymał zaproszenie na spotkanie do DSS na dzień 07 lutego br.
    Myślę, że Marek to pismo upowszechni.

    To, że resort chce w końcu z nami rozmawiać – to dobrze, bo czas ku temu najwyższy.
    Związek powinien pójść na to spotkanie z konkretnymi propozycjami nie jako spolegliwy petent, lecz jako równorzędny partner. Takiej postawy w tych rozmowach oczekuję od przedstawicieli mojego Związku. Oczekuję również, że wzorem innych zz w kraju – Zarząd Krajowy TARCZY wyda z tych rozmów stosowny komunikat, nie czekając na żadne jednostronne notatki resortu.
    To ich punkt widzenia i nic nam do tego. My powinniśmy opisać to, co będzie własnymi słowami i związkowym – specyficznym – językiem.
    Tego oczekuję.

  • Marek Kazimierczak pisze:

    Ryszard, w komentarzu w aktualności „Spotkanie z Sekretarzem Stanu” napisał wczoraj, że w jego ocenie: Nie dojdzie do szybkich zmian w PUZP i tą sprawę możemy sobie odpuścić.

    Nie zgadzam się z takim stanowiskiem, gdyż jeżeli proponowane przez nas zmiany lub lepsze, które moglibyśmy uzgodnić z MON-em w trakcie rokowań nad PUZP nie zostaną wprowadzone – pracownicy ron będą grupą zawodową, która będzie miała najniższe stawki wynagradzania w całej państwowej sferze budżetowej!!! I to w sytuacji, gdy mamy swój Układ Zbiorowy Pracy!!!

    W dniu dzisiejszym otrzymaliśmy – do zaopiniowania – z OPZZ projekt zmiany rozporządzenia Ministra Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, który został przesłany do Rady Dialogu Społecznego.
    Projekt tego rozporządzenia zmienia treść rozporządzenia MRPiPS w sprawie warunków wynagradzania za pracę i przyznawania innych świadczeń związanych z pracą dla pracowników zatrudnionych w niektórych państwowych jednostkach budżetowych, stanowiącego wykonanie delegacji w art. 77 3 Kodeksu pracy. Dotyczy to tych pracodawców, którzy nie mają swojego układu zbiorowego i zasady wynagradzania dla nich muszą być określane przez Minister RPiPS. Przepisami tego rozporządzenia objęci są niektórzy pracodawcy, którzy podlegają: Ministrowi Cyfryzacji, Ministrowi Edukacji Narodowej, Ministrowi Finansów, Ministrowi Spraw Wewnętrznych i Administracji, Ministrowi Funduszy i Polityki Regionalnej, czy Ministrowi Nauki i Szkolnictwa Wyższego.
    W przeszłości, zanim nie został zawarty PUZP, również dla pracowników ron zasady wynagradzania określał również ten Minister.

    W projekcie tego rozporządzenia przewiduje się nowe stawki wynagrodzenia zasadniczego uwzględniające już planowaną w roku bieżącym podwyżkę wynagrodzeń a także skutki zmian spowodowane podwyższeniem minimalnej płacy i wyłączeniem z niej dodatku stażowego.
    Stawki wynagrodzeń zasadniczych z lewej strony tabeli – pomimo, że już w wielu przypadkach były wyższe od tych, które są zawarte w naszym Układzie – ponownie są podwyższane!

    Nie będę przytaczał informacji o wszystkich zmianach wynikających z tego projektu (z pewnością można go znaleźć w internecie), gdyż zawiera on ponad 30 stron i dotyczy różnych podmiotów o zróżnicowanym poziomie zatrudnienia pracowników – skupię się więc wyłącznie na przykładzie pracowników Ochotniczych Hufców Pracy, w których zatrudnianych jest ponad 3200 pracowników państwowej budżetówki.

    Zawarte w ich tabeli dotychczasowe stawki wynagrodzenia zasadniczego z lewej strony kształtowały się od 1600 do 3650 zł – teraz będą wyższe o ok. 6 do ok. 62% i będą wynosić od 2600 do 3860 zł.
    Dla porównania – maksymalne stawki wynagrodzenia zasadniczego wzrosną od ok. 10 do ok. 23%, tj. z dotychczasowych 2400 – 6000 zł do poziomu 2650 – 6600 zł.

    W uzasadnieniu do projektu MRPiPS wskazuje, że:
    1 – „Tabele stawek wynagrodzenia zasadniczego, określone w załączniku do ww. rozporządzenia, wymagają urealnienia. Minimalne stawki wynagrodzenia zasadniczego w pierwszych kategoriach ustalone są w wysokości np. 1000 zł, 1200 zł. Natomiast niektóre maksymalne miesięczne stawki wynagrodzenia zasadniczego, kształtują się poniżej 2600 zł”
    2 – „Dotychczasowe stawki wynagrodzenia zasadniczego określone w przedmiotowym rozporządzeniu nie pozwalają, w przypadku niektórych stanowisk, na ustalenie pracownikowi gwarantowanego ustawowo minimalnego wynagrodzenia za pracę.”
    3 – „Konieczne jest zatem podwyższenie stawek wynagrodzenia zasadniczego dla pracowników objętych zakresem podmiotowym ww. rozporządzenia.”

    Dlaczego o tym piszę.
    Minister RPiPS, żeby to rozporządzenie zmienić musi najpierw opracować stosowny projekt i uzgodnić go z ministrami, którym podlegają jednostki organizacyjne, których ten przepis dotyczy a następnie uzgodnić go z wszystkimi ministrami, w tym również z Ministrem Obrony Narodowej oraz przesłać go do zaopiniowania przez podmioty skupione w Radzie Dialogu Społecznego.

    Problemy, które zostały przedstawione w uzasadnieniu tego projektu rozporządzenia od dawna występują również w odniesieniu do pracowników ron. Zasady wynagradzania dla ok. 95% naszych pracowników – określane są w drodze postanowień PUZP. W resorcie ON, strony PUZP – czyli Minister ON i 7 reprezentatywnych związków zawodowych – powinny to załatwić już dawno, we „własnym sosie” bez potrzeby uzgadniania tych zmian z kimkolwiek, bo możemy to zrobić – w ramach rokowań stron!
    Tamten minister pracował przez ostatnie co najmniej kilka miesięcy, a przynajmniej od czasu, gdy wiadomo o ile wzrosła minimalna płaca i wiadomo jaki będzie wzrost płac dla państwowej budżetówki.
    U nas… pomimo wystąpień strony społecznej – Minister Obrony Narodowej czeka, waha się i myśli… czy czasem zmiana PUZP nie wpłynie negatywnie na wynik wyborów. Tak było pod koniec ub.r. przed wyborami do Sejmu, o czym nas (ZZ) oficjalnie poinformowano, tak jest dzisiaj… przed wyborami prezydenckimi.

    W takim trybie prac nad PUZP a w zasadzie braku tych prac… nie może być dobrze w obszarze wynagradzania pracowników ron a wypłacane jednorazowe premio-nagrody nie przykryją nieprawidłowości w obszarze wynagradzania. Jak już wcześniej pisaliśmy na stronie TARCZY, problemy pojawią się znowu przy podziale podwyżek, bo w ramach tak niskich stawek wynagrodzenia zasadniczego – nie będzie możliwości zrealizowania ustawowych podwyżek dla wszystkich pracowników.
    Takie działanie MON – a w zasadzie jego brak – spowoduje skutek odwrotny od zamierzonego do osiągnięcia. Zamiast spokoju przed wyborami, należy się spodziewać narastającego niezadowolenia i negatywnych nastrojów pracowników ron, którym nie będzie można podwyższyć poziomu płacy zasadniczej.
    Z pewnością nie będzie to wynikało z działań pracodawców i zakładowych organizacji związkowych, lecz z braku działań ze strony ministerstwa, które nie podejmuje żadnych działań, aby zabezpieczyć właściwe instrumenty (czytaj nową tabelę stawek wynagrodzenia zasadniczego) dla sprawnego przeprowadzenia procesu wzrostu płac w roku bieżącym.

  • Ryszard pisze:

    Dobrze, że Ciebie mój komentarz poruszył, bo taki właśnie był zamiar jego publikacji…
    Ci, którzy uważali, że wyautowałeś się ze społecznej działalności mają dowód, że Prezes /przepraszam – Kolega Przewodniczący/ jest w dobrej intelektualnej kondycji i nie myśli odpuszczać.
    Napisałeś cyt.: „Ryszard, w komentarzu w aktualności “Spotkanie z Sekretarzem Stanu” napisał wczoraj, że w jego ocenie: Nie dojdzie do szybkich zmian w PUZP i tą sprawę możemy sobie odpuścić. Nie zgadzam się z takim stanowiskiem,…”

    Marek – dokładnie tak napisałem a Twoja wypowiedź w pełni to moje przekonanie potwierdza…
    Dlatego, że jest, jak jest i należałoby po prostu w zaistniałej sytuacji tą cześć Układu okresowo zawiesić i dokonać tej tegorocznej podwyżki w oparciu o elementarną logikę a nie ciasny – zupełnie niedopasowany do rzeczywistości „gorset” zapisów Układu.
    Bo w zaistniałej sytuacji to, co miało nam służyć, zaczyna nam po prostu przeszkadzać….
    Nadchodzi więc czas na podjecie radykalnych decyzji na miarę tych, które tak niedawno podjął rząd w kwestii np. wynagrodzeń minimalnych.
    Pomiędzy nami nie ma więc sprzeczności a jedynie inne sposoby rozwiązania problemu.
    Ja po prostu już nie wierzę, że uda się zmienić zapisy PUZP w tym czasie, który nam pozostał i przy takim nastawieniu partnerów, jak widać…
    Dlatego poszukuję i podpowiadam wyjście awaryjne – na teraz, na dziś.
    Jeżeli jednak mam uwierzyć, że zmiany w Układzie są jeszcze możliwe – to po prostu ujawnij nam publicznie tych, którzy na wezwanie do rozmów dotychczas odpowiedzieli…
    Kto, kiedy i w jaki sposób…
    Czekamy….

  • Grzesiek pisze:

    Panie Marku… brzydko napiszę. Minimum i tak musi mon płacić i puzp może być sto lat za murzynami a pracownik i tak ma otrzymać min ustawowe plus wysługa. I ok.
    Przykładowo, stawka maksymalna danego stanowiska to 2380… minimalna np. 3000 zł to i tak Mon musi dać minimum wtedy 3000 zł plus wysługa… gwarantuje to kodeks pracy a puzp mnie „wali”.
    Zgadzacie się ze mną??? No chyba nie powiecie mi, że jeśli puzp nie będzie opracowany i urealniony – to nie dostane minimalnej pensji…

  • I jeszcze na dokładkę do tego mojego wpisu.
    Analizując – w ramach naszego opiniowania projekt tego rozporządzenia – znalazłem zmianę, którą my – jako MKK – zaproponowaliśmy już w grudniu 2018 r. w naszej propozycji przesłanej do MON.
    Dotyczy ona likwidacji kilku najniższych kategorii zaszeregowania.

    W projekcie rozporządzenia napisano, że:
    „…proponuje się rezygnację z niewykorzystywanych kategorii zaszeregowania (od I-IV kategorii zaszeregowania) oraz przypisanie nowych kategorii zaszeregowania dla poszczególnych stanowisk. W związku z tym ustalono nową tabelę miesięcznych stawek wynagrodzenia zasadniczego dla pracowników GBPiZS (dotychczasowa V kategoria zaszeregowania stała się I kategorią).”

    Czytając treść tego projektu, mam wrażenie jakby ktoś skopiował i odpowiednio dostosował rozwiązania, które – jako MKK – zaproponowaliśmy w grudniowej propozycji w 2018 r. Przypomnę, że proponowaliśmy tam również likwidację kategorii II-V i stara VI miała stać się nową II kategorią.
    Oczywiście tak zapewne nie jest, bo nie przypisujemy tylko sobie tych mądrości i wiemy, że każdy, kto z obszarem wynagradzania jest za pan brat – wie, że takie rozwiązania mogą być w określonych sytuacjach stosowane.
    Jesteśmy rozgoryczeni tym, że na naszą propozycję nikt z MON nie zareagował konstruktywnie w 2018 r. i nie podjął dalszych działań (czytaj rokowań).
    Teraz, zamiast być „o krok” w przodzie w odniesieniu do innych resortów i pracowników w zakresie tabel stawek wynagrodzenia zasadniczego – jesteśmy na szarym końcu. Bo z pewnością tak będzie, gdy projekt tego rozporządzenia wejdzie w życie a my będziemy czekać do czasu… po wyborach…
    Szkoda, że w ministerstwie nie mamy równoważnych partnerów, którzy nie obawialiby się dialogu ze stroną społeczną.
    Tak, napisałem „nie obawialiby się”, bo inaczej nie można określić tego, co obecnie swoim działaniem prezentuje Urząd Ministra Obrony Narodowej.

  • Ryszardzie, ostatecznie okazało się prawdą to, co ja przewidywałem.
    A szkoda, bo rozważałem ewentualność, że jednak możesz mieć rację.
    Niestety, dzisiaj się okazało a w zasadzie mogę napisać, że wyszło szydło z worka, bo zadzwonił do mnie Krzysztof z S-80.

    W związku z tym wyjaśniam, że nie wziąłeś – Ryszardzie – pod uwagę, rok 2020 jest rokiem parzystym.
    A w roku parzystym Pełnomocnik MON spotyka się z poszczególnymi organizacjami związkowymi oddzielnie, tzn. z każdym związkiem w innym terminie.
    Tak było w 2018 r., tak też będzie w roku bieżącym.
    My – jak napisałeś – mamy spotkanie w dniu 7 lutego 2020 r., natomiast NSZZ Solidarność miała takie spotkanie wczoraj, Solidarność-80 dzisiaj a NSZZ PW ma spotkanie w piątek. W kolejnym tygodniu mają spotkanie: ZZ Sektora Obronnego we wtorek, Poligrafia w środę a Militaria – w czwartek
    Takim sposobem Pełnomocnik będzie mógł w sprawozdaniu napisać, ze – w ramach prowadzonego dialogu w resorcie ON – odbył 7 spotkań ze zz, bo jak by wyglądał, że odbył 1 (słownie:jedno) spotkanie.
    W trakcie tych spotkań nasiąknie wiedzą, którą każdy ze zz zaprezentuje i dojdzie do wniosku, że każdy ma inną wizję nt. podwyżek i w związku z tym – MON sam podejmie decyzje w zakresie dystrybucji środków na wzrost płac i przedstawi ją na spotkaniu ze stroną społeczną – najpóźniej w marcu.
    Z tego co wiem, rozmowy dotyczą w zasadzie pomysłu na podwyżkę, którą się zakłada zrealizować do… wyborów, natomiast o zmianach w PUZP Pełnomocnik w ogóle nie chce rozmawiać, wskazując, że rozmowy o PUZP będą prowadzone dopiero… po wyborach. 🙁


  • Analizując treść Protokołu Dodatkowego Nr 31 do PUZP, można zauważyć, że:
    – protokół został zawarty w dniu 20 grudnia 2017 r., w wyniku jednodniowych negocjacji prowadzonych przez ówczesnego Pełnomocnika – Pana płk. Leszka Kwiateckiego;
    – protokół został zarejestrowany w dniu 28 grudnia 2017 r. w Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej;
    – protokół wszedł w życie z dniem 01 stycznia 2018 r.
    W ciągu 9 dni (w tym święta Bożego Narodzenia i Wigilia!) zrobiono to, co potrzeba. A potrzeba tylko jednego dnia dla stron na uzgodnienie wspólnego (MON i strony społecznej) stanowiska w zakresie kształtu tabel i około tygodnia na sporządzeni protokołu, jego podpisanie, przesłanie do MRPiPS i zarejestrowanie w tym ministerstwie. 9 dni. Można – można.
    Tak, Jak się chce – to można.
    Tak było za poprzedniego Pełnomocnika MON.

    Obecny Pełnomocnik spotyka się ze zz w dniach od 28 stycznia do 7 lutego 2020 r., żeby posiąść wiedzę o tym, jak zz widzą kwestię podwyżek…
    W okresie 11 dni odbędzie się 7 spotkań, które i tak nic nie wniosą… poza sporządzonymi notatkami naczelnika wydziału z odbytych spotkań!
    Zamiast więc wytracać czas na bezowocne spotkania, czy nie należałoby zorganizować rokowania nad zmianą tabel w PUZP???
    Jak mi wiadomo, w trakcie dotychczas odbytych spotkań, Pełnomocnik MON tę propozycję stanowczo odrzuca i wskazuje, że nie widzi takiej potrzeby a negocjacje będą… po wyborach.
    Takie są decyzje ale za decyzje bierze się również odpowiedzialność.
    Dlatego wierzę, że jak przyjdzie czas – Pełnomocnik MON weźmie odpowiedzialność za swoje decyzji…
    Szkoda, że będzie to musiało się odbyć kosztem pracowników ron. 🙁

  • Grzesiek, stanowisko portiera, czy robotnika gospodarczego jest w kategoriach II-V, czyli obecnie może mieć zasadnicze od 1310 do 2460 zł.
    Mój przykład to pracownik mający IV kat. ze stawką 2370 zł a ponadto 10% (237 zł) premii i 20% (474 zł) wysługi i 195 zł zwiększonej wysługi powyżej 20 lat pracy. Łącznie ma 3276 zł pensji brutto.
    Ustawowa podwyżka dla niego to 6% od 3276 zł, czyli 196,56 zł. Powinien mieć brutto 3473 zł, natomiast – przy obecnym kształcie tabeli – może otrzymać tylko 117 zł (2460 zł x 1,3 + 195 zł), czyli 3,57% a jego wynagrodzenie wyniesie 3393 zł (2460 zł x 1,3 + 195 zł)
    Zakładowa organizacja nie wyraża zgody na zmianę regulaminu premiowania i zwiększenie dla tego stanowiska premii regulaminowej do poziomu 14% (13,252%). Masz jakieś propozycje?
    Nie piszę już o obiecanych 500 zł – chodzi mi tylko o tę ustawową podwyżkę zapisaną w ustawie budżetowej na poziomie 6%.
    Czekam.
    🙂

  • pracownik pisze:

    Panie Marku, czy pamiętacie jako Tarcza o pracownikach TOAW i wliczaniu kwoty bazowej, która w budżecie na 2020 r. wzrasta o 115 zł do podwyżek Ministerstwa Obrony Narodowej?
    Czy ta kwestia jest już przesądzona i po prostu tak będzie to regulowane, jak to miało miejsce rok temu?
    Czy też może są tu prowadzone jakieś rozmowy.
    Z góry dziękuję za odpowiedź i godne reprezentowanie.

  • Grzesiek pisze:

    Ale co mam napisać??? Mnie serio już to męczy.
    Ja i tak będę miał minimum i to muszę mieć.
    Jak to zrobi Mon.3rblog – mnie to nie interesuje.

  • Grzesiek pisze:

    Kiedyś pytałem. Ale zapomniałem.
    Jakie są widełki kat x płac?
    U nas w jw piszę kategoria 10 max 2250 zł… chyba coś nie bardzo.
    Ale tak pisze na 100%.

  • I kolejny przykład:
    Pracownik na stanowisku samodzielnego referenta, gdzie nie było w ubiegłym roku związków zawodowych.
    Na koniec 2018 r. miał:
    zasadnicze – 3900 zł (max)
    premia 10% – 390 zł
    wysługa 20% – 780 zł
    zwiększenie wysługi – 195 zł
    Ogółem: 5265 zł
    W roku 2019 „musiał” otrzymać podwyżkę 2,3%, czyli od kwoty 5265 zł – kwotę 121,10 zł.
    Jak „musiał”, to pracodawca dał mu w premii 4% czyli 156 zł, bo 3% byłoby za mało… tylko 117 zł.
    Teraz ma 5421 zł, bo 5265 + 156 zwiększona premia co sprawia, że ma premię 14%.
    Mamy rok 2020 i podwyżkę 6%, czyli w tym przypadku – podwyżka musi wynieść 325,26 zł.
    Nie można zwiększyć wynagrodzenia w żadnym składniku poza premią, czyli… pracodawca zwiększy premię z 14% do poziomu 23%, tj. o 9% i kwotę 351 zł.
    Nowe wynagrodzenie wyniesie: 5772, na które będzie się składało: zasadnicze – 3900, premia 23% – 897, wysługa – 780 zł i zwiększenie wysługi – 195 zł.
    Tak może być w zakładzie, gdy nie ma zz a wyraża na to zgodę przedstawiciel pracowników, bo nie ma co ukrywać – taką zgodę wyrazi, ale co będzie, gdy u takiego pracodawcy funkcjonowałaby organizacja związkowa, która nie widziałaby potrzeby podwyższania premii ponad wartość 10%, która obowiązuje dla wszystkich pracowników w jednakowej wysokości procentowej?!

    Uważam, że brak działania Pełnomocnika MON w zakresie zmian PUZP jest grzechem zaniechania, gdyż wiedząc o liście Ministra ON skierowanego do każdego pracownika i zawartej w nim kwocie 500 zł – nie podjął działań i nie stworzył warunków, aby tę podwyżkę było można zrealizować w praktyce.
    Zauważcie, że przytoczone przykłady wskazują na problemy z zabezpieczeniem realizacji podwyżek na poziomie ustawowego wzrostu 6%, a przecież podwyżka ma być na poziomie 500 zł!!!

  • KRystain pisze:

    Zastanawiam się, kiedy związki zawodowe w jednostkach, składach, warsztatach zaczną działać jak prawdziwe związki?? Pracodawca daje im co jakiś czas premie, nagrody, urlopy to i po co niby mają się bić z pracodawcą??
    U nas większość pracowników w styczniu dostała wyrównanie do minimalnej płacy. Fajnie.
    Tylko pytam się, czy tak powinno być, że ludzi mający 30-40 lat pracy mają cały czas minimalną płacę????
    Żenada i wstyd dla MON-u a szczególnie dla związków, które nie potrafią się nawet dogadać między sobą!!!!!

  • Pamiętamy, pamiętamy i mamy już pewne rozwiązania, jak tego dokonać ale żeby o tym rozmawiać – potrzebne są spotkania z właściwymi osobami.
    Akurat w Waszym przypadku uważam, że sytuacja jest czysta i nawet w sytuacji, gdyby Minister ON nic pracownikom nie dawał – Wy i tak musielibyście dostać tę podwyżkę. Tę sprawę poruszałem już na ostatnim spotkaniu z ministrem Skurkiewiczem. Tak więc informuję, że pamiętam o Was.

  • Wierzę, Grzesiek, że minimalne nie tylko będziesz miał, ale, że już je masz. Kończy się styczeń i zaraz wypłata wynagrodzenia, więc zapewne masz już aneks do umowy.
    Zająłem określone stanowisko wobec zmian do PUZP. W świetle tegorocznych podwyżek, które muszą wynieść co najmniej 6% przedstawiłem dwa przykłady i nakreśliłem sytuację, w której brak możliwości wzrostu płac – nawet jeżeli się musi je podwyższyć.
    Skoro się musi – to musi się również chcieć zmienić postanowienia (tabele) w PUZP.
    Krasnoludki tego nie zrobią a my – TARCZA – nie przyjmujemy i nie będziemy przyjmować od Pełnomocnika odpowiedzi musi, skoro On sam… nic nie musi!
    Stworzenie warunków, aby ustawowe podwyżki zostały zrealizowane zgodnie z intencją rządu – należy do zadań urzędów ministrów.

  • Kategoria X ma obecnie kwoty od 1630 do 3000 zł. Do 31 grudnia 2017 r. był to przedział od 1630 do 2200 zł. 🙂

  • Ryszard pisze:

    Czyli dokładnie, jak od początku uważałem.
    A co do tych spotkań, Twoja ocena zamiarów resortu jest bardzo celna. Tak dokładnie będzie.
    A obudzili się po okresie świątecznym, bo myśmy im na tym forum od dawna grali larum.

  • Ryszard pisze:

    Dokładnie tak. A pocieszające jest to, że w końcu dotarło do Ciebie to, co do innych dotarło już dużo wcześniej. Ta podwyżka nie zostanie wdrożona poprzez zmiany Układu.
    Więc pozostaje pytanie w jaki sposób???

  • Ryszard pisze:

    Grześ, ależ już o tym pisaliśmy i wyszło, że po dodaniu premii to minimalne zwiekszą ci w zasadniczej o parę zł i będziesz miał to minimum, bo ustawa tak stanowi.
    I co?? To minimum w zasadniczej + premia cię zadowoli??

  • Ryszard pisze:

    „U nas większość pracowników w styczniu dostała wyrównanie do minimalnej płacy. Fajnie.”

    U mnie także…
    Wszędzie tak dostaną za styczeń, czyli na bieżąco. W każdej pracy, w której wynagrodzenie jest obecnie niższe od najniższego ustawowego oraz zawartego w stosownym rozporządzeniu RM.
    I tu istotna uwaga. To, co się właśnie w kwestii tych styczniowych aneksów do umów o pracę dzieje się ponad głowami strony społecznej i bez jej udziału. Dlatego, że tu nic uzgadniać, ani negocjować nie trzeba, bo takie jest prawo.
    Nie należy więc w ten projekt równania płac do aktualnej minimalnej płacy wplatać zz, gdyż nie mają tu one nic do gadania, ani do roboty. To jednak zupełnie nie ten problem, który tu omawiamy. Bo my omawiamy zasady przeprowadzenia podwyżki wynagrodzeń dla wszystkich i ponad tym wynagrodzeniem minimalnym…
    Piszesz, że zz nie potrafią się dogadać pomiędzy sobą…
    A my jako pracownicy jednego resortu potrafimy??
    Przecież te zz tworzą pracownicy resortu a nie jacyś kosmici.
    To do kogo pretensje?
    Do siebie samego?

  • Ryszard pisze:

    „Tylko pytam się, czy tak powinno być, że ludzi mający 30-40 lat pracy mają cały czas minimalną płacę????”

    Oczywiście to Twoje pytanie jest tyleż nośne społecznie, co nieprawdziwe.
    Bo po tylu latach pracy, łączne Twoje wynagrodzenie jest wyższe od minimalnego o kilkaset złotych i o tyle też jest wyższe od wynagrodzenia pracownika bez stażu…
    Jestem także przekonany, że to wynagrodzenie jeszcze w tym roku – w efekcie podwyżki – wydatnie wzrośnie.

  • To do mnie, Ryszardzie napisałeś? Niby co dopiero teraz miałoby dotrzeć a dotarło już do innych? 🙂

  • Ryszard pisze:

    Tak – do Ciebie Marku, bo jeżeli sam w końcu uznałeś, że woli rozpoczęcia negocjacji nad Układem ze strony resortu ale także niektórych partnerów społecznych po prostu obecnie nie ma, to ponownie pytam: z jakimi propozycjami pójdziecie na to spotkanie??
    Z jakimi propozycjami wdrożenia podwyżki naszych wynagrodzeń?
    Nie pytam o szczegóły a o kierunek działania, gdyż on jest ważny. Dlatego, iż uważam, że ponownie z całym tym płacowym bajzlem pozostawicie zakładowe i międzyzakładowe organizacje oraz pracodawców.
    Resort i władze krajowe zz ręce umyją a tam – na tych dołach – będą szamotali się w tych „sieciach”, które im zarzucono.
    Oczekuję, że w toku rozmów w resorcie powstanie jakiś spójny projekt rozwiązania płacowych problemów.
    Po to są przecież te rozmowy.
    POWSTANIE??
    Co my jako zz zaproponujemy??
    Przecież to żadną tajemnicą być nie może….

  • Ryszard pisze:

    „Zauważcie, że przytoczone przykłady wskazują na problemy z zabezpieczeniem
    realizacji podwyżek na poziomie ustawowego wzrostu 6%, a przecież podwyżka ma być na poziomie 500 zł!!!”

    No właśnie…
    A w związku z tym, że stosownych zmian w układzie jeszcze długo nie będzie, jakie wnioski??

  • Zaproponujemy to, co nam przedstawią zarządy naszych organizacji związkowych.
    Z tego co dotychczas widzę, w zasadzie nasz kierunek działania będzie zbieżny z tym, co przedstawialiśmy przy podwyżkach w roku ubiegłym jako MKK – a MON tego nie zrealizował.
    Uważam, że ówczesny nasz projekt był spójny i możliwy do wdrożenia. Jest on również aktualny dzisiaj, bo – można powiedzieć – jest „ponadczasowy” do czasu, gdy nie zostanie zrealizowany. Potem, to już nawet podwyżki będą mogły być przyznawane procentowo. 🙂
    Chcesz uczestniczyć w spotkaniu i przekonać się co tam będziemy przedstawiać?
    Nie ma sprawy, mamy jeszcze wolne miejsce, bo nie wyobrażam sobie abym tam udał się sam.
    Oczekujesz, że w toku rozmów w resorcie powstanie jakiś spójny projekt rozwiązania płacowych problemów.
    To tak jak my. My też tego oczekujemy… już od listopada 2015 r.

  • Takie, jakie będą wynikać z uchwał naszych organizacji. Bo przecież my, czyli Zarząd Krajowy jest silny Waszą siłą.

  • Pracownik pisze:

    Jak długo będą dzielone te podwyżki?
    Czy w lutym dostaniemy pensje już podwyżkami?

  • Ryszard pisze:

    Jeżeli to my – tam na dołach tej związkowej i służbowej struktury mamy Wam podawać gotowe rozwiązania, to właściwie po co mamy te związkowe władze??

    Przezorność w planowaniu rozwiązań polega także na tym, że dysponujemy rozwiązaniem niejako awaryjnym.
    Dysponujemy??

    Jeżeli ma to wszystko wyglądać tak, jak się to właśnie odbywa, to te moje przewidywania co do przebiegu tegorocznej podwyżki w pełni się urzeczywistnią…

  • Ryszard pisze:

    Zaczynam nabierać graniczącego z przekonaniem przeświadczenia, że z tymi naszymi podwyżkami będzie jak zwykle czyli, że tam na tej resortowo – związkowej górze sobie pogadają, każdy tam pozostanie przy swoim stanowisku a to przysłowiowe piwo zostanie skonsumowane na dołach – w zakładach.
    Każdy tam będzie się ratował jak potrafi, z czego wytworzy się jeszcze większy bajzel….
    Ponieważ gołym okiem widać, że strona resortowa opanowała i stosuje sprawdzone już w praktyce metody działania jest pewne, że po rozmowach z poszczególnymi zz – bez możliwości przeprowadzenia wspólnych uzgodnień wszystkich uczestników tego procesu – zgodnie z przewidywaniami Marka – resort w stosownych wytycznych dla pracodawców określi jednostronnie zasady wprowadzenia tej podwyżki.
    Opór zz wobec tych zasad zostanie spacyfikowany tak, jak w nieodległej przeszłości, za pomocą groźby o wstrzymaniu podwyżki do czasu zmiany stanowiska strony społecznej.
    Tak już było. Przerabialiśmy to m.in. w Krzesinach…
    Wówczas – wobec sytuacji, w której pracownicy zaczynają oskarżać zz, że blokuje podwyżkę – ten zz po prostu podpisuje przedstawione przez pracodawce porozumienie.
    Tak być nie powinno i nie może.
    Należało wyciągnąć z tego stosowne wnioski.
    Wyciągnięto??
    Czy strona społeczna wyciągnęła wnioski z tego co się wydarzyło przy poprzednich podwyżkach??
    Osobiście w to wątpię…
    I dlatego potrzebne jest nowe spojrzenie na całą tą sytuację oraz dokonanie odważnych posunięć uwalniających inicjatywę w zakresie kształtowania wynagrodzeń w zakładach pracy.
    Aby tak się stało, moja rada dla wszystkich decydentów jest taka, aby skorzystać z istniejących rozwiązań prawnych a są one następujące:
    Art. 241/27. § 1. Ze względu na sytuację finansową pracodawcy strony układu……. mogą zawrzeć porozumienie o zawieszeniu stosowania u danego pracodawcy, w całości lub w części,…..układu ponadzakładowego………, na okres nie dłuższy niż 3 lata.

    § 2. Porozumienie, o którym mowa w § 1, podlega zgłoszeniu do rejestru ……….układów ponadzakładowych. Ponadto informację o zawieszeniu stosowania układu ponadzakładowego strony porozumienia przekazują stronom tego układu.

    § 3. W zakresie i przez czas określony w porozumieniu, o którym mowa w § 1, nie stosuje się z mocy prawa wynikających z układu ponadzakładowego …….. warunków umów o pracę i innych aktów stanowiących podstawę nawiązania stosunku pracy.

    Idąc tą drogą i odrzucając ciasny gorset zapisów, który nas ogranicza do czasu aż zostaną one na trwale zmienione stosownym protokołem do układu, będziemy mogli po prostu całą operację przeprowadzić tak, jak należy to uczynić. Wówczas nic nie będzie ograniczało możliwości tych, którzy o kształcie podwyżki będą decydowali w poszczególnych zakładach pracy.
    Pozostaje więc jedynie opracować takie porozumienie, czyli po prostu wymienić te punkty w PUZP, których treść czasowo chcemy zawiesić…..
    Kończąc, napiszę tak…
    To, co powyżej oczywiście mogłoby się wydarzyć ale się nie wydarzy.
    Nie wydarzy się dlatego, że w działalności Stron decydujących o naszych interesach, zbyt dużo jest pozoranctwa i ściemniania a zbyt mało rzeczywistej troski, odwagi i inicjatywy.
    Obserwuję to od dłuższego czasu i takie niestety mam wrażenie.
    A więc – TO SIĘ NIE WYDARZY….
    Co się więc wydarzy???
    Ano…..NIC…..

  • Napisałeś, Ryszardzie:
    „Jeżeli to my – tam na dołach tej związkowej i służbowej struktury mamy Wam podawać gotowe rozwiązania, to właściwie po co mamy te związkowe władze??”

    A po to, abyś mógł tutaj sobie spokojnie pisać w zaciszu domowym i przedstawiać swoje stanowiska. Mniej lub bardziej pożyteczne dla działalności ruchu związkowego.
    A po to, żebyś się nie martwił jako członek Związku, czy wszystkie obowiązki Związku – jako osoby prawnej – zostały wypełnione, szczególnie w okresie końca roku, czy początku roku następnego.
    A po to, żebyś nie musiał walczyć z innymi i zastanawiać się, kto będzie Związek reprezentował przed urzędnikami w ministerstwie.
    A po to, żebyś miał do kogo przedstawiać swoje żale w zakresie tego, co Cię dręczy w tej związkowej działalności.

    A tak na marginesie… nie pamiętasz, co było głównym powodem tego, że odeszliście z OPZZ KP?
    Właśnie po to są m. in. one są. Tylko, że one u nas są.

    Więc nie pytaj się mnie mięcej „po co mamy te związkowe władze?”

  • Emi pisze:

    Styczniowa wypłata jak w ubiegłym roku w miesiącach bez premii.
    Aneksów do umów brak….

  • Ryszard pisze:

    Marek – uciekasz od odpowiedzi a w dodatku zaczynasz grać nieuczciwie.
    Dlatego, że może ja sobie w zaciszu domowym tu piszę, bo zależy mi na tym, aby ten zz istniał, rozwijał się i miał opinię dobrą. Na tyle, na ile mogę i mam wiedzę, usiłuję się do tego przyczyniać, chociaż często robię to nieudolnie.
    Ja jednak w odróżnieniu do wielu innych – chcę….
    Nie wydaje się także, abym jakoś szczególnie zaszkodził dotychczas ruchowi związkowemu, dlatego ten Twój sarkazm wydaje się być nie na miejscu….
    Gdy jednak przychodzi do sfinalizowania tego, co tam w resorcie wspólnie lub odrębnie uzgadniacie to właśnie tacy jak ja oczami przed pracownikami i pracodawcą świecimy, bo nie tacy jak Ty….
    A to w tych zakładach właśnie materializuje się to, co Wy tam na tej resortowo – związkowej górze wymyślicie i uzgodnicie, bądź /tak jest najczęściej/ nie uzgodnicie.
    No więc pytam – co wymyślicie, aby nam ręcę rozwiązać?
    Pytam, bo to pytanie ważne….
    Pytam nie po to, aby tu cięgi zbierać ale po to, aby uzyskać konkretną odpowiedź, będącą wykładnią naszego stanowiska i naszego działania.
    I wybacz – ale odpowiedź, że nasze stanowisko jest takie jak dwa czy trzy lata temu mnie nie zadowala.
    Dlatego, że oznacza, iż okopaliśmy się na z góry upatrzonych pozycjach i na nich trwamy, chociaż wszystko wokół się zmienia.
    Wychodzi więc na to, że nadal będziemy „pakować” te podwyżki wielu pracownikom w premie, nie bacząc na zapis Układu, przy czym jeżeli taki pracownik ostro podpadnie – to pracodawca zabierze jemu te 25 czy 30% premii….
    I co wówczas??
    Będzie ok??

  • Tomasz pisze:

    Biorąc pod uwagę strategię działania Pełnomocnika MON okazuje się, że nie jest to stanowisko merytoryczne tylko polityczne. Pytanie, czy to wybór, a może charakter, „tego” Pełnomocnika, czy może tak jest (Pełnomocnik) wpisany w działalność Ministerstwa i to raczej wybór lub charakter „tego” Ministra?

  • Beti pisze:

    Czyli co?? Znów wszyscy po równo??
    Ci co mają 4,5 tys. na rękę i Ci, którzy mają 1800 też??
    Dlaczego nie ma gradacji stanowisk!
    Dramat. Referent, inspektor, informatyk, czy specjalista tyle samo?!

  • Emi, mam przez to rozumieć, że nie miałaś zabezpieczonego co najmniej płacy minimalnej w dwóch składnikach wynagrodzenia, czyli w zasadniczym i premii regulaminowej?!

  • W mojej ocenie to stanowisko polityczne, gdyż stanowisko ministra takim jest.
    Pełnomocnik MON w praktyce realizuje zadania, które w stosownych regulacjach zostały zapisane bezpośrednio dla Ministra ON.
    Minister nie chciał ich realizować zapewne z różnych względów, więc całość swoich kompetencji przekazał w ręce swojego Pełnomocnika.
    A że sytuacja w tym obszarze nie była i nie jest klarowna od dawna – każdy decydent, o ile w ogóle podejmuje decyzje – robi to jak potrafi.
    Widać, że nie wszyscy potrafią. Przykładów na to mamy wiele: zablokowanie zatrudniania, podwyżki bez uzgodnień, brak rozliczania środków na wynagrodzenia za kilka ostatnich lat, nie odpowiadanie na kierowane do ministerstwa pisma, czy tworzenie funduszy nagrodowych wbrew prawu… To tylko kilka z nich.
    uzależniani podejmowanie działań w zakresie PUZP od przeprowadzanych wyborów do Sejmu, czy na Prezydenta też się wpisuje w ten polityczny charakter Pełnomocnika…

  • Nigdy, Beti, nie byłem za równymi podwyżkami.
    Nasze propozycje z poprzednich lat dobitnie o tym świadczą.
    MON przyjmuje jednak rozwiązania, które mu najbardziej pasują i wychodzi z założenia, że one poprawią notowania „Dobrej Zmiany” w środowisku pracowników ron – to inna para kaloszy…
    My, czyli MKK w tym TARCZA w każdym poprzednim roku przedstawialiśmy nasze propozycje rozwiązań w zakresie podwyżek i robiliśmy to NA PIŚMIE!
    Żaden inny związek tego nie robił…

    Nigdy nie byliśmy za równą podwyżką.
    Tak też będzie w tym roku!
    Nasze propozycje były na piśmie, więc nas można łatwo sprawdzić. Wystarczy odszukać te dokumenty na stronie TARCZY…

  • Beti pisze:

    Wiem, śledzę te materiały.
    Trzymam kciuki, choć bardzo sceptycznie do tego podchodzę.
    Powodzenia, Panie Marku!

  • Tobiasz pisze:

    A u nas 2600 brutto + 20% wysługi (520 zł brutto) = 3120 zł brutto.
    Na rękę netto 2243,92 zł. Od poprzedniej pensji o 51,51 zł więcej a nie jak piszą, że o 300 zł i więcej.
    Pozdrawiam.

  • Tobiasz pisze:

    A u nas 2600 brutto + 20% wysługi (520 zł brutto) = 3120 zł brutto.
    Na rękę netto 2243,92 zł. Od poprzedniej pensji o 51,51 zł więcej a nie jak piszą, że o 300 zł i więcej.
    Pozdrawiam.

  • Tobiasz pisze:

    A u nas 2600 brutto + 20% wysługi (520 zł brutto) = 3120 zł brutto.
    Na rękę netto 2243,92 zł. Od poprzedniej pensji o 51,51 zł więcej a nie jak piszą, że o 300 zł i więcej.
    Pozdrawiam.

  • Grzesiek pisze:

    Tyle aż swojaczki stwierdzą, że im styknie…

  • Tobiaszu, u nas tzn. gdzie?
    Te dane to dotyczą jakiego stanowiska?
    Widzę, że nie macie premii, czyli nie podlegacie pod PUZP.
    Mógłbyś przybliżyć jakiego stanowiska to dotyczy i w jakiej JW.

  • Emii pisze:

    W RZA WP też kolorowo nie jest, u nas poprzedni dyrektor sprytnie wykiwał związki zawodowe, podając do podpisu zmieniony (po ustaleniach poprzedniego dnia) regulamin premiowania i tak: wszyscy artyści mają po 1 (jednym %) punkcie procentowym premii czyli 29 zł a całe zaplecze administracyjne od 30 – głównie 50% – premii, miesiąc w miesiąc. Gdzie tu jest logika?
    Jak występowalismy w Radomiu na tv trwam, to Skurkiewicz po rękach nas całował i obiecywał.
    Gdy tylko światła zgasły… cytując klasyka „jak żyć”?

  • Tobiasz pisze:

    Trochę inna praca – muzeum wojskowe podlegające pod MON. Opiekun ekspozycji.
    Pisałem o wyrównaniu do minimalnego wynagrodzenia. Nie podwyżkach. Pozdrawiam.

  • Konrad pisze:

    No ekstra, Ryszardzie. Faktycznie ma pewnie 200 zł więcej od nowo zatrudnionego pracownika. Piać z zachwytu można, że przy takim stażu pracodawca wyróżnia takich pracowników.
    Ale rację ma w jednym, że te związki to wielka porażka.
    Część z nich, w małych Jednostkach i Składach trzeba by rozgonić, bo jedzą z ręki pracodawcy.

  • Cóż mam Ci, Emii, odpisać…
    Trochę znam Waszą sytuację, bo swego czasu zapoznałem się z Waszym ZUZP. Niestety, już po fakcie tzn. gdy został podpisany. Uważam, że mieliście wtedy szansę zawalczyć o siebie. Tak się nie stało.
    Jeżeli teraz – jak napisałaś – tak Was „oskubano” z premią, to się pytam: a gdzie te trzy działające u Was organizacje związkowe? Takie działanie jest w mojej ocenie niedopuszczalne!
    Może receptą dla Was będzie powstanie u Was czwartego związku… 🙂

  • Robol pisze:

    Te 6% obligatoryjne, o którym piszecie – to z inflacji, czy jak?
    Od czego to liczyć?
    Pozdrawiam wszystkich wytrwałych!

  • Inna praca, ale w ramach wojskowych jednostek budżetowych też możemy znaleźć równe rodzaje wykonywanych prac.
    W przeszłości Wasze muzeum również było finansowane jako jednostka budżetowa. Nie ma więc co wskazywać na inny rodzaj pracy.
    Cóż, u Was jest specyficzna sytuacja o tyle, że u Was o wzroście płac pracowników i potrzebie zabezpieczenia na to odpowiednich środków… trzeba rozmawiać znacznie wcześniej, bo na etapie określania dla Was dotacji z budżetu MON.
    Pamiętam, że na jednym ze spotkań z min. Skurkiewiczem, strona resortowa wskazywała nam, że żądamy zbyt wysokich podwyżek w sytuacji, gdy inni, np. pracownicy muzeów zarabiają znacznie mniej.
    Trudno było pozostawić ten argument bez odpowiedzi, więc zapytałem Pana Ministra: a czyja to jest wina, że Wy w muzeach akurat tyle zarabiacie? Przecież ta problematyka pozostaje w kompetencjach Pana Ministra! Natomiast my nie powinniśmy się równać do grup posiadających niższe płac a wręcz przeciwnie! I tak też czynimy.
    U Was funkcjonuje zakładowy regulamin wynagradzania, więc z pewnością coś jest z nim nie tak. Na etapie jego opracowywania nie mieliście odpowiednio merytorycznych przedstawicieli, którzy zadbaliby o właściwe zabezpieczenie w tym regulaminie Waszych warunków wynagradzania, stąd teraz macie taki a nie inny poziom wynagrodzenia.
    Cóż mogę Ci, Tobiaszu poradzić… chyba to samo, co w przypadku RZA WP. Powinien u Was powstać zz a jeżeli już jakiś jest – to kolejny….

  • Witaj, Robolu, te 6% zostało zapisane w projekcie ustawy budżetowej na rok 2020 i dotyczy wszystkich pracowników państwowej sfery budżetowej, czyli również wojskowych jednostek organizacyjnych sektora finansów publicznych. 🙂
    Od czego się to liczy? Od wynagrodzenia brutto, tak, jak to zaprezentowałem w dwóch wcześniejszych przykładach, zwracając się do Grześka i wskazanie możliwości dokonania tego 6% wzrostu płac w sytuacji, gdy organizacja związkowa nie widzi potrzeby zmiany regulaminu premiowania.
    Pozdrawiam.

  • Ryszard pisze:

    A ja nie wiem, czy nie dobrym pomysłem byłoby po prostu objęcie pracowników tych instytucji naszym PUZP, z rozszerzeniem tabeli stanowisk i zaszeregowań tak, jak swego czasu uczyniono to z pracownikami klubów i bibliotek czy placówek zdrowia. Stad mamy np. takie stanowiska w PUZP jak kustosz czy bibliotekarz lub cały dział działalności tzw. podstawowej…
    Oczywiście – ramowe objęcie ich PUZP nie musiałoby być równoznaczne z likwidacją ich ZUZP a jedynie dostosowaniem ich zapisów do PUZP. Możliwości przecież jest wiele, tylko trzeba zechcieć się ruszyć a nie czekać aż to ktoś załatwi…
    Osobiście na Was liczę, gdyż macie istotne przesłanki i argumenty, aby tego dokonać. To takie przesłanki i argumenty, których nie mają niewykwalifikowani robotnicy w jakimś puszczańskim składzie na dalekiej prowincji. Cieszy mnie, że i przedstawiciele tych waszych środowisk są tu obecni, bo to świadczy o tym, że jesteśmy znani i w jakiś sposób oddziałujemy na bardzo różne resortowe środowiska.

  • Ryszard pisze:

    A nie oznacza to czasami 6% zwiększenia nakładów resortu na wynagrodzenia??

  • Ryszard pisze:

    Jest zapewne tak, że średnioroczny wskaźnik wzrostu wynagrodzeń w państwowej sferze budżetowej wyniesie 106,0 proc. w ujęciu nominalnym (oznacza to, że wynagrodzenia w 2020 r. nie będą automatycznie waloryzowane jednym wskaźnikiem).
    No właśnie…..
    Oznacza to w naszych realiach tylko tyle, że np. ktoś, kto już ma maksymalna stawkę wynagrodzenia dostanie podwyżkę jedynie o te 6%, z czego nic do zasadniczej a jedynie do premii co tą premię zwiększy ale nie np. stażowe. A ile to 6% od np 3000 zł ?
    To jedynie 180 zł brutto i to bez skutków, czyli jakieś 120 zł netto. Taka będzie lub niższa podwyżka już w tej chwili tysięcy pracowników, jeżeli nie zawiesimy pewnych załączników Układu i to natychmiast.
    Dotknie ona bowiem pracowników na wszystkich właściwie stanowiskach.
    Jeżeli coś pomyliłem, niech mnie fachowcy poprawią.

  • Ryszard pisze:

    „No ekstra, Ryszardzie. Faktycznie ma pewnie 200 zł więcej od nowo zatrudnionego
    pracownika. Piać z zachwytu można, że przy takim stażu pracodawca wyróżnia takich pracowników.”

    No to policzmy, biorąc pod uwagę tą najniższą płacę.
    Zasadnicza 2365 + 236,5 zł premii to ok. 2600 zł, czyli płaca minimalna pełnozatrudnionego na umowę o pracę.
    Tyle ma i pracownik bez stażu, i ten z 30-40 letnim stażem.
    Jednak pracownik ze stażem ma dodatek za wysługę, który po 20 latach pracy wynosi 20% zasadniczej, czyli w tym przypadku dokładnie 473 zł.
    Dodatkowo po 30 latach pracy, ten dodatek stażowy wzrasta jeszcze o 130 zł, po 35 latach – o 195 zł a po 40 latach – o 260 zł. Łącznie różnica – tylko w przypadku wynagrodzenia minimalnego – obydwu wynosi z racji stażu aż 733 zł po 40 latach pracy. To mało??
    To przecież nie te 200 zł, o których wspominasz tym bardziej, że wraz z wzrostem tego wynagrodzenia zasadniczego – te różnice się powiększają i przy zasadniczej wynoszącej 3000 zł sięgają już blisko tysiąca zł.
    Pokaż mi zakład w okolicy, gdzie młody zarabia na takim samym stanowisku mniej o prawie tysiąc od starego wiekiem i stażem pracownika.
    Znasz taki – to podaj….

    Ja twierdzę że te wlasnie pretensje – pretensje dotyczące roznic w wynagrodzeniach z uwagi na doswiadczenie zawodowe sa nie tylko nieuzasadnione ale wrecz nieprzyzwoite Nie dziwie sie mlodym że sie krzywia i z pracy w resorcie uciekaja Maja racje bo istniejące uregulowania płacowe ich krzywdzą i to trzeba sobie szczerze i otwarcie powiedzieć.

    Co zaś do działalności zz w zakładach Te zz to w istocie ludzie w tych zakładach pracujacy Jakich wybrano tacy załogę reprezentują Nie idea uzwiązkowienia jest wiec zła a wynaturzenia tej idei do których doprowadzają ludzie….

  • Nie napisałem, że oni mają ZUZP, tylko regulamin wynagradzania. Nic jednak nie stoi na przeszkodzie, aby mieli ZUZP, który w swojej treści miałby zapisy analogiczne jak w PUZP. Oczywiście odpowiednio. 🙂
    W mojej ocenie podstawowym problemem jednak jest zabezpieczenie środków na wynagrodzenia a zatem również na wzrost wynagrodzeń tych pracowników. Ten obszar działania zz leży… genralnie w MON, bop nikt się do tego nie chce „przykleić”, bo jest on niewdzięczny. Widać to zresztą po działaniach a w zasadzie braku działania Pełnomocnika MON 🙂
    I nie bierzcie tego za złe, że tutaj tak najeżdżam na Pełnomocnika ale inaczej być nie może.
    Oczywiście zadania Pełnomocnika określone są w stosownej decyzji Ministra ON. I wcale tam nie ma, że Pełnomocnik MON ma wykonywać wszystko w zakresie pracowników ron. Ale okazuje się, że Pan dyrektor D. uzyskał odpowiednie upoważnienie od Ministra Błaszczaka, że ma robić wszystko… a więc również to, co za poprzedniego Ministra robił minister Grabski. Tym samym problematyka pracowników ron spadła w hierarchii na szczebel dyrektora komórki organizacyjnej Urzędu MON podczas, gdy żołnierzy – pozostaje w dalszym ciągu w kompetencjach Ministra ON.
    W przypadku Pełnomocnika mamy… 3 w 1 a mianowicie: zadania dyrektora DSS, Pełnomocnika MON i te, które wcześniej realizował min. Grabski a… przecież jeszcze realizuje zadania Pełnomocnika MON ds. Współpracy z Weteranami… ooo czyli 4 w 1 🙂
    Można więc powiedzieć

  • Nie, Ryszardzie, nie oznacza. Taka sytuacja jaką wskazujesz była w latach 2016-2018.
    Wówczas rzeczywiście środki na wynagrodzenia wzrastały i w ramach nich dokonywano podwyżek.
    Zarówno w 2019 i w 2020 roku w ustawie zawarty jest wskaźnik wzrost wynagrodzeń dla jednostek państwowej sfery budżetowej, więc co najmniej taki wzrost powinien być zabezpieczony dla każdego pracownika.
    O ile oczywiście istnieje taka możliwość w przepisach o wynagradzaniu.
    O to, żeby takie możliwości były powinni zadbać właściwi ministrowi, którym podlegają jednostki z tej sfery.
    W innych ministerstwach trwają działania legislacyjne w tym zakresie, natomiast u nas…. Pełnomocnik MON nie widzi potrzeby…
    Z pewnością wie lepiej, bo ma wgląd do informacji z Sew-on-line i wie, jakie wynagrodzenie ma każdy z pracowników tam ujętych.
    Zatem… poczekamy i zobaczymy, jakie rozwiązanie przedstawi nam resort w tym zakresie…

  • Chyba muszę Cię jednak poprawić, chociaż nie napisałeś konkretów tego przykładu wskazując tylko na maksa 3000 zł.
    Przyjąłeś więc max w 10 kategorii w kwocie 3000 zł, pracownik ma również premię na poziomie 10% czyli 300 zł a także wysługę lat 20% czyli 600 zł i wypłacane zwiększenie 195 zł po 35 latach pracy. Ogółem otrzymuje więc 4095 zł, zatem podwyżka obligatoryjna dla tego pracownika to 4095 x 6% czyli 245,70 zł. Poszczególne składniki nie mogą wzrosnąć, więc cała kwota (245,70 zł) – o ile zakładowa organizacja związkowa wyrazi zgodę – będzie mogła wejść do premii. Wówczas premia wynosić będzie 545,70 zł co sprawia, że trzeba zmienić temu pracownikowi premię indywidualną w regulaminie z 10% na 19%.
    Ale już słyszymy odzewy, dlaczego mamy się na to zgadzać, skoro pracownik osiągnął maksymalny poziom wynagradzania określony w PUZP dla zajmowanego przez niego stanowiska??!!
    I nie ukrywam, że mają rację, bo oni – nie dosyć, że nie osiągają maksymalnej stawki wynagrodzenia zasadniczego – pozostaną w dalszym ciągu na poziomie 10% premii indywidualnej. 🙁

    Dlatego niezbędne są rokowania nad zmianą PUZP, o które od 2018 r. bezskutecznie – jak narazie – się dobijamy!

  • Ryszard pisze:

    Obawiam się jednak, że na rokowania czasu ani, a zwłaszcza klimatu już nie ma. Pozostaje wiec jedynie ewentualne zawieszenie postanowień układu blokujących podwyżki.
    Co zaś do problemu braku zgody na podnoszenie wynagrodzeń /w sumie i tak bardzo ograniczone/ poprzez nie podnoszenie premii regulaminowych.
    Naprawdę uważasz, że zz źle robią, godząc się na taki sposób ograniczonej podwyżki wynagrodzeń??
    Przecież ten problem, polegający na braku możliwości pomieszczenia się w tzw. widełkach – nie dotyczy w tej chwili jakichś specjalnie zasłużonych i finansowo uprzywilejowanych ale całych grup pracowniczych i to także tych, które charakteryzują najwięcej zatrudnionych, czyli grup np. VIII – X.
    Jeżeli nie jeszcze obecnie to za rok na pewno te tysiące zmierzą się z „płacowym murem”’i będą przeklinać, zarówno ten układ, jak i zz.
    Ty tego nie dostrzegasz??
    Poza tym – a niby dlaczego to zz ma blokować podwyżki i to ograniczone a przez to bardzo niesprawiedliwe dla tych, którzy przez kierownictwo zakładu zostali z racji swojej pracy stosownie docenieni.
    To są przecież nie – jak się tu uważa – znajomi królika a jakże często najwartościowsi pracownicy.
    Mamy ich więc – jako zz – sekować??
    Nigdy, NIGDY, do tego ręki nie przyłożę….

    Po prostu zawieście układ w zakresie wynagradzania i to szybko, bo dojdzie do kaszany.

    Co zaś do moich wyliczeń, to nie chodziło przecież o kwotę a o zasadę i jeżeli nawet ktoś otrzyma łącznie te 245 zł, to i tak będzie to o połowę mniej niż się spodziewali i w taki sposób, że mogą jemu te pieniądze po prostu poprzez zabranie czy obniżenie premii w każdej chwili zabrać.

  • Ryszard pisze:

    Z kolei ja nie do końca zgadzam się z Twoim wywodem, chociaż zastrzegam, że mogę być w błędzie.
    Dlatego się nie zgadzam, że jak już wspomniałem cyt.: „Jest zapewne tak, że średnioroczny wskaźnik wzrostu wynagrodzeń w państwowej sferze budżetowej wyniesie 106,0 proc. w ujęciu nominalnym (oznacza to, że wynagrodzenia w 2020 r. nie będą automatycznie waloryzowane jednym wskaźnikiem).”</em>
    A co to właściwie oznacza??
    Wg mnie to że ta waloryzacja może być po prostu różna a nie dla wszystkich jednakowa.

  • Ryszard pisze:

    Marek – pisałem powyżej o pracownikach, zarówno muzeów, jak i zespołu a przecież to Ty napisałeś cyt.: „Trochę znam Waszą sytuację, bo swego czasu zapoznałem się z Waszym ZUZP.”
    Ja wiem, że jedni mają regulamin a inni układ ale moja wypowiedź dotyczyła całościowego ogarnięcia tego problemu, bo to, że swego czasu chcieli sobie poprawić i nie weszli do PUZP obecnie prawdopodobnie mści się na nich ….

  • Napisałeś:
    „Pozostaje wiec jedynie ewentualne zawieszenie postanowień układu blokujących podwyżki.”
    Nie znajduję uzasadnienia do zawieszenia postanowień układu. Bo niby jakie ono by miało być. Brak chęci podjęcia rokowań ze strony MON?!
    O tym, że wynagrodzenia zasadnicze zaczynają się NIE MIEŚCIĆ w widełkach zawartych w tabelach wiadomo już co najmniej od 4 lat.
    Wyjątkowo, zz ustąpiły pod koniec roku 2017 i przyjęły rozwiązania zaproponowane przez MON, chociaż już wtedy strona społeczna chciała rzetelnych negocjacji w tym zakresie, szczególnie z obu stron widełek a nie tylko ze strony prawej.
    Zresztą, nawet ta zgoda na wzrost o 800-1000 zł z prawej strony od 1 stycznia 2018 r. została podjęta przez stronę społeczną w sytuacji, gdy mieliśmy zapewnienie, że w ciągu 2018 r. będą negocjacje nad całą tabelą.
    I uważasz, że co, zawiesimy tabelę i co będzie obowiązywało? Wolna amerykanka?!!!
    Sorry, Winnetou, nie tędy droga,
    Ta sprawa ewidentnie kwalifikuje się do zastosowania art. 74 ust. 2 PUZP!
    I – w mojej ocenie – tą drogą trzeba iść.

    „Naprawdę uważasz, że zz źle robią, godząc się na taki sposób ograniczonej podwyżki wynagrodzeń??”
    Tak, jak pisałem wcześniej i uważam obecnie, nie jest to normalne, że zgadzają się na zwiększanie premii dla nielicznych kosztem pozostałych. Za właściwe uznaję, że premia regulaminowa jest równa dla wszystkich pracowników. I równa procentowo, nie oznacza równej kwotowo. Stanowiska zaszeregowane do wyższej kategorii mają mieć wyższe płace i przy równym procencie premii – będą miały wyższe kwotowo premie.
    Już dzisiaj mamy sytuację, ze poprzez premie podwyższa się wynagrodzenia pracowników, co sprawia, że wynagrodzenie zasadnicze traci swój charakter. Dotyczy to w zasadzie pracodawców, gdzie nie ma organizacji związkowych ale są one uległe pracodawcy.
    Chcesz, żeby poprzez zwiększanie premii, pracownicy na stanowiskach niższych w hierarchii osiągali – w dwóch składnikach (zasadnicze i premia) – wyższe wynagrodzenia niż pracownicy wyżej zaszeregowani? Tak uważasz?
    Ten przykład z podwyżką 245 zł, o której pisaliśmy mógł dotyczyć referenta z X kat.
    Ma 3000 zł maksa i 10% premii, czyli 3300. Trzeba mu dorzucić 245 zł do premii, więc będzie miał w tych składnikach 3545 zł. A w tej jednostce może być starszy referent, który dopiero po tej podwyżce osiągnie maksymalną zasadniczą na poziomie 3200, co z 10% premii da kwotę dwóch składników na poziomie 3520 zł. Jest OK?!
    Jeżeli ktoś nie mieści się w widełkach, to coś jest nie tak w obszarze wynagradzania i ewidentnie jest to wina tych, którzy są odpowiedzialni za tworzenie przepisu tylko, że strona społeczna chce ten przepis zmienić… MON mając pełną wiedzę w tym zakresie poprzez sew-on-line – nie podejmuje działań.
    Jeszcze dzisiaj słyszę, jak w trakcie spotkania Pełnomocnik MON na wskazywane przeze mnie problemy, które niedługo nastąpią jak się nie zmieni tabeli, mówił: Panie przewodniczący, nie ma obaw. Ja tutaj mam taki program i wszystko monitorujemy.
    Cóż miałem dodać… Dyrektor ma takie doświadczenie, jakie ma – ja mam swoje.
    Kończąc ten wątek. Jeżeli jedni już osiągnęli maksymalną stawkę a inni mają do niej jeszcze daleko – to nie można pozytywnie ocenić wykorzystania siatki płac i strony układu powinny odpowiednio wcześniej reagować.
    Jeżeli część pracowników w poprzednich okresach, w większym stopniu korzystała z podwyższania stawek wynagrodzenia w stosunku do innych, np. te 350 zł w 2016 r. – to kto ma za to odpowiadać?
    A może to odbywało się w taki sposób, jak u Marzenki, którą tutaj cytujesz jak przykład. U Niej też były sytuacje, że podwyżki następowały wybiórczo, bez przekazania jakiejkolwiek informacji do zz. I niektórzy pracownicy mieli kilka a więc więcej niż 2 podwyżki w ciągu 12 miesięcy. To teraz zz mają brać odpowiedzialność za ukryte działania” pracodawcy? A Pełnomocnik MON, gdy uzyskał o tym wiedzę – zganił zz i stanął po stronie pracodawcy. Zadzwoń i zapytaj się Marzenki. 🙂
    Sam już chyba zapomniałeś jak jeszcze niedawno miałeś 1530 zł zasadniczej, czyli najniższej w tabeli a inni w tym czasie osiągali już środek tabeli a niektórzy mieli już maksa. Niektórzy z wartowników te 1530 zł na zasadniczym mieli jeszcze niedawno… 3-4 lata temu. Oni nie muszą się martwić, ze dobiją do maksa nawet przy kolejnych podwyżkach.

    „Przecież ten problem, polegający na braku możliwości pomieszczenia się w tzw. widełkach – nie dotyczy w tej chwili jakichś specjalnie zasłużonych i finansowo uprzywilejowanych ale całych grup pracowniczych…”
    No właśnie, dotyczy całych grup pracowniczych a więc tym bardziej powinny być podjęte rokowania. I to już w 2018 r., bo takie były założenia i ustalenia z poprzednim Pełnomocnikiem MON. Ile mamy czekać aż nowy w końcu zacznie efektywnie pracować. Dlaczego nie ma zespołu resortowo-związkowego w zakresie rozwiązywania problemów w obszarze pracowników wojska i to nie tylko wynikających z wynagradzania?! Ryszardzie, zejdź na ziemię. Ty dostrzegasz tylko problemy, które są u Ciebie i o których wiesz ale tych problemów jest znacznie, znacznie więcej…
    Na koniec tego wątku, dzisiaj problem dotyczy całych grup, ale rozpoczął się od stanowisk najwyżej zaszeregowanych w jednostkach. I o tym dobrze wiesz albo powinieneś wiedzieć.

    „…bardzo niesprawiedliwe dla tych, którzy przez kierownictwo zakładu zostali z racji swojej pracy stosownie docenieni.”
    A skąd Ty wiesz, że akurat z tego tytułu zostali oni STOSOWNIE docenieni. Dlaczego nie przyznano im nagrody, dyplomu, dodatkowego urlopu…
    Są tacy, którzy dają wciąż tym samym i z tego powodu środowisko jest zdegustowane a nie piszą tutaj, bo już potracili nadzieję, że mogą coś zmienić. uważam, ze jest tyle możliwości wyróżniania pracowników, że akurat podwyżka wynagrodzenia nie jest tą formą, z której pracodawca powinien przy każdej okazji korzystać.

    „Nigdy, NIGDY, do tego ręki nie przyłożę….”
    Ryszardzie, a co pisałeś kilka dni temu? Czy nie straszyłeś, że nie będzie Twojej zgody na podnoszenie premii z tego tytułu. Nie chciej, abym Ci ten Twój tekst zacytował. A co zrobisz, jak Zarząd Krajowy Związku podejmie uchwałę w tym zakresie? Wypiszesz się. 🙁
    A co byś zrobił, jakby nie było wskaźnika wzrostu płac w ustawie budżetowej i w roku ubiegłym i bieżącym realizowałbyś podwyżkę w myśl zasady Pełnomocnika z 2018 r., że podwyżki nie dajemy tym, którzy mają sumę stawki wynagrodzenia zasadniczego i premii wyższą niż 110% maksymalnej stawki wynagrodzenia zasadniczego określonej dla zajmowanego przez nich stanowiska???!!!
    CI PRACOWNICY NIE DOSTALIBY PODWYŻKI. ZRESZTĄ, SĄ TACY, KTÓRZY W 2018 R. PODWYŻKI NIE DOSTALI. I GDZIE WTEDY BYŁEŚ?
    Dlatego wyluzuj z tymi deklaracjami.

    :…nie chodziło przecież o kwotę a o zasadę…”
    Mi też chodziło o zasadę. Z Twojego wpisu można było wyciągnąć wniosek, że 6% dotyczy wyłącznie wynagrodzenia zasadniczego, więc wskazałem, że 6% wzrostu dotyczy wynagrodzenia ogółem pracownika.

  • Widzę, że muszę Ci to wyjaśnić tak, samo jak kiedyś takiemu jednemu… 🙂


    Jest to zapis przeniesiony do ustawy z art. 4 ustawy o kształtowaniu środków na wynagrodzenia w państwowej sferze budżetowej dotyczącym waloryzacji.
    W ust. 2 tego artykułu zapisano, że:
    Wynagrodzenia osób nieobjętych mnożnikowymi systemami wynagrodzeń waloryzowane są średniorocznym wskaźnikiem wzrostu wynagrodzeń., natomiast ust. 3 tego artykułu stanowi, że: Średnioroczny wskaźnik wzrostu wynagrodzeń może być różny dla poszczególnych grup pracowników.
    Przepis (ustawa) stworzyła możliwość, że nie wszystkie grupy zawodowe, których wynagrodzenia określane są w załącznikach do ustawy budżetowej – będą miały waloryzację na poziomie 6% i potwierdzam to, co zakładasz, że będą tacy, którzy będą mieli inną waloryzację.
    Analogicznie było w roku ubiegłym, gdy wskaźnik określono na poziomie 102,3%. Przecież środki na wzrost płac były wyższe, więc niektórzy u nas – mający już maksa – dostali podwyżkę (poprzez podwyższenie procentu premii) tylko na poziomie wynikającym z treści ustawy budżetowej, tj. 2,3% wzrostu.
    Minął rok, znów są podwyżki a MON przez rok nie podjął działań aby zmienić tabelę, pomimo tego, że zz chciały…
    Rozumiem, że nie chcą robić tego, co chcą zz, bo nie wypada, bo są resortem siłowym…
    Czekałem do końca roku na inicjatywę MON w zakresie zmiany tabel – nie doczekałem się!
    Jako reprezentant odpowiedzialnej strony PUZP – więcej czekać nie mogę. Musiało wyjść pismo z końcem roku w tym zakresie.
    Gdybyśmy te pisma słali w ciągu roku – tym bardziej w MON by się usztywnili!

    Przecież nie będziemy w nieskończoność czekać kiedy MON-owi zechce się chcieć????!!!!
    🙁 🙁 🙁

  • Odnośnie zespołu dałem jedną odpowiedź, natomiast dla muzeów kolejną. Ty napisałeś swój wpis, jako kontynuację wątku dotyczącego muzeów.
    Z Twojego wpisu nie mogłem początkowo zrozumieć, na który mój wpis odpowiadasz, bo ja mam inny widok forum. Dlatego sprawdziłem to z Waszego – Uczestników forum, w którym miejscu to umieściłeś. Wyszło, że muzeów i stąd moje zastrzeżenia. Jeżeli taki miał charakter mieć Twój wpis, żeby odnieść się do obu tych podmiotów – przepraszam Cię.
    Ale – w tych okolicznościach – wyjaśnij mi teraz, o kim piszesz tutaj:
    „…bo to, że swego czasu chcieli sobie poprawić i nie weszli do PUZP obecnie prawdopodobnie mści się na nich….”

    Bo widzę, ze wrzucasz wszystko do jednego worka a nie powinieneś…

  • Ryszard pisze:

    Marek – to moje pisanie o tym, żeby zmienić PUZP a nie pakować podwyżek w premie było wówczas, gdy jeszcze wierzyłem, że strona społeczna – WSPÓLNIE – zmusi resort do rozmów nad zmianami w PUZP.
    Okazało się jednak – tak wynika z Twojego braku odpowiedzi na moje pytania – że nie tylko resort zignorował to wezwanie do rozmów ale także nasi partnerzy społeczni. Prawda to, czy fałsz??
    Zapewne prawda.
    Prawda jest również i to, że minął ponad miesiąc a nie podjęliśmy dotychczas żadnych działań, aby partnerów do tych rozmów skłonić.
    Podjęlismy???
    Jakie konkretnie??
    Czy ministerstwo pracy, PIP oraz SKON są o tym powiadomione??
    Czy zyskaliśmy wsparcie innych zz??
    Czy szykujemy się do protestu, co – w tym przedwyborczym okresie – zapewne wywołałoby odpowiedni efekt??
    NIE.
    Więc się naiwnie nie dziw i nie zarzucaj mi intelektualnego rozchwiania, bo ja jeszcze nieco trybię i usiłuję wyciągać wnioski z tego co się dzieje.
    Może resort oraz inni nie są obecnie skłonni do rozmów. Dlaczego jednak nie zawiesić tych postanowień układu, które cały proces podwyżek po prostu wypaczają??
    A tak w ogóle, o jakiej wolnej amerykance tu piszesz??
    Ona trwała latami tam, gdzie robiono co chciano i żaden przepis przed tym nie uchroni, tylko ludzie.
    Już obecnie w wyniku podwyżek w 2 ostatnich latach całe grupy zawodowe stoją pod płacowa ścianą…
    Resort się okopie. Związki się okopią. Stracą pracownicy.
    I nie powielaj tu jakichś spiskowych poglądów o tym, że ktoś tam dostał maxa po układach.
    Może gdzieś i tak jest. Jest jednak i tak, że zwłaszcza w dużych aglomeracjach, gdzie koszty życia są wyższe w tej chwili nawet wartownicy i strażacy dojdą w zasadniczych do ściany i co im następnym razem dacie?
    Powiecie, że byli znajomymi pracodawcy??
    A o przypadku Krzesin nie pisz, bo wielu z niego wnioski wyciągnęło.
    Takie właśnie, aby nie doprowadzać do sytuacji, że załoga oskarża związek o blokowanie podwyżki a ludzie się zaczynają ze związku wypisywać.
    Wówczas ja nie widziałem konkretnego Twojego działania, aby tą organizację wesprzeć.
    Jeżeli było, było nieskuteczne – więc nie próbuj nam uchwałami dyktować, co mamy robić w zakładach.
    Zrób tak, abyśmy mieli nieskrepowaną możliwość działania a ludzie na tym nie ucierpieli.
    Zgłoś inicjatywę zawieszenia funkcjonowania niektórych płacowych uregulowań układu, jednocześnie nakreślając warunki brzegowe w problematyce płacowej.
    Stosowne porozumienie może je przecież zawierać….
    Proszę, abyś to dogłębnie wraz z ZK przemyślał.
    Tylko tyle.
    Chciałeś poznać stanowisko dołów związkowych, więc ci stanowisko członkow mojej oz publicznie przedstawiłem i powracać do tego już nie zamierzam.

  • Ryszard pisze:

    Dziwne to Twoje wyjaśnienie, które jedynie upewnia mnie, że właściwie interpretuję zapis w ustawie budżetowej.

  • Ryszard pisze:

    Może i tak ale właściwie co powoduje, że mając swój ZUZP nie mogą być objęci aktem prawa pracy, jakim jest nasz PUZP całkowicie lub częściowo??
    Ci zaś, którzy mają regulamin wynagradzania, dlaczego nie mają ZUZP lub nie są objęci PUZP?
    Ktoś o tym kiedyś decydował i powoływał się na określone argumenty.
    Uważam, że miały na celu podkreślenie uprzywilejowanej sytuacji pracowników tych instytucji a nie ich dyskryminację. W tym znaczeniu to napisałem, co przecież istotne dla problemu podwyżek pozostałych pracowników resortu nie jest, więc nie ma sensu tego rozkładać na czynniki pierwsze, bo zamażemy główny problem jaki się w tej naszej dyskusji wywiązał.

  • Mam nadzieję, ze to stanowisko zostanie oficjalnie przekazane do ZK, żeby mogło zostać rozpatrzone.
    To forum jest, jako tu napisano miejscem wymiany poglądów i stanowisk różnych osób, więc trudno uznać Twoje stanowisko, stanowiskiem członków Twojej oz.
    Do innych zagadnień Twojego wpisu nie będę się odnosił i nie będę się zniżał do Twojego poziomu dyskusji, bo wiem z doświadczenia, że z pewnością pokonałbyś mnie rutyną.
    O mojej inicjatywie zawieszenia niektórych płacowych uregulowań układu ZAPOMNIJ.
    Nie będę szukał żadnych pokrętnych ścieżek, aby ratować Ministra ON za brak jego działań w zakresie określenia zasad wynagradzania 95% pracowników ron.
    Będziemy szli naszą ścieżką, o której się dowiesz po spotkaniu z Pełnomocnikiem, tj. po 7 lutego.
    Nie wiem, dlaczego oczekujesz od innych zz jakichkolwiek stanowisk czy odpowiedzi na nasze pismo o wszczęcie rokowań.
    Z pewnością, gdy dostali to pismo, zaczęli się przygotowywać do rokować opracowując stosowne materiały i propozycje rozwiązań, oczekując nadejścia z MON pisma w sprawie miejsca i daty pierwszego spotkania.
    Przynajmniej ja bym tak zrobił, gdybym od kogokolwiek – kto jest stroną PUZP – otrzymał takie pismo. A niby co mieli by nam napisać w tej odpowiedzi…
    Mam potwierdzenia odbioru tego pisma przez wszystkich i to mi wystarcza dla dalszego działania.

    Na koniec, jak napisałem powyżej, pójdziemy naszą ścieżką, którą zresztą nam kiedyś proponowałeś.
    Co do wystąpień do władz, OBN itd. itp. pamiętam, że jak ostatnio wystąpiliśmy – to nikt się problemem nie zainteresował, więc niby po co do nich pisać.
    Nie chce mi się czytać ich odpowiedzi przygotowanych przez MON. Mamy przykład z zeszłego roku, jak Komisja udzieliła odpowiedź dla NSZZ PW.
    Poza tym, co do Komisji OBN, niedawno czytałem Twój post, w którym napisałeś, że nikt z posłów słowem się nie zająknął na temat naszych wynagrodzeń.
    To więc czego teraz oczekujesz od Komisji?

  • Napisałeś: „…nie ma sensu tego rozkładać na czynniki pierwsze, bo zamażemy główny problem jaki się w tej naszej dyskusji wywiązał.”

    No właśnie, ja odpisałem w tych przypadkach, bo miałem wiedzę, ale dlaczego Ty ciągnąłeś ten temat nie mając w tym zakresie wiedzy – nie wiem.
    W ich przypadku nie chodziło o żadne uprzywilejowanie, ale nie będę tego ciągnął, żeby nie zamazywać wątku.

    Na koniec tylko odpowiem na Twoje pytanie:
    „…co powoduje, że mając swój ZUZP nie mogą być objęci aktem prawa pracy, jakim jest nasz PUZP całkowicie lub częściowo??”

    a zatem wiedz, że pracodawca – jednostka budżetowa nie może mieć swojego ZUZP, jeżeli nie jest objęta PUZP.
    Myślę, że wystarczająco jasno to napisałem.

  • Napisałeś: „Wówczas ja nie widziałem konkretnego Twojego działania, aby tą organizację wesprzeć. Jeżeli było, było nieskuteczne – więc nie próbuj nam uchwałami dyktować, co mamy robić w zakładach.”
    A czy ta organizacja podjęła uchwałę, abym ja miał się wtrącać w ich zakładowe sprawy z pracodawcą?
    Poza tym uważasz, że miałem brać udział w tym sporze w sytuacji, gdy organizacja była reprezentowana przez Wiceprzewodniczącą Związku?!

    I na koniec, ja nie podejmuję żadnych uchwał, bo nie mam takiej potrzeby. 🙂
    Jeżeli są one podejmowane, to robi to Zarząd Krajowy lub Prezydium Zarządu Krajowego Związku, w zależności od tego jakiego zakresu przedmiotowego ma taka uchwała dotyczyć. Ale to pewnie wiesz.
    I skończmy tę dialog, bo zaraz się zaczną wpisy o jego nudności. 🙁

  • Ryszard pisze:

    „To forum jest, jako tu napisano miejscem wymiany poglądów i stanowisk różnych osób, więc trudno uznać Twoje stanowisko, stanowiskiem członków Twojej oz”

    Nie trudno, jeżeli sięgniesz pamięcią do dokumentu, który przecież posiadasz, a który upoważnia mnie do wyrażania stanowiska mojej oz….

    „Do innych zagadnień Twojego wpisu nie będę się odnosił i nie będę się zniżał do Twojego poziomu dyskusji, bo wiem z doświadczenia, że z pewnością pokonałbyś mnie rutyną.”

    Osobiście nie zasłużyłem sobie na to abyś mnie tu publicznie poniżał.
    W czym ci uwłaczyłem?
    W czym cię uraziłem??
    W tym, że usiłuję wyciągnąć nas z pata, w którym grzęźniemy ze stratą dla interesów pracowników, bo ktoś cię po prostu najzwyczajniej uparł??

    Po raz kolejny się pomyliłem i to wystarczy.
    Ponownie już tego nie uczynię.

    „O mojej inicjatywie zawieszenia niektórych płacowych uregulowań układu ZAPOMNIJ”

    To nie Twoja inicjatywa, tylko nasza. Nie chcesz słuchać związkowych dołów – nie słuchaj…
    Ludzie to stosownie ocenią. Liczyłem na merytoryczną dyskusję o tym, co robić a nie inwektywy i połajanki. Taki właśnie jest ten Twój poziom dyskusji ze mną – nie po raz pierwszy zresztą.
    I dlatego nie zamierzam jej z Tobą kontynuować.

  • Ryszard pisze:

    Rozumiem, że ciągnąłeś ten temat jedynie po to, aby wykazać, że taki wsiowy gostek jak ja nie ma wiedzy o tym, o czym pisze.
    Nie mnie a tych, co tu piszą więc oświeć. Niech wiedzą, czemu zawdzięczają sytuację, w której się znaleźli.
    Co zaś do tego fragmentu Twojej wypowiedzi: „zatem wiedz, że pracodawca – jednostka budżetowa nie może mieć swojego ZUZP, jeżeli nie jest objęta PUZP” – po prostu podaj podstawę tego stwierdzenia a wówczas i ja, i inni się dodatkowo czegoś nauczą.
    Przy okazji wskaż jakie stanowiska w PUZP są stanowiskami w tej jednostce.
    Więc??

  • Pan pisze:

    Tylko tacy z 30-40 letnim stażem pozwoli odchodzą na emeryturę. A kto za nich?
    Osoby bez stażu za 2600 brutto (z premią)?
    Niestety, ludzie odchodzą na emeryturę a zastępstwa za nich nie ma .

  • Ryszard pisze:

    Mylisz się.
    Ludzi bardzo interesuje to, co zamierzamy – jako zz – robić 5 minut przed podwyżką, aby zapewnić jej właściwe wprowadzenie w życie. Nie ja odpowiadam za to, że niewiele się w tej sprawie można dowiedzieć.

  • Na pierwsze – nie to miejsce i nie ta forma.
    Na drugie – potrafisz pisać na każdy temat a ja nie. Cokolwiek bym nie napisał, zawsze znajdziesz inne powody. Nie zgadzając się z Twoimi zapatrywaniami w tej materii – nie mam zamiaru tego dalej ciągnąć. Tylko to miałem na myśli pisząc to, co napisałem.
    Po trzecie – Ty mi wciskasz, abym podjął inicjatywę zawieszenia, żeby przykryć brak działania ze strony Pełnomocnika MON. ja się w to nie dam wkręcić – Jemu zgłoś swoją propozycję.

    I na tym bym zakończył ten nasz dialog.

  • Odpowiedziałem już o powodach takiej a nie innej sytuacji płacowej pracowników muzeów i RZA WP i więcej nie mam zamiaru pisać.
    Odnośnie tworzenia ZUZP w jednostkach budżetowych, to stwierdzam, iż jest to niemożliwe.
    W pierwszej kolejności pracownicy RZA WP zostali objęci postanowieniami PUZP, poprzez wykreślenie przepisów, że ich nie dotyczy – w drodze nadania nowego brzmienia art. 2 ust. 2 PUZP a następnie dostali zgodę na zawarcie ze swoim pracodawcą ZUZP – w drodze PD Nr 28. O tym powinieneś wiedzieć, gdyż ten PD podpisali również przedstawiciele władz OPZZ KP.
    Bez objęcia ich PUZP, nie mogliby zawrzeć ZUZP. Poza tym, w innej sytuacji nie można byłoby w określić warunków wynagradzania kierownictwa RZA WP. Tyle w temacie.

  • Nigdy nie robimy niczego na 5 minut przed.
    Nasze działania są prowadzone z odpowiednim wyprzedzeniem czasowym i tak też było tym razem.
    Nasze wezwanie do rokowań skierowane do stron PUZP o tym dobitnie świadczy, jak również przygotowana przez MKK propozycja zmian w PUZP skierowana do Ministra i pozostałych dwóch zz w grudniu 2018 r.
    Nasze działania widać i nawet można się z nimi zapoznać.

  • Ryszard pisze:

    Bez komentarza…..

  • Pracownik pisze:

    Panie Marku, dzięki za wszystko, co robicie ale takie moje zdanie – może błędne – w tej całej dyskusji:
    1) Uważam, że taki poziom rozmowy z Ryszardem nie może mieć miejsca; to nie NSZZ PW, tylko Tarcza, gdzie każdy ma prawo, póki nikogo nie obraża wyrazić zdanie i nie ma co Ryszarda objeżdżać, bo jest sfrustrowany, jak my wszyscy tym, gdzie nas ma Warszawa.
    2) Proszę mi wybaczyć ale problemem jest to, że co roku podejmuje się te same działania w kwestii podwyżek; pisma, prośby, telefony i makowiec. To nie działa. Jak się próbuje kolejny raz gołą dupą jeża zabić, to przy co najmniej 3 razie powinno się z tego wyciągnąć wnioski i zmienić taktykę, bo inaczej ciągle dupa pokiereszowana.

    Pozdrawiam, nie dajcie się podzielić, skłócić. Działajcie razem, bo mądrzy ludzie tylko w grupie są silni. Powodzenia na spotkaniu.

  • Ryszard pisze:

    „…dostali zgodę na zawarcie ze swoim pracodawcą ZUZP – w drodze PD Nr 28. O tym powinieneś wiedzieć, gdyż ten PD podpisali również przedstawiciele władz OPZZ KP. Bez objęcia ich PUZP, nie mogliby zawrzeć ZUZP.”

    To konkretnie gdzie o tym w tym PD 28 pisze??

    Poza tym gdy stwierdziłeś cyt.: „zatem wiedz, że pracodawca – jednostka budżetowa nie może mieć swojego ZUZP, jeżeli nie jest objęta PUZP”
    zapytałem o prawną podstawę takiej zasady i nie odpowiedziałeś a jedynie zacząłeś wykazywać jakieś kombinacje w układzie.
    Chciałbym się więc konkretnie dowiedzieć, w którym miejscu rozdziału KP poświęconego układom zbiorowym pracy jest ona wyrażona??
    Wojskowe sposoby realizacji postanowień ustawy KP mnie nie interesują…

  • Ryszard pisze:

    Nasza dyskusja zaczyna przybierać postać dialogu dziada z obrazem…
    Wielka szkoda, bo inni to obserwują i wyciągają. wnioski
    Pozostaje mi wiec jedynie życzyć powodzenia ZK w dążeniu do celu, którym jest zapewnienie wszystkim pracownikom satysfakcjonującej podwyżki wynagrodzeń, w granicach tych obiecanych przez ministra ON kwoty 500 zł.
    Ludzie na to czekają.

  • Ryszard pisze:

    „Ty mi wciskasz, abym podjął inicjatywę zawieszenia, żeby przykryć brak działania ze strony Pełnomocnika MON. ja się w to nie dam wkręcić – Jemu zgłoś swoją propozycję.”

    Niczego nie wciskam – zwłaszcza Tobie, gdyż Ty to na pewno nie cały związek i wypadałoby tego, co chcą ludzie wysłuchać.

    Zawieszenie niektórych postanowień układu, obwarowane w dodatku różnymi ograniczeniami jest stosowane często i w pełni zgodne z prawem. W zaistniałej sytuacji – gdy czasu pozostało niewiele – można to uczynić, jeżeli tylko byłby w tym względzie konsensus, gdyż nie wymaga długotrwałych sporów i uzgodnień oraz akceptacji ministerstwa pracy a jedynie zgłoszenia.
    Poza tym daje stronom czas na właściwe przygotowanie zmian do układu.
    Po to zgłaszam tą inicjatywę publicznie, że jeżeli nie władzę tego zz, to może ktoś inny – nie wyłączając resortu – ją podejmie.
    Co z tego jednak kiedy już na wstępie są obiekcje??

    Na koniec – gdybyście byli zorientowani na problemy pracownicze a nie na ambicjonalne rozgrywki z przedstawicielami resortu, to zupełnie inaczej by się nam układała współpraca.
    Mam takie smutne wrażenie, że w całym tym galimatiasie o pracowniku resortu po prostu zapomniano co się rychło dotkliwie zemści…

  • Witaj, Pracowniku, zdaję sobie sprawę, że sytuacji w tym zakresie staje się coraz bardziej nerwowa, jednak uważam, że akurat to forum nie jest miejscem na taką merytoryczną dyskusję o kierunkach działania TARCZY, jak również wskazywaniu dróg ogarnięcia tego tematu w sytuacji, gdy MON nie podejmuje działań, które podejmować powinien.
    Takie sugestie, nawet zasadne powinny być kierowane do Zarządu Krajowego a nie są.
    Przedstawianie ich na tym forum – w sytuacji, gdy wiadomo, że tylko ja jestem w zasadzie codziennie tu aktywny i od czasu do czasu wpadnie Marzena – sprawia wrażenie, że są one kierowane do mnie i tak też to wynika z wpisów Ryszarda.
    Niestety, decyzje w TARCZY nie są podejmowane jednoosobowo a ja nie czuję się być gońcem i przekazywać to, co przeczytałem na forum.
    Tym sposobem, miałbym kolejne zajęcie i być gońcem dla działaczy z OZ z Wałcza, który przekazywałby propozycje, rozwiązania czy stanowiska tej organizacji do ZK naszego Związku.
    Taka rola mi się nie uśmiecha, więc już wielokrotnie wskazywałem – również tu na forum – Ryszardowi, żeby Organizacja kierowała to bezpośrednio do ZK.
    Jednocześnie podjąłem decyzję, ze będę tutaj pisał tylko wtedy, gdy będę miał coś do przekazania.
    Dziękuję, Pracowniku, za ten wpis, gdyż potwierdza on tylko moje wątpliwości, że tego rodzaju wpisy na forum nie powinny być prowadzone, bo – wcześniej, czy później – doprowadzą one do animozji.
    Pozdrawiam Cię.

  • Informuję wszystkich, że mój poprzedni wpis o treści:
    W pierwszej kolejności pracownicy RZA WP zostali objęci postanowieniami PUZP, poprzez wykreślenie przepisów, że ich nie dotyczy – w drodze nadania nowego brzmienia art. 2 ust. 2 PUZP a następnie dostali zgodę na zawarcie ze swoim pracodawcą ZUZP – w drodze PD Nr 28.

    powinien brzmieć:
    W pierwszej kolejności pracownicy RZA WP zostali objęci postanowieniami PUZP, poprzez wykreślenie przepisów, że ich nie dotyczy – poprzez nadanie nowego brzmienia art. 2 ust. 2 PUZP – w drodze PD Nr 28, a następnie dostali zgodę na zawarcie ze swoim pracodawcą ZUZP.

  • Ryszard pisze:

    No właśnie – już nieco jaśniej….

  • Ryszard pisze:

    „Dziękuję, Pracowniku, za ten wpis, gdyż potwierdza on tylko moje wątpliwości, że tego rodzaju wpisy na forum nie powinny być prowadzone, bo – wcześniej, czy później – doprowadzą one do animozji”

    Wpis Pracownika zupełnie co innego oznacza….
    Oznacza on, że:
    1/ Tarcza nie powinna powielać zamordyzmu i jedynowładztwa, tak charakterystycznego dla pewnego zz, z którego wielu działaczy Tarczy się wywodzi.
    To źle wygląda nie tylko mnie ale wielu innym, czego zaczynają dawać tu wyraz…
    2/ Nie można powielać wciąż tych samych sposobów, które w praktyce nie są skuteczne, bo resort ON jest jak ten płot – wąż się przeciśnie a krowa stoi i ryczy.
    Nie tylko ja mam wrażenie, że wojskowe zz od dawna przypominają taką „krowę” od góry do dołu….

    I moje podsumowanie całej tej sprawy….
    To związkowe forum jest mi bliskie, podobnie jak wszyscy, którzy choć raz tu zaistnieli. Dlatego, że to wspaniały sposób ucierania się poglądów na rożne tematy oraz sygnalizacji naszych problemów.
    To miejsce przez pierwsze lata świeciło pustkami.
    Obecnie mamy około tysiąca wejść dziennie.
    To źle??
    Pytam więc – po co ci wszyscy ludzie tu wchodzą?
    Wchodzą tu, aby się dowiedzieć nie tego jak ja się czuję, a tego – co jako zz – zamierzamy…
    Taka jest moja wizja tego miejsca – jak widać błędna.
    Uważam, że to właśasnie tu powinien odbywać się publiczny dialog pomiędzy członkami związku a związkową władzą i to tu – publicznie – powinna się wypracowywać taktyka i strategia ruchu związkowego w wojsku.

    To jednak – jak się kolejny raz okazuje – jedynie moja wizja…

    Forum, na którym ani Przewodniczący, ani członkowie Zarządu nie zamierzają się wypowiadać….

    „akurat to forum nie jest miejscem na taką merytoryczną dyskusję o kierunkach działania TARCZY, jak również wskazywaniu dróg ogarnięcia tego tematu w sytuacji, gdy MON nie podejmuje działań, które podejmować powinien.”

    Kolejna nowość, która mi oczęta otwiera…

    Więc to miejsce po prostu zamknijcie…

  • Grzesiek pisze:

    Dokładnie.niech choć raz każdy pracownik dostanie tyle samo.
    Czy to tak trudne jest??? Nie.
    I nie będzie jaj z podziałem przynajmniej.

  • Też chciałbym wiedzieć, w szczególności, gdzie w PUZP są stanowiska typowe dla RZA WP.
    Niestety, w PUZP ich nie znajdziemy…
    Dlaczego?
    Bo strony PUZP podejmując decyzję o przeniesieniu tego pracodawcy-RZA WP do PUZP nie zadbały o to, aby to się nie odbyło „po wojskowemu”.
    Odpowiednią zmianą treści PUZP usunęli zapis, że ich nie dotyczy i pozwolili opracować pracodawcy i działającym tam zz ZUZP.

    Uczestnicząc – jako pracownik NSZZ PW – w tym spotkaniu, zadałem wówczas pytanie dlaczego w PUZP nie ma żadnych zapisów dotyczących RZA WP, np. stanowisk specyficznych, czy innych unormowań występujących w RZA WP, bo nie jest tajemnicą, że różniły się one i w dalszym ciągu różnią się od innych jednostek ron – ówczesny szef oddziału pracowników wojska Pan J.S. stwierdził, że nie ma takiej potrzeby a gdybyśmy to zrobili – to PUZP musiałby być dwa razy grubszy…
    Żaden z uczestniczących zz nie podjął tego tematu, licząc zapewne, że strona resortowa robi prawidłowo w tym zakresie.
    Ostatecznie mnie zignorowano, bo przecież byłem tylko pracownikiem jednego ze związków… a nie osobą funkcyjną zz.

    Faktem jednak jest, że podejmując decyzję o przejęciu RZA WP do PUZP (na bardzo spóźniony wniosek MON) – strony PUZP były już w głębokim niedoczasie, gdyż poprzedni UZP, według którego byli wynagradzani pracownicy Zespołu od lat już był „martwy”.
    Zatem działając w ten sposób, w jaki to zrobiono – rzeczywiście zrobiono to i szybciej, i łatwiej…

    Tym sposobem w PUZP faktycznie nie ma żadnego stanowiska specyficznego dla Zespołu.

  • Marek Kazimierczak pisze:

    W dniu 27 stycznia b.r., pod poz. 11 została ogłoszona w Dz. Urz. MON kolejna – już siódma – zmiana decyzji Nr 141/MON w sprawie zatrudnienia i funduszu wynagrodzeń pracowników ron.
    Tak, jak poprzednie zmiany, również ta nie została przekazana do zaopiniowania przez zz ale nie ma co się dziwić w sytuacji, gdy pierwotny tekst tej decyzji w 2016 r. również nie był opiniowany przez zz.
    Widać takie czasy nastały dla przestrzegania zasad i trybu stanowienia prawa…
    Wprowadzona decyzja utrzymuje limit zatrudnienia pracowników na dotychczasowym poziomie 46394 stanowisk (obowiązuje on od 27 lipca 2018 r.), natomiast zmienia podział limitów zatrudnienia bazowego dla niektórych dysponentów środków etatowych, a mianowicie:
    1/ Ministrowi Skurkiewiczowi – zmniejszono limit o 27 stanowisk pracy;
    2/ Szefowi SG WP – zmniejszono limit o 45 stanowisk pracy, dokonując jednocześnie zwiększenia limitu dla Dowódcy Generalnego RSZ o 59 stanowisk i zmniejszając limit o 102 stanowiska dla Szefa IWsp. SZ i o 2 stanowiska pracy dla Dowódcy Garn. Warszawa;
    3/ Dowódcy WOT – zwiększono limit o 72 stanowiska pracy.

    W ten sposób, prężnie rozwijający się rodzaj sił zbrojnych jakim są Wojska Obrony Terytorialnej zyskał kolejne zwiększenie limitu zatrudnienia bazowego pracowników ron, tym razem o ponad 10% dotychczasowego limitu.

  • Pracownik pisze:

    Można o tym zapomnieć. U nas w RCI na ostatnich podwyżkach nie dostaliśmy obiecanych 300 brutto.
    Niestety, im niżej, tym mniejsze pieniądze.
    Bliżej Warszawy pewnie będzie 500 i więcej, im dalej od Warszawy – to mniejsza pula.

  • Michal pisze:

    Czy wiadomo jest, kiedy jest spotkanie w sprawie podwyżek i ewentualny ich podział, bo chciałbym zaznaczyć, że mamy już miesiąc luty, ceny poszły do góry a my dalej nic nie dostaliśmy więcej.

  • Daro pisze:

    Wiedziałem że nasz oszukają ale że aż o 100 zł?
    NSZZ PW po spotkaniu w MON uzgodnili, że podwyżka wyniesie 400 zł na pracownika a reszta będzie rozdysponowana dla… swoich…?

  • Michal pisze:

    Czyli na przykład Ty dostaniesz 700 a ja 100?

  • Grzesiek pisze:

    Skąd Daro masz info?

  • Jola pisze:

    A kto to są ci swoi?
    Może to będzie na wyrównanie tym, co brakuje do 2600 lub ostateczne wyrównanie dysproporcji, bo dalej są jw, gdzie referent ma większe zasadnicze niż samodzielny.

  • Grzesiek pisze:

    Panie Marku, wie Pan coś??
    Rysiek, Ty coś teges???
    Cisza złowroga.

  • Grzesiek, my cośkolwiek będziemy wiedzieli dopiero po naszym z Pełnomocnikiem spotkaniu a ono jest w najbliższy piątek.

  • Michal pisze:

    To czekamy na dobre informacje

  • Pan pisze:

    https://www.money.pl/gospodarka/wynagrodzenie-minimalne-rzadowa-podwyzka-nie-dla-kazdego-zostalismy-oszukani-6473625914808449a.html

    Sytuacja podobna do naszej.
    2019 rok – wynagrodzenie zasadnicze ok. 2430 + 5% premii.
    2020 – po podwyżce – ok. 2470 +5% premii .
    Razem ok. 40 brutto podwyżki, przy wzroście minimalnego wynagrodzenia z 2250 (2019) do 2600 (2020).
    Minimalna w górę o 350 brutto a pracownicy RON – o ok. 40 brutto (jak narazie).
    Tak to wygląda…

  • Toja pisze:

    No to dokładniej…
    Ma być podwyżka w kwocie 500 zł z tym, że każdy otrzyma 400 zł a 100 zł będzie do dyspozycji pracodawcy w porozumieniu ze ZZ.
    Wyrównanie do najniższej podobno idzie z innej puli.
    Termin podwyżek do 31 marca a podpisanie porozumienia za 2-3 tygodnie.

  • Michal pisze:

    Toja, skąd masz takie dobre informacje.

  • Michal pisze:

    Oby się spełniło, to byłbym zadowolony.

  • Qaz pisze:

    Żartujesz, złe informacje.
    10 osób po 400, zostaje 1000 do dyspozycji ale komu…

  • Ryszard pisze:

    Toja napisał o tym, co wynika ze spotkania z NSZZPW i z wojskową Solidarnością a te wszystkie wyliczenia to dokładnie to, co swego czasu ujrzałem w tej mojej szklanej kuli.
    Przecież pisałem już w roku ubiegłym, że ta gwarantowana podwyżka to 300 zł do zasadniczej a ok 100 zł pójdzie na co najmniej 3 projekty płacowe w ramach poszczególnych zakładów pracy:
    – na zwiększenie wynagrodzeń dla grupy najniżej wynagradzanych do co najmniej 2650 zł w wynagrodzeniu zasadniczym….
    – na dodatkowe podwyższenie wynagrodzeń dla personelu kierowniczego i specjalistycznego…
    – na dalsze wyrównywanie wynagrodzeń tam, gdzie są one bardzo niejednolite…
    Oczywiście walka pójdzie o to, który z tych kierunków zyska priorytet i jak na te projekty rozdzielone zostaną te skromne, bo w wysokości ok. 100 zł na stanowisko z planu zatrudnienia środki.
    Oczywiście to sytuacja rysująca się po dotychczasowych rozmowach a jaka koncepcja będzie docelowo – tego się domyślam ale pisał o tym nie będę….
    Aby zarówno ten, jak i każdy inny projekt w praktyce zrealizować, należaloby uwolnić wynagrodzenia czyli zawiesić obowiązywanie stosownej tabeli stawek i kategorii zaszeregowania. Ponieważ woli takiej nie widać, już obecnie wiadomo, że wielu o tych 300 zł do zasadniczej może jedynie pomarzyć.

  • Dariusz pisze:

    A z czego będziesz zadowolony? Że z 500 zrobiło się już 400?

  • Grzesiek pisze:

    Czyli z 305 do zasadniczych będzie. A 100 to dla swojaczków.
    Ale oczywiście, że dla swojaczków… albo i 400 i więcej.

  • pracownik pisze:

    Gdybym dostał połowę tego, co wyczytywałem przez lata na forach związkowych, czy Facebooku – to prawdopodobnie byłby już na liście 100 najbogatszych Polaków wg Forbes 😀

  • Ryszard pisze:

    Toja – Twoje informacje nie są do końca ścisłe, gdyż propozycje NSZZ PW są nieco inne.
    W dodatku to jedynie propozycje i nic nie jest przesądzone tym bardziej, że te propozycje nie trzymają się tzw. kupy….
    Fakt, że tak duży zz stać jedynie na nierealne chciejstwo budzi moje zaskoczenie i rozczarowanie.
    Doprawdy, nie było tam nikogo kto zechciaby przed ich wysłaniem to jakoś policzyć??
    Szczegółów nie komentuję, bo nie widziałem, aby te propozycje NSZZ PW gdzieś na swoich stronach opublikował.
    Gdy opublikuje – napiszę, co się tam nie zgadza….

  • Grzesiek pisze:

    To 400, to nic innego jak gdzieś 305-307 do zasadniczych.
    Zresztą, 31 marca się okaże, że będzie 200 do zasadniczej.

  • Michal pisze:

    Jakbym dostał co najmniej 300 do podstawy, bo tak dostaje co roku 150

  • Ryszard pisze:

    Qaz – a nie przyszło ci do głowy, że tą przysłowiową stówę na etat z planu zatrudnienia można byłoby rozdzielić np. tak….?
    – około 1/3 pracowników zakładu, to najniżej wynagradzani. Tacy, którym już dokładano pieniądze aby uzyskali tą tegoroczną minimalną…
    Dajmy im dodatkowo po 100 zł do zasadniczych, co wygeneruje dla tej 1/3 środki w wysokości 130 zł na stanowisko ….
    – około 1/3 to pracownicy, których wynagrodzenia różnią się istotnie in minus od wynagrodzem na stanowiskach tożsamych. Powodów tego jest parę i nie czas to analizować….
    Przeznaczmy na ten obszar naliczeniowo po 50 zł do zasadniczych, czyli w skutkach łącznie 65 zł na stanowisko z planu zatrudnienia.
    – około 1/3 /zapewne nieco mniej/ to kadra kierownicza specjalistyczna oraz grupy zawodowe o istotnych i poszukiwanych na rynku pracy umiejętnościach…. Przeznaczmy na ten obszar naliczeniowo po np. 80 zł do zasadniczej, czyli łącznie po 104 zł….
    Co wówczas zyskamy??
    Zyskamy to, że właściwie każdy pracownik zakładu otrzyma dodatkowo jeszcze miesięcznie od 65 do 130 zł a zz, który ma zadanie wraz z pracodawcą aby te płace jakoś poukładać, to zadanie w wymiarze ograniczonym środkami będzie usiłował zrealizować.

    Oczywiście to jedynie bardzo zgrubny – wręcz infantylny przykład takiego podziału środków – do maksimum uproszczony po to, aby stał się dla każdego zrozumiały i czytelny.

    Bo po to, aby każdemu dać po równo żadnych zz w zakładzie nie potrzeba. Wystarczą stosowne wytyczne resortu.
    Wówczas jednak to wszystko co już tak bardzo nas zniesmacza w sferze tych wynagrodzeń będzie nadal trwać w najlepsze tyle, że na nieco wyższym poziomie płacowym.
    Naprawdę tego chcecie???
    Na koniec – nie piszcie ludzie, że ktoś tą kasę zbiera dla swojaków, bo mi się nóż w kieszeni otwiera.
    Jeżeli bowiem nawet tak się gdzieś zdarzy, to świadczyć będzie o niczym innym, tylko o debiliźmie i braku inicjatywy lokalnego środowiska, które sobie na to zasłużyło.

  • Michal pisze:

    Lepiej 400 niż znowu tylko 150

  • Toja pisze:

    Ryszard takie informacje po spotkaniu z pełnomocnikiem przekazało NSZZ PW ja to tylko udostępniłem (mimo że nie jestem związkowcem), ale wiem jak ludzie oczekują jakichkolwiek informacji. Jest jeszcze coś takiego . „Zmienić tabelę stawek podwyższają prawą stronę o 500 zł + 20% dotychczasowej stawki, również dla personelu medycznego” oraz taki wpis „Powyższe propozycje uzyskały wstępną akceptacje pod warunkiem uzgodnienia z pozostałymi reprezentatywnymi związkami tj. Solidarności i kilku związków zrzeszonych w OPZZ.”

  • Jola pisze:

    Jeśli już tak liczyć to Ty 400 a on 600

  • Grzesiek pisze:

    Rysiek… znam propozycję Zenka. Pierwszy raz go popieram.
    Podział po równo, czyli min 400 zł dla każdego, bo w tych 400 jest stawka zasadnicza i premia. Zostaje symboliczna kwota na skutki zwiększonych odpraw, czy wypłaty nadgodzin itp.
    I coś na jakieś może równania, choć wątpię.
    Aaa i ta propozycja jest wypracowana przez solidarność i nszzpw.
    Aha, Rysiu. Solidarność i Opzz chce by wszystkie dodatki były wyłączone z minimalnej. Wg mnie Mon da każdemu po równo i bardzo dobrze. Czemu?? Bo każdy zasługuje na tyle samo podwyżki.
    Wg propozycji Zenka np. w 3rblogu każdy dostanie min 365 zł do zasadniczej. Bravo. I oby tak było.

  • Grzesiek pisze:

    Toja.ja mam już przed oczami tą propozycję .i ona jest spoko. I wg rozdzielnika poszla też do solidarności do zapoznania.

  • Czytam te różne Wasze wpisy na forum odkąd pojawiła się informacja Toji i widać, jak niepełna informacja może rozdrażnić.
    W propozycji NSZZ PW, jak napisałeś Grześku, zawarta jest informacja, że dla każdego przeznaczyć 400 zł na zasadnicze i premię.
    Oznacza to, że w zakładach pracy gdzie jest 10% premii, nastąpi wzrost zasadniczej o – załóżmy – 364 zł i z tego tytułu zwiększy się premia o 36,40, czyli koszt będzie 400,40 zł. Dla pracowników, którzy nie mają jeszcze wysługi – będzie to oznaczało kwotę podwyżki.
    Natomiast dla pracowników, którzy mają wysługę lat – do podwyżki zostanie doliczony jeszcze wzrost kwoty dodatku stażowego. Wyniesie on od 18,20 zł (przy 5 latach wysługi) do 72,80 zł przy co najmniej 20 latach pracy.
    Zatem do dyspozycji pracodawców pozostawiona zostanie kwota oszczędności od 99,60 zł (od pracowników, którzy nie mają wysługi) do 26,80 zł (od pracowników, którzy mają już 20 letni staż pracy).
    Zatem nie można mówić, że coś będzie średnio w stylu: tobie 400, mnie 600 i średnio wyjdzie po 500 zł.

    Problem jednak w tym, że nie każdy będzie mógł dostać do zasadniczej tę kwotę – przykładowo 364 zł – a NSZZ PW tego tematu w zasadzie nie podejmuje.
    Napisali co prawda, że chcieliby podwyższenia prawej strony… ale negocjacje w ich wizji mają być dopiero w II połowie roku a przecież podwyżka ma być z wyrównaniem od 1 stycznia b.r. Szkoda, że przed opracowaniem tej swojej propozycji nie zwołali przedstawicieli poszczególnych zz, bo z pewnością propozycja byłaby wówczas bardziej czytelna i miałaby większą siłę, bo byłaby propozycją strony społecznej…
    A tak… jest jednym z głosów w sprawie podziału środków na wzrost płac w roku bieżącym…

  • Ryszard pisze:

    Grzesiu i Toja a nie wydaje się Wam, że te wypociny wiadomych związków są jedynie nieodpowiedzialnym i nie trzymającym się kupy chciejstwem??
    1/ – Propozycje NSZZ PW (nie Solidarności, bo o nich nic nie wiem) zostały przedłożone Dyrektorowi DSS parę dni po spotkaniu – nie były więc w szczegółach zgłoszone podczas spotkania w DSS chociaż zapewne coś o tym podczas spotkania wspomniano.
    Co więc zyskało wstępna akceptację resortu???
    Zapewne nie te podpisane przez Przewodniczącego NSZZ PW propozycje przesłane do DSS za pismem nr 9 z dnia 5 lutego czyli z dnia wczorajszego…..
    2/ – Ponieważ wychodzi na to, że to pismo NSZZ PW z dnia wczorajszego z propozycjami jest powszechnie znane, gdyż powołujecie się na nie cytując jego fragmenty, pozwolę sobie i ja parę słów na ten temat napisać:
    – Wzmiankowane propozycje zawierają zwyczajne chciejstwo ni jak się mające do realiów dlatego, że:
    – nie można udawać, że pieniądze, które od stycznia przeznaczono na podwyższenie wynagrodzeń do minimalnej płacy a są tego grube miliony w skali roku, gdyż to podwyższenie dotyczy – w różnym wymiarze płacowym – skromnie licząc – ponad 1/3 pracowników resortu wezmą się nagle znajdą, Skąd? Z kosmosu!
    Jeżeli przyjmiemy, że na ten cel trzeba byłoby przeznaczyć przeciętnie 50 zł miesięcznie dla jedynie 10 tys. pracowników, to mamy kwotę pół miliona miesięcznie a zapewne to kwota co najmniej miliona miesięcznie
    co daje w roku 12 mln zł ….
    NSZZ PW – po prostu stwierdza, że ta kasa będzie skądś tam – nie wiadomo w sumie skąd …
    – nie można udawać, że kasa na zwiększone nagrody jubileuszowe czy odprawy również spadnie z kosmosu, bo przecież nie spadnie. To kolejny – co najmniej milion złotych…
    – nie można uskuteczniać durnowatego chciejstwa w postaci postulatu aby cyt.: „zmienić tabelę stawek wynagrodzenia zasadniczego podwyższając prawą stronę o 500 zł….” a za chwilę – w pkt 7 stwierdzać cyt.: „W II półroczu Strony PUZP dla PWJOSB przystąpią do negocjacji nad zmianami do Układu…”
    Ktoś tam zastanawia się co podpisuje??
    Jak niby chcecie te stawki teraz zmienić??
    Przeciez jedyna droga to protokół do Układu, czyli zmiany w tym Układzie…
    Resort się na to zgadza??
    Naprawdę??
    To po co te gadki, że nie chce słyszeć o zmianach w Układzie??
    A tak w ogóle – znów chcecie ponowić ten klops sprzed 2 lat, gdzie podniesiono tylko prawą stronę a nie lewą??
    A co z lewą stroną tej tabeli??
    No tak….
    Najlepsze jednak jest to cyt.: „Każdy zatrudniony pracownik w pełnym wymiarze czasu pracy otrzyma podwyżkę 400 zł (płaca zasadnicza + premia) miesięcznie. Pozostała wielkość środków zostanie rozdysponowana przez pracodawcę w uzgodnieniu ze zz”
    Grześ to szybko dokładnie wyliczył i wyszło, że w takim układzie podwyżka dla każdego wyniosłaby 365 zł w wynagrodzeniu zasadniczym przy założeniu, że mamy 10% premię – dokładniej 364 zł…
    30% tej kwoty na skutki to dalsze 109 zł – łącznie – 473 zł
    Pozostaje teoretycznie 27 zł, z czego – niestety – ok. 15 zł pójdzie na te jubileuszówki i odprawy, bo na to kasy nikt nie da…
    Jak to wszystko policzymy, to ja pytam… to co niby r….wa te związki łącznie z pracodawcami mają podzielić??

    Podsumowanie:
    Uważam osobiście te propozycje NSZZ PW przesłane do DSS w dniu wczorajszym za jedną wielką ściemę podszytą nieodpowiedzialnym chciejstwem.
    Zamiast to g….o zawijać w „pozłotę”, należało po prostu napisać:
    „Szanowny Panie Pełnomocniku Nasza NSZZ PW propozycja to propozycja równego podziału tej naliczeniowej 500 zł kwoty na każdego pełnozatrudnionego pracownika”
    Jedno konkretne zdanie…..
    Oczywiście ja się z takim „równym” podziałem nie zgadzam, gdyż on jedynie spotęguje wszystkie te problemy, z którymi zderzymy się już za rok, obecnie w żaden sposób nie naprawiając tego, co w obszarze płac zepsuto…
    To jednak jedynie mój osobisty pogląd.

    Na koniec:
    Grzegorz – powyżej napisałem, jak można byłoby tą stówę, o której pisałeś, że będzie dla swojaków rozdzielić.
    Z przedstawionego przykładowego podziału wynika, że wielu otrzymałoby więcej niż w propozycji NSZZ PW, niektórzy nieznacznie mniej a przy okazji zamiast „konserwować” nieprawidłowości – można byłoby je nieco złagodzić.
    Coś mi mówi, że ta moja koncepcja podwyżki zostanie ostatecznie przyjęta …

  • Ryszard pisze:

    Toja – napisałeś, że w dokumencie NSZZ PW jest zapis cyt.:
    “Powyższe propozycje uzyskały wstępną akceptacje pod warunkiem
    uzgodnienia z pozostałymi reprezentatywnymi związkami tj. Solidarności i kilku związków zrzeszonych w OPZZ.”

    Nie wiem co to za dokument, znam natomiast przesłany do nas dokument dotyczący propozycji NSZZ PW z dnia wczorajszego. Został on nam przesłany zwyczajnie do wiadomości, nie zaś w celu jakiegokolwiek uzgodnienia. Stwierdzam, że NSZZ PW na tą chwilę niczego z nami nie uzgadnia, bo gdyby tak było to w tych przesłanych nam propozycjach musielibyśmy nanieść istotne zmiany.
    A więc na tą chwilę nie ma żadnych międzyzwiązkowych uzgodnień co do propozycji NSZZ PW albo ja o takich uzgodnieniach po prostu nie wiem. Nie można jednak już na wstępie stwarzać wrażenia, że NSZZ PW chciał dobrze – tylko te wredne pozostałe zz na to nie zezwoliły.
    Bedą chcieli merytorycznej dyskusji, to niech tu przed nami po prostu wystąpią i przedstawią nam przesłanki swoich postulatów. Tak to się powinno odbywać – publicznie i w pełni transparentnie.
    Może więc Przewodniczący Jagiełło przestanie w końcu świętować i zamiast składać życzenia generałom – zacznie z pracownikami wojska rozmawiać o tym, co ich interesuje.
    To samo dotyczy innego związkowego decydenta z wojskowej Solidarności.
    Żeby nie było wątpliwości o kogo chodzi – to chodzi o Przewodniczącego Kamieńskiego z wiadomej stoczni.
    Może choć raz odezwie się do tych, o których interesy tak zabiega.
    Chcielibyśmy poznać postulaty tego związku.
    Chociaż jeden raz ….

  • Grzesiek pisze:

    Zgoda 364 zł
    Nawet 363, Rysiek. Ja się gubię już. Ja wiem, że to chciejstwo Zenka. Ale teraz go popieram. Każdy chce podwyżki godnej. Ludzie dostają śmieszne podwyżki… rzędu 100 zł, 150 zł. I takimi cudami im wychodziło, że im brakuje w tym roku do minimum. Nieprawda??? Prawda, za rok, za dwa to ja Ci napiszę, co będzie.
    I jeszcze jedno. Skoro sam tak pisałeś, że ludzie oczekują podwyżek po równo to jeśli zz działają w imieniu ludzi, to chyba po równo powinno być.
    A nie z uporem maniaka tworzyć chory podział i zasady, które służą tylko zabieraniu kasy.ku.wa
    Rysiek – pisze Ci to po raz kolejny. Sam pisałeś, że ludzie tego oczekują.
    PS. HIERARCHIĘ PŁAC ROZWALIŁY SAME ZZ I TEGO NIE ZMIENISZ RYSIEK.
    I TO U MNIE W JW WIE PRAKTYCZNIE KAŻDY PRACOWNIK.
    Czy nie możecie choć raz sami ludzi nie dzielić na lepszych i gorszych???
    Pytam się. Wariant po równo zachowa to, co jest dziś. Owszem ale skutkuje tym, że każdy pracownik otrzymuje godne pieniądze a nie kutwa 50 zł!!!!
    I owszem, zachowa różne niuanse… ale od lat próbujecie to naprawić i jest coraz gorzej. Mam na to dowód.
    Po jakiego wafla pisze się porozumienia itp., jak się w życie ich nie wprowadza, choćby w jednej jw. Mam na to dowód.
    Czemu???? No słucham. Bo chodzi tylko o zapierdalanie kasy z naliczeń. Koniec kropka.

  • Toja pisze:

    cyt.: „Zapewne nie te podpisane przez Przewodniczącego NSZZ PW propozycje przesłane do DSS za pismem nr 9 z dnia 5 lutego czyli z dnia wczorajszego….”

    NSZZ PW twierdzi, że zyskało wstępną akceptacje, czy to prawda, czy kłamstwo – nie wiem.

    cyt.: „NSZZ PW – po prostu stwierdza, że ta kasa będzie skądś tam – nie wiadomo w sumie skąd …”

    Wydaje mi się, że to już nie problem pracowników, tylko resortu skąd weźmie kasę.

    cyt.: „Oczywiście ja się z takim “równym” podziałem nie zgadzam, gdyż on jedynie spotęguje wszystkie te problemy.”

    Moim zdaniem większość pracowników byłaby zadowolona z równego podziału…

  • Jola pisze:

    Równo dla wszystkich, to tyle samo dla tych co mają dużo i dla tych, co mają mało. Myślisz, że pracownicy byliby zadowoleni?
    Naprawdę są jeszcze bardzo duże zaniedbania i dysproporcje w jw.
    Znam przypadki, gdzie było ok. 1000 zł różnicy na takich samych stanowiskach w jednej jw.

    Kilka lat z podwyżkami nie wystarczyło, aby to wyrównać!

  • pracownik pisze:

    Powodzenia na dzisiejszym spotkaniu!
    Czekamy na dobre wieści Panie Marku!
    Proszę pamiętać o kwestii kwoty bazowej dla TOAW 🙂 (wiem, męczę tym do znudzenia)
    Serdeczne pozdrowienia, Tarczownicy!

  • Ryszard pisze:

    „Zatem do dyspozycji pracodawców pozostawiona zostanie kwota oszczędności od 99,60 zł (od pracowników, którzy nie mają wysługi) do 26,80 zł (od pracowników, którzy mają już 20 letni staż pracy).”

    To żadne oszczędności i nie można tych pieniędzy trwale pracownikom podzielić.
    Już kiedyś tą kwestię tu przerabialiśmy. Poza tym….
    Te naliczeniowe 500 zł (jeżeli będzie), to rzeczywiście taka kwota to pieniądze nie na zatrudnionego na dany dzień a na stanowisko z planu zatrudnienia.
    Jeżeli więc np. w zakładzie typu RBLog jest w chwili obecnej przykładowo 20 nieobsadzonych stanowisk, to ta kasa – naliczeniowo – 500 x 20 jest zamrożona i ruszyć jej nie można.
    Z czasem zasili ona – być może – oszczędności, które w stosownym czasie – jednorazowo – zostaną wypłacone. Dokładnie to samo dotyczy tego dodatku za wysługę.
    Jeżeli pieniądze podzielimy trwale, to w sytuacji, gdy nam się np. 20 pracowników bez stażu w ciągu roku zwolni i poszuka innej pracy – to nie będzie kasy, aby zapłacić ten dodatek tym, których przyjmiemy, gdy będą oni mieli np. 20 letni staż pracy.
    To duże pieniądze, których nikt w zakładzie nie wyczaruje chyba, że np. kogoś zwolni lub jakiegoś stanowiska nie obsadzi…
    Nie piszmy więc o oszczędnościach, których w istocie trwale zagospodarować nie możemy…

  • Konrad pisze:

    Dlatego członkowie związków płacą składki na tych darmozjadów w zarządach, aby oni się wzięli za robotę a nie siedzieli na forach i elokwentnie się wymądrzali.
    I tak sobie tu piszą: Rysiu do Marka, Marek do Rysia.
    Ot i całe to forum.

  • Jasiu pisze:

    Rysiu wejdź w Kongres Sekretariatu Służb Publicznych i otwórz pismo z dnia 28.01.2020 r.i będziesz miał możliwość poznania tego, co proponowała Solidarność.
    http://www.solidarnosc.org.pl/srsp/index.php/116-informacja-ze-spotkania-ks-pracownikow-cywilnych-mon-w-ministerstwie-obrony-narodowej

  • Jack strong pisze:

    Przepraszam… ale u nas – Ja na ten przykład – żadnych aneksów nie było.
    Otrzymaliśmy tzw. wyrównanie do kwoty 2600 brutto. Ot, i wsio tzn… jeśli ktoś miał np. 2250 to doliczyli mu % premii jaki ma i jeśli kwota nie stanowiła 2600 – to dopłacili różnicę i wszystko…
    Żadnych aneksów… zrobili nas w .uja… wobec np. nowego pracownika, bo taki nowy otrzyma 2600 plus z 10% premii to już ma 260 zł brutto więcej… a nas – już starych pracowników wyr…ali z wyrównaniem do kwoty 2600.. tj…najczęściej kilkadziesiąt zł brutto to max…. można, można… i tym sposobem – w skali kraju – w .uj oszczędzili i w h.ja nas zrobili.

  • Neo pisze:

    Oczywiście, że tak. Każdy powinien dostać po 500 zł brutto i każdy byłby zadowolony.

  • Neo pisze:

    Powinno być po równo dla wszystkich, tak byłoby najbardziej sprawiedliwie.
    A jak są różnice na tych samych stanowiskach, to rozwiązanie jest bajecznie proste: zwalnia się wszystkich, którzy zarabiają za dużo i zatrudnia za pensję tych, którzy zarabiają mniej.
    Powstałe oszczędności należy podzielić po równo i problem byłby rozwiązany raz na zawsze.
    Ale to nie o to chodzi – chodzi o to, żeby swoim nadawać jak najwięcej a nie żeby było sprawiedliwie, dlatego podwyżek po równo nigdy nie będzie.
    Jeden ma pracować i robić za trzech a inny siedzi pół roku na urlopie wychowawczym albo na opiece nad dzieckiem i bierze o 50% więcej wypłaty.
    Tylko dlatego, że jest byłym wojskowym albo żoną, córką, mężem itd.

  • Neo pisze:

    Jest też inne rozwiązanie – po pół roku zamienić wynagrodzenia tych, co mają więcej z tymi, którzy mają mniej. I będzie po równo.
    Oczywiście nikt z tych, którzy zarabiają więcej nie zgodziłby się pracować za te grosze tych, którzy zarabiają mniej. Skończyłoby się tak, że Ci, którzy zarabiają grosze będą tyrać za dwóch za te same pieniądze, a z oszczędności wypłacono by premie… ale nie dla tych, którzy mają więcej pracy – tylko dla kadr i kancelarii.
    Tak się to robi w wojsku.

  • No właśnie, nie piszmy o oszczędnościach a sam – kilka wpisów wcześniej – podzieliłem oszczędności w kwocie 100 zł od każdego stanowiska na 3 różne kierunki i pisałeś, że będzie OK, bo niektórzy dostaną znacznie więcej?! 🙁
    Natomiast, gdy ja napisałem o oszczędnościach w znacznie niższym zakresie, bo dostrzegam, że – w tej propozycji NSZZ PW – niektórzy zapomnieli o potrzebie sfinansowania jeszcze dodatku stażowego – Ty masz „muchy w nosie”… Eh, Ryszardzie…

  • To niech nie płacą na darmozjadów, tylko rozliczają ich z pracy…
    A do tego czy Rysiu i Marek mają pisać – Tobie nic do tego… 🙂

  • Neo pisze:

    Tylko, że Marek, jak coś napisze to zazwyczaj konkretnie i z sensem, w zwięzłej formie bez zbędnych epitetów i ogólników. Przyjemnie się czyta.
    Posty Ryszarda natomiast przewijam bez czytania, bo to zazwyczaj bełkot – dużo treści, mało sensu, 5 postów o tym samym. Nie da się tego czytać.

  • Jasiu pisze:

    Gdybyście dopuścili mnie do głosu, to ja pół roku temu pisałem, że będzie całe 500 zł i przy premii 10% i wysłudze 20 lat – minimalna podwyżka powinna wynieść 384 zł plus 38,40 plus 76,80 co razem daje 499,20 zł a przy premii 5% – zasadnicza wzrośnie 400 zł.
    A Zenka pobożne życzenia nie zostaną spełnione i mogę się założyć.
    Na podwyżkę wszystkim po równo – nie zgodzi się Solidarność.
    Napisałem wcześniej post do Rysia, gdzie może poczytać o naszych wstępnych propozycjach.

  • Ryszard pisze:

    cyt.: “NSZZ PW – po prostu stwierdza, że ta kasa będzie skądś tam – niewiadomo w sumie skąd…”„Wydaje mi się, że to już nie problem pracowników, tylko resortu skąd weźmie kasę.”

    Zgoda Toja – pracownika to może i nie obchodzi ale przedstawiciele tych pracowników, stawiając żądania (nazwijmy je w tym przypadku propozycjami) mają dwa wyjścia:
    – albo wymuszą zgodę pracodawców – w tym przypadku resortu siłą, na co się przecież nie zanosi …
    – albo postawią realne i racjonalne postulaty wskazując, skąd na to środki i udowadniając, że one są rzeczywiście.
    Nawet jednak wówczas – zgoda resortu wcale nie jest oczywista …
    Jeżeli więc koncepcja tej „równości” zwycięży, bo się ona nagle każdemu spodobała – to stanie się np. tak, że tysiące pracowników, których zasadnicze wynagrodzenia na koniec grudnia ub. roku wynosiły 2250 zł – wraz z 10% premiami było to 2475 zł – i którzy już od stycznia otrzymali łącznie – w ramach równania do najniższych 125 zł – tą kwotę z podwyżki będą mieli odjętą…
    A przecież nadal są być może tysiące takich, których zasadnicze w grudniu były grubo poniżej minimalnej za rok ubiegły i wynosiły np. tylko 2150 zł… im łącznie podniesiono już wynagrodzenia zasadnicze + premia o 225 zł a trzeba przecież doliczyć skutki w wysokości do 20% od wzrostu ich zasadniczych…
    I co wówczas??
    Oni już właściwie cała tą podwyżkę skonsumowali i nadal są biedakami, bo ich zasadnicze – wraz z premią – w wyniku tego przez Was tak zachwalanego równego podziału jedynie nieznacznie przekroczy minimalne wynagrodzenie.
    Co z nimi??
    Zastanowił się ktoś przez moment, że oni także są pracownikami i to właśnie oni są głównie członkami zz ufając, że ktoś się za nimi ujmie i zapewni im godziwe płace??
    Kolejny przykład.
    Jak wiadomo, w przypadku pracowników resortu do wynagrodzeń minimalnych zaliczamy nie tylko premie ale szereg innych dodatków np. dodatek funkcyjny.
    Wyobraźmy sobie więc sytuację, że gdzieś jest jakaś komórka, w której np. d-ca zastępu, dca warty czy kierownik kancelarii wynagradzani np. o 50 zł wyżej w zasadniczym od podwładnych i mają ok. 100 zł dodatek funkcyjny. Obecnie ich podwładnym podniesiono wynagrodzenie np. o ok. 100 zł z racji tego równania do najniższej ale im nie, bo w tą najniższą wliczono im dodatek funkcyjny.
    Oczywiście znowu ktoś napisze, że przełożony powinien zarabiać mniej, jako ten głupszy od podwładnego.
    Nie jest to jednak rozwiązaniem problemu i pracodawca odpowiedzialny za właściwe relacje płacowe w zakładzie, nigdy na to nie pójdzie aby wyznaczanie na wyższe stanowisko stawało się finansową karą.
    O co w tym wszystkim chodzi.
    O elementarną przyzwoitość i uczciwość.
    O to, aby te problemy widzieć i starać się im zaradzić.
    I tym właśnie rożni się ten pracownik, który chce a nie obchodzi go skąd – od reprezentanta wszystkich pracowników, bo ten reprezentant musi te problemy widzieć i wraz z pracodawca podejmować stosowne decyzje za, które musi potrafić brać odpowiedzialność.
    To tyle w tym temacie, gdyż ostateczny kształt tej podwyżki będzie inny od oczekiwań wielu – zwłaszcza oczekiwań, że – bez względu na okoliczności – będzie „po równo”.

  • Ryszard pisze:

    Nie pisałem o oszczędnościach przy rozdysponowaniu wszystkiego a o takim kształcie projektu NSZZ PW, który wstępnie przedstawił Toja a on napisał, że:
    cyt.: „Ma być podwyżka w kwocie 500 zł z tym, że każdy otrzyma 400 zł a 100 zł będzie do dyspozycji pracodawcy w porozumieniu ze ZZ.”
    To, jak zauważyłeś rozdrażniło ludzi, którzy uznali, że zabrano im stówę z obiecanych 500 zł. Jego wypowiedź przyjęto bowiem tak, że do zasadniczej każdemu gwarantuje się 300 zł – ze skutkami naliczonymi na każde stanowisko z planu zatrudnienia bazowego – 390 zł – 10 zł pójdzie na te jubileuszówki a 100 do podziału w zakładzie.
    Ja wówczas te 100 zł przykładowo rozdzieliłem wykazując, że można tego w taki, czy inny sposób dokonać.
    Gdy ta propozycja NSZZ PW ujrzała światlo dzienne okazało się, że wygląda inaczej, gdyż w istocie jest propozycja równego rozdziału tej kasy, natomiast to, co dotychczas ludziom w styczniu dano – ma być nie wiadomo skąd.
    Jestem za tym, z tym, ze jest to chciejstwo, na które resort nie pójdzie.
    Gdyby jednak to nastąpiło, to bynajmniej te podwyżki dzielone „po równo” nie byłyby równe.
    Dlatego, że tysiące tych, którzy już otrzymali od kilku do blisko 200 zł otrzymałoby dodatkowo jeszcze tyle, co wszyscy inni.
    Jestem za – pod warunkiem, że te dodatkowe środki się znajdą i to styczniowe wyrównanie było takim resortowym gratisem.
    Będzie??
    Byłoby więc dobrze aby Kolega Przewodniczący raczył ze zrozumieniem odnosić się do tych moich wpisów, bo oszczędziłoby mi to wywodów, że nie jestem wielbłądem.
    Oczywiście wraz z innymi oczekuję na relację Kolegi z tego spotkania oraz jego efektów.

  • Witam Cię Jasiu z powrotem.
    Oświadczam, że Jasiu spełnił warunek, od którego uzależnione było Jego pisanie na tej stronie.
    W związku z powyższym, cieszę się z Jego tutaj obecności.

  • Brawo, brawo, brawo, Ryszardzie.
    Podpisuję się pod każdym słowem w tym Twoim wpisie i dlatego go wyboldowałem.
    Takie też stanowisko naszej TARCZY zaprezentowaliśmy w dniu dzisiejszym – w trakcie I części spotkania z Pełnomocnikiem MON.

  • Jak już wcześniej pisałem, jestem z drugiej strony „lustro” tego forum i nie mam możliwości podglądu, do treści którego wpisu pojawiają się Wasze komentarze. Wiem, że nie jest to usprawiedliwienie, bo możesz napisać, żebym najpierw zmienił miejsce i sprawdził do czego (jakiego wpisu) odpisujesz.
    Napewno jednak wszyscy dostrzegamy, jak uczestnicy forum zareagowali na info od Toji a okazuje się, że Toja nie posiadał pełnej wiedzy, ale nie chciał ujawnić, że te 400 zł dotyczy wyłącznie zasadniczego i premii. A skąd jeszcze wpis, ze pozostałe 100 zł do dyspozycji pracodawcy, skoro w piśmie zawarto, że „pozostała wielkość środków ” trafi do pracodawcy…
    Dlatego tak, jak już pisałem jakiś czas temu – jako działacze wąłdz TARCZY staramy się publikować wyłącznie informacji sprawdzone i poruszamy się w obszarze faktów. Tak też było dzisiaj, w trakcie I części spotkania z Pełnomocnikiem MON.

    Co do relacji z I części spotkania i jego efektów informuję, że najdalej do jutrzejszego wieczora ukaże się na stronie TARCZY nowa aktualność, która będzie temu poświęcona.
    Niestety, musicie się jeszcze uzbroić w cierpliwość i poczekać te 24 godziny na to info. 🙁
    Mogę tylko powiedzieć, że „darmozjadami” nie byliśmy i daliśmy z siebie – w tej pierwszej części spotkania – wszystko… 🙂

    Jednocześnie winny jestem Wam wyjaśnienia, co oznacza ten termin „I części spotkania”, którym się posłużyłem w kilku swoich wcześniejszych wpisach.
    Otóż, gdy przyszliśmy na spotkanie zostaliśmy poinformowani, że Pełnomocnik MON ma ograniczone ramy czasowe, bo o 12.00 musi wyjechać do Ministra. Realizowaliśmy agendę spotkania trochę ją modyfikując, jednak okazało się, że nie wyczerpaliśmy tematów, które były do poruszenia. W związku z powyższym uzgodniliśmy, że w przyszłym tygodniu rozmowy będą kontynuowane, czyli – można powiedzieć – odbędzie się II część tego spotkania. Ot i tyle. 🙂

  • Grzegorz M. pisze:

    Witaj Jasiu.
    Miło Cię tu ponownie widzieć i cieszę się, że rozpoczynasz od podzielenia się informacją o Waszym spotkaniu.
    Tak trzymaj.

  • Grzesiek pisze:

    Jasiu
    A możesz napisać jak wg Ciebie powinna wyglądać tegoroczna podwyżka? Weź napisz.
    Pamiętam jak pisałeś Ryśkowi, że – Twoim zdaniem – do zasadniczych mogłoby być nawet 350 zł.
    Wy nie jesteście za opcją jak nszzpw??
    Uhmmm a myślałem, że wy macie wspólne stanowisko z Zenkiem.

  • Grzesiek pisze:

    Nie rozumiem Jasiu Ciebie. Wypowiedzi Twoje pamiętam i tak jakby chciałeś wariantu min 350 do zasadniczej.
    Teraz tak jakby nie…
    Panie Marku. Jak na spotkaniu było?
    A mogą zz wszystkie wpierw dogadać się miedzy sobą?
    I dopiero spotkać się z Panem Drobnym i Skurkiewiczem.

  • Strażak pisze:

    Czyli w poniedziałek 10 lutego będzie czarno na białym?
    Co do konkretnych wiadomości.

  • Grzesiek pisze:

    Rysiek a kto powodował taki podział kasy, że ludzie dostawali tak mało???
    Związki zawodowe w jw tego pracownika.koniec kropka.
    Ludzie chcą po równo. Związki swoje i ok.
    Piszecie, że nie chcą. No ciekawe, bo gdzie nie jestem w necie – to każdy chce po równo. A z chyba 99%.
    U mnie w jw to sano – każdy chce podziału po równo.każdy.

  • Pablo pisze:

    Ja też jestem za opcją po równo.
    Dziwi mnie, że większość ludzi tak chce. A Ty Ryszard masz inne zdanie i wszystkim je narzucasz…
    Jest demokracja…
    Przykro aby, że nie słuchacie swoich ludzi płacących składki…
    Od paru lat, ja i większość pracowników przy ostatnich podwyżkach dostajemy mniejsze kwoty niż deklarowane na pracownika… Dlatego nie dziwcie się, że mamy dość tego… słuchania, że trzeba wyrównać temu, tamtemu….
    W koło ta śpiewka…
    Widocznie problem jest w kompetencji osób, które się za to biorą…
    Mamy luty a ZZ dopiero zaczynają mówić, że niektórzy dostają kasę do wyrównania do minimum…
    Szkoda, że teraz a nie w tamtym roku…
    A tak w ogóle to trzeba było pojechać na spotkanie z listem od Ministra MON, który każdy dostał w sierpniu… Niech nie robi nas w ch…ja i daje te 500 każdemu…
    A nie robi z siebie pośmiewisko…

  • Napisałeś cyt.: „Panie Marku. Jak na spotkaniu było?”

    a ja jeszcze do dzisiaj nie mogę ochłonąć, przypominając sobie przebieg tego spotkania… Serio.
    Próbuję ubrać w słowa to, co się wydarzyło i zrozumieć postawę przedstawicieli – a w zasadzie przedstawiciela, bo tylko Pełnomocnik MON zabierał głos – strony resortowej. Naprawdę… uwierz mi…
    Idąc na to spotkanie, byliśmy przygotowani na merytoryczne rozmowy…
    Niestety, miały one inny przebieg… Szkoda.
    Dlatego nie ciągnij mnie za język, bo muszę się zebrać i będę się starał opisać to pierwsze spotkanie w najbliższej aktualności na stronie TARCZY.
    Mam nadzieję, że zdążę to zrobić do końca dnia dzisiejszego…

  • Grzesiek pisze:

    Rysiek a nie dawno, pisałeś, że nikt nie zarabia tak mało (zasadnicze 2150), tak chwaliłeś wzrosty wynagrodzeń a teraz to piszesz, bo jesteś znowu za odwalaniem maniany czyt. podwyżka nie po równo.
    A jeśli ok nawet to Pablo też dobrze napisał. To co?? Nie przeszkadzały wam stawki tak nisko zarabiających pracowników w tamtym roku??? Zz są śmieszne.
    To ludzie piszą prawdę – dostawali po 50, 150 zł do zasadniczych i wtedy zz przyklepywały to…
    Co roku tak cudujecie, że jest coraz większa hujnia. I nie – nie słyszaleś o równaniu do minimalnej.co ja piszę???- tak było, tak pisałeś.
    No widzę. 30% cywili dostaje je. I nie – nie tylko w ramach podwyżki a także jako dodatek do czasu podwyżki… chcesz pisać, że nie?? Czytałem to rok temu… zresztą.
    Zz to chyba są same dla siebie, bo udają, że ludzi nie słyszą.
    Tak równali, tak równali, że im została tylko kosmetyka.
    No rozjebali mnie tym tekstem. Kosmetyka a były zasadnicze 2150?? No, no, pisałeś, że nie wierzysz a teraz sam to piszesz. Oj Rysiek. W mojej jw już sporo pracowników się wypisało.pisałem wam to… w tym roku robicie to samo. Błędne koło… Bo uzwiązkowienie maleje… a przyczyn udajecie, że nie ma i robicie to co rok.
    Olewacie wolę ludzi i tyle. Dzielicie ludzi i dajecie swojakom, bo w danej grupie jest ten, czy tamten i taka jest prawda a za rok niby chcecie to znowu naprawiać. Każdy to widzi. Taka wasza kosmetyka. Uwalacie kasę tylko…
    Pablo zgadzam się z Tobą. W 100%. Mnie to już wkurwia. Ludzie tak… zz tak. Bo Nowak to referent i referentów trzeba docenić. Kosmetyka została – ja pie….le. a było dobrze. I nie pisz mi Rysiek, że układow nie ma, bo nie jestem idiotą. W każdym składzie się okazuje że swojaki dziwnym trafem dostają co rok najwìęcej kasy a plebs minimalną, bez równać choćby 2 złotych…

  • Jasiu pisze:

    Grzesiek nie napiszę jak ja to widzę, chociaż nigdy publicznie nie ujawnia się przed spotkaniem z pracodawcą (RON) swoich pomysłów lub propozycji podziału.
    Mnie interesuje cała kwota 500 zł i ja już sobie podzielę na dole. Dla mnie to żaden problem i dla drugiego związku też. Czas chyba dołożyć trochę więcej tym najniżej zaszeregowanym, żeby ciągle nie gonili minimalnego wynagrodzenia. Dlatego strona społeczna podczas negocjacji powinna pomyśleć już do przodu i zaproponować takie podwyżki aby wystarczyło na pomysł Rządu (od 1 stycznia 2021 r. minimalne wynagrodzenie wyniesie 3000 zł, czyli przy 5% premii stawka zasadnicza powinna wynosić 2860 zł plus premia co razem daje 3003 zł, natomiast przy premii 10% – stawka najniższa powinna w 2020 r. w RON wynosić 2730 zł plus premia i mamy 3003 zł.
    I podczas ustalania podwyżek na 2021 nie będziemy mieli problemu z pracownikami, którzy nie osiągnęli minimalnego wynagrodzenia i dodatkowe środki z tego roku przekazane na minimalną mogą iść np. na wyrównanie dysproporcji płac. Jeśli mam odpowiedzieć, jak ja zrobię u siebie to najniżej zarabiający pracownicy otrzymają od około 403 zł do 503 zł. Najniżej zaszeregowany pracownik ma u mnie 2477 zł. Opierał się będą na tym nad czym pracowałem dwa lata z Markiem K. i wieloma innymi, czyli na wstępnych ustaleniach w PUZP i ustawieniu w hierarchii stanowisk i odpowiednim ich umiejscowieniu w kategoriach a nie, że np. konserwator, pracownik magazynowy ma minimalnie mniej od np. referenta o 30 zł..
    I jeszcze jedno. My nigdy nie chodziliśmy na pasku NSZZ PW i sami składamy propozycję, które omawiamy na KS PC MON. Nie popieram pomysłu NSZZ PW ale to jest moje prywatne zdanie. Jakie zajmie KS podczas negocjacji, to na tą chwilę jeszcze nie zostało ostatecznie ustalone. Najpierw życzyłbym sobie spotkania całej strony społecznej i wspólnego ustalenia kwoty podwyżki i zasad podziału.
    A priorytetem powinno być uruchomienie prac nad PUZP i wprowadzenie nowej tabeli i oczywiście ujednolicenie premii w całym RON na poziomie 10% a nie – później – pisze jeden z drugim do mnie, że ma 2220 zł, tylko nie podaje, że ma 15 lub 20 % premii.

  • Jasiu pisze:

    To ja jestem ten jeden procent i od czterech lat nie daję podwyżek u siebie po równo.

  • Grzesiek pisze:

    99% pracowników tak chce. Ale zz to olewają. Ja jak rozmawiam z ludźmi – każdy chce podwyżek po równo.
    Nigdy nie usłyszałem innej wypowiedzi. Nigdy, więc napisałbym 100% cywili, tak chcę ale no, nie mogę.

  • Ryszard pisze:

    Sorry, Pablo, jeżeli to tak wygląda, że narzucam to swoje zdanie innym.
    Nie o to w tym wszystkim przecież chodzi.
    Usiłowałem jedynie wyrazić to moje – indywidualne stanowisko – dotyczące rożnych, związanych z takim podziałem wątpliwości…
    Tych wątpliwości jest wiele i w końcu ani ja, ani Ty, ani Grześ, ani wielu innych tu piszących nie będziemy ich rozwiązywać, bo w tym zakresie możliwości nie mamy.
    Nie my bowiem będziemy w tych rozmowach na szczeblu resortu uczestniczyć a to tam te problemy wielotysięcznej rzeszy pracowniczej muszą być rozstrzygnięte.
    Z powodu choroby, ja nawet na szczeblu zakładu nie będę już uczestniczył w rozmowach płacowych, nawet wówczas gdyby okazało się, że jest jeszcze coś do podziału…

    Piszecie, że wszyscy chcą „po równo”

    Nie dziwie się tym, których wynagrodzenia są w granicach górnych stawek, bo oni wszyscy nadal chcieliby tyle co cała reszta. Jeżeli jednak zmian w układzie nie będzie i to natychmiast – otrzymają jedynie około połowy tej magicznej 500 zł kwoty. Im się nie dziwię….

    Nie dziwię się tym wszystkim, którzy już w roku ubiegłym zarabiali tyle, że nie trzeba było im niczego dodawać w styczniu aby osiągnęli to nowe minimum… Oni liczą na to, że cała ich podwyżka – będzie podwyżką ponad to nowe – tegoroczne minimum czyli, że otrzymując te obiecane 500 brutto – ze skutkami – i tak odbiją się od płacowego dna – w tym roku….

    Dziwię się tej wielotysięcznej rzeszy, której już wynagrodzenia w styczniu podniesiono, że optują za równym podziałem. A przecież właściwie każdemu z tu piszących podniesiono to wynagrodzenie w styczniu. Podniesiono je na pewno mnie – łącznie o około 80 zł, z tytułu równania do tej najniższej a przecież są i tacy, którym podniesiono je o około 200 zł i więcej..
    To, że oni wszyscy są za równym podziałem w sytuacji, gdy prawdopodobnie to, co już im dano odliczą im z tej podwyżki – mnie dziwi. I to jedynie chciałem powiedzieć, wskazując niektóre tylko z bardzo wielu różnych pułapek tego postulatu „po równo”.

    A co do tego równego – nierównego podziału….
    Podwyżki wynagrodzeń to nie jednorazowe premie, gdzie można – ot tak sobie – dać po równo i sprawę załatwić. Oczywiście to nośne społecznie ale nieskuteczne w skali zakładu postępowanie. Dlatego, że niczego nie naprawia a jedynie utrzymuje ten płacowy galimatias wywodzący się jakże często z tego, że np. takie struktury jak RBL-ogi, czy WOG-i tworzono z dziesiatków samodzielnych organizmów, w których ludzie różnie zarabiali.
    My w dalszym ciągu mamy tego następstwa, chociaż to scalanie struktur i wynagrodzeń trwa już lata.
    O tym jakoś nikt nie pisze ani słowem, że mamy składy, czy warsztaty w strukturach RBL-ogów, które kiedyś były samodzielnymi zakładami pracy i gdzie ludzie nadal różnie zarabiają, bo przez lata nie udało się tych różnic w wynagrodzeniach wyeliminować.
    Na to głównie przez lata szły pieniądze i po to dawano podwyżki nierówno, aby ci niżej wynagradzani w końcu „dobili” do wynagrodzeń wyższych na tożsamych stanowiskach.
    Tylko dlatego wyższych, że dany skład został przejęty np. z MW lub SP a tam lepiej zarabiano.
    Gdybyśmy zechcieli tu szczerze się na te tematy wypowiedzieć – niejedno by się w końcu okazało.
    Najlepiej jednak te problemy spłycić do stwierdzenia – „nierówno – znaczy kradna i swojakom dali”.
    Niczego nie narzucam.
    Usiłuję jedynie ukazywać problemy, które ukrywają się pod postulatem „po równo”.
    Na koniec i taka refleksja, i chcę abyście ją wzięli pod uwagę ..

    Otoż zz bynajmniej nie mają takich możliwości, jakie im powszechnie przypisujecie.
    Ani tam – na szczeblu resortu, ani tym bardziej w zakładach pracy. One mogą reprezentować określone stanowisko, które jednak wymaga akceptacji Ministra lub kierownictw zakładów.
    Często ten kompromis, który się wytworzy nie satysfakcjonuje ani pracodawcy, ani zz, ani tym bardziej pracowników. Jednak winnym tego nie jest – jak można zauważyć z Waszych wypowiedzi – określony pracodawca i jego doradcy a zz. Dlaczego??
    Z prostego powodu…
    Bo zz może kopnąć każdy, może się demonstracyjnie wypisać albo nie zapisać, może tych społecznie działających o wszystko oskarżyć i nie musi się bać, że mu premię zabiorą lub po prostu z pracy wywalą.
    Można się odstresować, można odreagować, bo oto mamy taki psychologiczny bufor – „chłopca do bicia”.
    Uczestniczę od wielu lat w tej działalności i poznałem od podstaw różne jej blaski i cienie.
    Wiem jedno, aby wyjść z niej z twarzą – nie wolno niczego przed ludźmi ukrywać i potrafić wziąć odpowiedzialność za decyzje, pod którymi złożyło się podpis.

  • Colin pisze:

    Witam

    Od kiedy dostajemy podwyżki, słyszymy o dziwnych równaniach stanowisk, ile to już będzie 4lata? Jak porządku nie zrobicie z tabelami – to uważam, że najlepszym rozwiązaniem to ustalać podwyżki równe. Nie słyszałem ani u siebie, ani w innych jw, żeby ktoś aż tak skupiał się na tym, że ma mniej od kogoś tam gdzieś na tym samym stanowisku. Ludzie, zarabiamy jak zarabiamy, szału nie ma i na razie nie będzie, więc nie komplikujcie – jako nasi przedstawiciele – dać jak najbardziej sprawiedliwie i starać się o zmianę tabel.

    Dążyliście tyle lat do w/w wyrównania stanowisk i dalej są nierówności?
    Nie mogę kompletnie tego zrozumieć, powiem szczerze.

    Ja osobiście zobaczę, co się wydarzy w tym roku. Jeżeli znów będzie „kombinowanie”, to mnie związki już żadne do niczego nie przekonają i na pewno ostatnie miesiące będzie z mojej pensji odtrącane…

  • Ryszard pisze:

    „A tak w ogóle to trzeba było pojechać na spotkanie z listem od Ministra MON, który każdy dostał w sierpniu… Niech nie robi nas w ch…ja i daje te 500 każdemu… A nie robi z siebie pośmiewisko…”

    Ponownie zbiorę ale jednak zacytuje stosowny fragment tego listu Ministra ON do pracowników resortu…
    ….”Dążę do tego, by w projekcie budżetu na 2020 rok znalazły się środki na kolejne zwiększanie wynagrodzeń w średniej kwocie 500 zł.”…

    Co w istocie w moim przekonaniu oznacza ten fragment listu z dnia 15 sierpnia ubiegłego roku?
    1/ – Oznacza dążenie resortu – i osobiście Pana Ministra – do zapewnienia środków na zwiększenie wynagrodzeń. W ŚREDNIEJ KWOCIE 500 zł…..
    Mało tego – W PROJEKCIE BUDŻETU a nie w budżecie.
    Dlaczego w projekcie a nie w budżecie??
    Z prostej przyczyny – takiej, że Pan Minister nie ma realnej możliwości wpływania na uchwalany przez parlament budżet ale ma wpływ na projekt tego budżetu.

    Czy to zobowiązanie zostało dotrzymane?? –
    Osobiście jestem przekonany, że ZOSTAŁO DOTRZYMANE.
    Wprawdzie nakłady na nasze wynagrodzenia zostały zwiększone o wskaźnik Rady Ministrów ale w obszarze wynagrodzeń są środki, o których tu Marek wielokrotnie pisał, które umożliwiają przeznaczenie na podwyżki w roku bieżącym kwoty naliczeniowej 500 zł zgodnie z dążeniami Pana Ministra.

    2/ – Oznacza dokładnie to tylko co w liście wyrażono cyt.: „zwiększanie wynagrodzeń w średniej kwocie 500 zł.”.. To zaś bynajmniej nie oznacza tego, co tu niektórzy z takim przekonaniem wciąż podnoszą – mianowicie tego, że te 500 zł obiecano każdemu pracownikowi resortu.
    To bowiem ŚREDNIA KWOTA – tyle i tylko tyle a jak ją się podzieli, o tym słowa nigdzie nie było …
    Obecnie strona społeczna wraz z resortem przymierza się do rozdysponowania tych środków. I nic – dokładnie nic nie da to, że ktoś – mając na uwadze swój interes – głośno krzyczy, aby dać np. jemu a innym nie dać. Bo kwestia wynagrodzeń, to kwestia właściwego funkcjonowania zakładów i kwestia sprawiedliwego wynagradzania pracowników za ich pracę.
    Realia, w których żyjemy są takie, że o tej wycenie nie decydują pracownicy, ani nawet ich związkowi przedstawiciele. O wycenie pracy i układzie poszczególnych stanowisk w strukturze przedsiębiorstwa decydują pracodawcy. Przedstawiciele pracowników maja wpływ na to, ale wpływ ograniczony. Dlatego, że w istocie to nie zz a pracodawcy są odpowiedzialni za funkcjonowanie przedsiębiorstw i to nie zz a pracodawcom dawane są środki na wynagrodzenia.
    Radzę o tym wszystkim pomyśleć, zanim zaczniemy w typowo neokomunistyczny sposób, bo krzykiem i na pracowniczych zebraniach ustalać struktury wynagrodzeń w zakładach pracy. Ten czas dawno minął i nawet w Komunistycznych Chinach już go nie ma ….
    Cieszę się. Cieszę się, ze po chwilowym zastoju ponownie wywiązała się tu żywa dyskusja i że mierzymy się na argumenty a nie inwektywy. Bardzo mnie to cieszy.
    Ponieważ nikt nie raczył zając przeciwnego stanowiska w odniesieniu do głoszonych tu postulatów „równości”, ja to uczyniłem – i z poczucia sprawiedliwości, i wrodzonej przekory.
    Dlatego, że nic – dosłownie nic – w tym naszym świecie nie jest do końca jednoznaczne.

    Na koniec tych rozważań, przytoczę wypowiedź jednego z pracowników resortu ze strony społecznościowej NSZZ PW cyt.: „Po równo byłoby fajnie ale niesprawiedliwe.”

    Fajnie ale niesprawiedliwie….

    I będą tacy, którzy będą chcieli aby było FAJNIE ale i tacy, którzy będą chcieli aby było SPRAWIEDLIWIE.

    Niech to posłuży za cały komentarz do kwestii tej podwyżki.

  • Neo pisze:

    Problem polega na tym, że związki nie reprezentują niestety woli większości tylko działają w interesie pracodawcy i wąskiego grona ulubieńców pracodawcy – przynajmniej tak wynika z tego co do tej pory obserwuję. 90% ludzi chciała po równo – nie było po równo, 99% ludzi chciała dostać 600 zł podwyżki od lipca – oczywiście też się nie dało.
    Teraz też wszyscy chcą po równo dostać obiecane 500 zł – oczywiście, że tak nie będzie, bo sekretarka czy księgowa (niczemu im nie umniejszając) nie pozwolą na to, aby dostać tyle samo co magazynier, bo przecież siedzą bliżej szefa. Ot i cała tajemnica.
    A związki nie będą szefowi w drogę wchodzić, bo premia jest punktualnie co kwartał – to po co to zmieniać. Takie są realia i żadne dyskusje nic tu nie zmienią. Rolą związkowców nie jest zawalczenie o lepsze warunki pracy ale stanowią swoisty bufor – mają starać się wytłumaczyć tym najgorzej wynagradzanym, że 300 zł zamiast 500 zł to tak naprawdę i tak za dużo, i to dla ich dobra.
    Złość ludzi ma się wyładować na związkach, zamiast na pracodawcy i po to właśnie są związki – aby na nich pomstować. I za to biorą pieniądze w takiej, czy innej formie.
    Takie jest moje zdanie na ten temat, wyrobione na podstawie tego, co obserwuję od lat.

  • Ryszard pisze:

    „Rysiek a kto powodował taki podział kasy, że ludzie dostawali tak
    mało??? Związki zawodowe w jw tego pracownika.koniec kropka. Ludzie chcą po równo. Związki swoje i ok.”

    To ja opowiem jak u mnie było…
    Było tak, że zanim utworzono RBL-ogi, były tzw. RBM-ki (rejonowe bazy materiałowe).
    Jak sama nazwa mówi obejmowały one zaopatrywaniem dany rejon czyli obszar mniejszy od regionu…
    Tworząc te RBM-ki dokonywano scalania licznych podmiotów zaopatrzeniowych, przejmując i pracowników, i środki na wynagrodzenia.
    Z czasem też te wchłaniane podmioty przestawały istnieć a środki na wynagrodzenia pozostawały w RBM-kach i były tam rozdzielane. Oczywiście z tego podziału najwięcej zyskiwali ci, którzy w centrali takiej RBM-ki pracowali. Tam stawki były najwyższe…

    I stało się tak, że nastapił kolejny etap centralizacji funkcji i zadań zaopatrzeniowych, czyli czas RBL-ogów.
    Te RBM-ki, które, jak np Wałcz stały się komendami i siedzibami kierownictw RBL-ogów zyskiwały, przekształcając się w dużo większe struktury o wysokim wskaźniku wynagrodzeń i różnych specjalistycznych stanowisk, natomiast te RBM-ki, jak np. Mosty, czy Stawy – istotnie traciły, spadając do szczebla składów ze stosowną strukturą i wynagrodzeniami…
    Do tego powstające RBL-ogi niejako wchłonęły wiele innych samodzielnych gospodarczo podmiotów, w których wynagrodzenia pracowników kształtowały sie bardzo różnie…

    Scalanie struktur to także scalanie i ujednolicanie wynagrodzeń. Funkcjonujące np. w moim zakładzie zz były przeciwne zmianie warunków płacowych przejmowanych pracowników. Nadal uważam, że słusznie. I było tak, że np. pracownicy OWC /ale przecież nie tylko oni/ w składzie X utworzonym z oddziału gospodarczego wchłoniętego przez nową strukturę mieli zasadnicze blisko o 200 zł wyższe od pracowników innej przejętej struktury a w każdym nowo powstałym składzie czy warsztacie były na tożsamych stanowiskach duże różnice wiele lat temu.
    Ścierały się wówczas dwie koncepcje rozwiaząnia problemu wynagrodzeń:
    Jedna – radykalna – zmierzała w kierunku ujednolicenia wynagrodzeń, na zasadzie wypowiedzeń zmieniających warunki płacy. Ryzyko było niewielkie, gdyż z powodu ogromnego wówczas bezrobocia – niewielu by z pracy odeszło…
    Inna – ewolucyjna – zakładajaca powolne zmiany polegające na stopniowym wyrównywaniu wynagrodzeń w ten sposób, aby przy kolejnych podwyżkach w większym stopniu doceniać tych, których wynagrodzenia na stanowiskach tożsamych są niższe …
    Po bardzo zaciętych sporach i dyskusjach, przekonaliśmy zarówno partnerów społecznych, jak i kierownictwo zakładu do takich – rozłożonych w czasie – ewolucyjnych zmian. Gdy spoglądam teraz wstecz na ten około 10-letni okres trwania tego procesu uważam, że wybrano właściwą drogę. Bowiem jest to droga powolnego dochodzenia do wynagrodzeń najwyższych w poszczególnych grupach zawodowych a nie drogą równania w dół.
    Tak uważam….
    Podobnie było w innych tego typu zakładach.
    Obecnie jesteśmy właściwie w koncówce tej drogi, o czym mówi zakładowa tabela stanowisk i wynagrodzeń na nich pobieranych.
    Wprawdzie na pewno nie są one satysfakcjonujące ale chociaż w skali zakładu porównywalne.
    Gdy – po latach – udało się nam tego dokonać postanowiliśmy wspólnie, że najniższe wynagrodzenia zasadnicze pracowników zakładu będą w wysokości minimalnej płacy, bo tylko na tyle nas było stać.
    Tak też w roku ubiegłym się stało.
    Aby jednak to nastąpiło, znów nie każdemu można było dać „po równo”…
    I gdy w końcu wydawało się, że pozostała jedynie kosmetyka i zwrócenie szczególnego nacisku na właściwe relacje płacowe odzwierciedlające miejsce i znaczenie pracowników w strukturze zakładu, nagle podniesiono o 350 zł minimalne wynagrodzenia – wieszcząc wielki sukces w zakresie wynagrodzeń.

    Wspomnę więc, jak ten problem załatwiono we wszystkich zakładach w mojej okolicy….
    Gdy przyszedł nowy rok, dano ludziom nowe angaże – a jakże. Na nich mają tą nową minimalną płacę ale już bez premii i innych dodatków. Wielu – bardzo wielu, których znam nie zyskało ani grosza ….
    Podejrzewam więc, że i resort tą premię nam wkrótce wypowie, wliczając ją do zasadniczej i stażowego.

    Po co piszę o tym wszystkim…
    Po to aby nieco szerzej na te nasze problemy płacowe popatrzeć.
    Aby widzieć przyczyny pewnych działań.
    Aby przede wszystkim przyjąć do wiadomości to, co tak trudno przychodzi – mianowicie to, że jeżeli przez parę kolejnych lat nie otrzymywaliśmy pełnej podwyżki – to niekoniecznie dlatego, że ktoś tam się musiał nachapać a np. dlatego, że po prostu nasze koleżanki i nasi koledzy w innych częściach zakładu zarabiali od wielu lat mniej niż my na tożsamych stanowiskach…
    Może po przeczytaniu tego znajdzie się odważny, który przyzna mi rację.

    I jeszcze jedno – nikomu niczego nie narzucam. Pragnę jedynie aby spojrzeć na problemy z nieco szerszej perspektywy. Tylko tyle.
    Bo jeżeli tego nie uczynimy, będziemy zachowywali się w stosunku do działaczy związkowych jak ci wszyscy, którzy uznają np. że sędziów należy wysłać na Syberię lub gdzieś do Arktyki, bo to lenie, wałkonie, złodzieje,
    komuchy i Bóg jedyny wie kto jeszcze.
    A inni – widząc to – będą mówili: suweren tak chciał…
    Bo za suwerena schować się łatwo….

  • Toja pisze:

    I co z tego wynika, jedynie tylko to, że macie w nosie większość pracowników. To jest chyba ewenement na skalę światową, że ZZ działają przeciw woli większości pracowników.
    Naprawdę nie widzicie tego, że ludzie nie chcą żebyście mieszali w tegorocznych podwyżkach!!!

  • Grzesiek pisze:

    A komu dajesz więcej i te największe??
    Bo u mnie w jw to nie tym, co mają najmniejsze wynagrodzenia i nie tym, co chyba powinni dostawać przynajmniej równania… nikt nigdy się do tego, co piszę nie odniósł, wiec ok.
    Zawsze była głowa schowana w piasek i milczenie. Bo każdy z Was wie, że mam rację… kasa ulatuje, bo ma ulecieć. Taka jest prawda. Robione jest to co roku z bezczelnością i premedytacją.
    Tak jak pisałem. W tym roku odwalicie to samo i ok. Mogę mieć póki co min.
    Póki co…

  • Tomasz pisze:

    Mam wrażenie, że sojusz „po równo” zawiązali ci, co zarabiają w danej instytucji proporcjonalnie bardzo mało i ci, co zarabiają bardzo dużo.
    Pierwsi boją się wersji „procentowo” i mitycznych „swojaków”, a drudzy prawej strony tabeli. 🙂
    Pojawiają się tu nawet jasnowidze, którzy wiedzą, że 99% pracowników tego chce.
    A ja zrobiłem prywatny sondaż. A co?
    Dziesięć osób, dwie wersje odpowiedzi: po równo i nie po równo.
    20% – po równo,
    40% – nie po równo,
    40% – i tak zrobią co chcą. 😉

  • Olo pisze:

    Podwyżka będzie mniejsza o to, co dali w styczniu, by wyrównać do najniższej? Bzdura.

  • Grzesiek pisze:

    Dokładnie ja to samo obserwuję u siebie. Chyba każdy. Pisałem już. Rysiek… – jak wytłumaczysz to, że Ci, co mają mało – dostają mało. A Ci, co mają kosmosy w jednostkach – to dostają kosmosy..
    Rysiek, przestań pisać, że nie.
    I dziś tak to niestety wyszło na jaw, bo minimalna skoczyła o 350 i wyłączyli wysługę. Zróbcie w tym roku to, co zwykle – to uzwiązkowienie będziecie mieć jeszcze lepsze. Dajecie swojakom koniec kropka!!!
    W tamtym roku dziwne, że przewodnicząca (referent) dostała dwa razy wyższą podwyżkę niż Ci, co mają tak niskie stawki, że szok.
    Rysiek cała ta polityka zz służy czemu??? No, słucham… piszesz pięknie… tylko, że w życie wprowadzane jest to, że zawsze Ci z dołu są dyskryminowani. I Ci, co mają często wyższe wymagania do pracy niż przykładowy referent.
    Zz powinny sluchać ludzi a nie ludzie związki… tzn. ich zarządy.
    Ale róbcie tak dalej.
    Za rok, za dwa będziecie wyć… bo płasko jest. Ale to jest wasza wina, bo od 16 roku było dawać po równo.
    A nie niby naprawiać a coraz bardziej rozpierd…ć tylko to wszystko. I ok.
    Ja i inni już i tak się pogodziliśmy na minimum.
    Bo są te Nowaki i Kowalskie… przydupasy zz i Dowodców.tyle. boniu.jak mnie to wkurwi….

  • Krystyna pisze:

    U nas również w zasadzie wszyscy są za równą podwyżką po 500 brutto.

  • Grzesiek pisze:

    Ryszard. Pisałem o wyłączeniu premii, to nie dawno pisałeś, że nie sądzisz, żeby to się stało faktem.
    A ja jestem przekonany na 99%, że tak będzie. Puzp wypowie wam Mon.
    Owszem, w teorii niby sam nie może. No, zobaczymy. Bo przepisy przepisami a życie życiem.
    Terminy na odpowiedzi też są opisane w przepisach i co?? I nic…
    Mon da tyle, ile musi a to Wy dzielicie kasę z pracodawcami i dzielicie ludzi.
    I sorry, zz w Mon chyba jako jedyne działają wbrew woli związkowców!!! Tak Rysiu!
    Taki fenomen zz i teraz gdy ludzie wam to piszą.głośno w jw mówią.udajecie, że nie ma problemu. A później, bo uzwiązkowienie w Mon jest małe i nie mogą zz przebić muru Mon. Ale róbcie tak dalej. He he ale dziś się napisałem. Rysiek a nie uważasz, że jakby w tym roku dano podwyżki w końcu po równo, to zadowolenie ludzi i wasza ocena wskoczyłoby na inny poziom, jak jest dziś????
    Wy to wiecie ale zrobicie dokładnie odwrotnie, niby z korzyścią dla wszystkich… a za rok, bo mur grubszy i grubszy…. i od nowa.
    Ręka mnie boli, więc już kończę te wywody.
    Nie musisz Rysiek się z nimi zgadzać.
    Masz takie prawo.

  • Napisałeś: „Może po przeczytaniu tego znajdzie się odważny, który przyzna mi rację.”

    Ja przyznaję Ci rację, bo w sposób zrozumiały, chyba dla wszystkich, opisałeś to, co wydarzyło się ponad 10 lat temu, a czego konsekwencje odczuwają pracownicy do dnia dzisiejszego.
    Odpisuję Ci nie dlatego, że jestem odważny ale dlatego, że chciałbym trochę faktów do tego dodać.
    A mianowicie…
    Podejmując decyzję o oddzieleniu funkcji logistyczno-finansowej od szkoleniowo-bojowej, w ogóle nie zabezpieczono dodatkowych środków w budżecie na ten cel – chociaż taka ustawowa możliwość istniała i istnieje nadal…
    W ramach tych zmian organizacyjnych zwolniono ponad 7 tysięcy pracowników a jednocześnie zatrudniono ok. 2 tysiące innych z rynku, z nowymi specjalnościami, bądź w nowych miejscach stacjonowania nowo utworzonych podmiotów.
    Działania te miały przynieść określone oszczędności ale szybko się okazało, że brakuje tej kasy. Dlatego założone wcześniej wielkości zatrudnienia – ostatecznie były przycinane, bo nie było na to środków.
    Nowi pracownicy przychodząc z rynku pracy dostawali wyższe wynagrodzenia od tych, którzy już byli w strukturach jednostek od lat. Ci, mieli się cieszyć, że mają zatrudnienie i nie znaleźli się w grupie tych 7 tysięcy zwolnionych…
    Powstały takie dysproporcje, że ich rozpiętość niekiedy na tożsamym stanowisku przekraczała tysiąc złotych!

    W trzech RBL-ogach (1,2 i 3) pracodawcy i zz poszły drogą ewolucyjną, jak napisałeś, natomiast w ostatnim – 4 RBLog – poszli drogą radykalną. Wyrównano, bądź zbliżono stawki wynagrodzenia zasadniczego na tożsamych stanowiskach tak blisko, jak to tylko było możliwe w ramach posiadanych środków na wynagrodzenia. Było wielkie niezadowolenie pracowników ale zz wyraziły zgodę na takie działanie. Skutkiem tego działania, związkowcy z organizacji zakładowej podziękowali przewodniczącej, która reprezentowała organizacji w tych działaniach i wyraziła zgodę.
    Z dzisiejszego punktu widzenia uważam, że ówczesna decyzja tam, we wrocławskim RBLog była właściwa, chociaż trudna do podjęcia.
    W trzech RBL-ogach utrzymują się rozpiętości już od lat (chociaż przy każdej podwyżce się zmniejszają) i powstają na ich tle co roku niesnaski wśród pracowników, natomiast w tym jednym – pracownicy „jadą” na jednym wózku, czyli w miarę zbliżonym do siebie poziomie płac na tożsamych stanowiskach.

    I jeszcze jedno. To, że tam – we Wrocławiu – nie ma potrzeby wyrównywania dysproporcji, NIE OZNACZA, ŻE ICH ZAKŁAD PRACY NIE MA W TYM WYRÓWNYWANIU UCZESTNICZYĆ!
    Na wszystkie RBL-ogi przyznawane są środki według tożsamej lub zbliżonej przeciętnej płacy na 1 pracownika zakładu.
    Jeżeli więc dla trzech RBL-gów pójdą środki na wyrównywanie dysproporcji- to środki te spowodują osiągnięcie przez te zakłady nowej – wyższej – przeciętnej płacy. Analogiczny wzrost tej przeciętnej płacy musi być zabezpieczony również w 4RBLog, choćby tam nie było potrzeby wyrównywania dysproporcji. Zatrudnieni tam pracownicy nie mogą być poszkodowani i być wynagradzani na przeciętnym poziomie niższym niż w pozostałych tożsamych jednostkach, czyli pozostałych RBL-ogach!
    NIE WYOBRAŻAM SOBIE, ŻEBY BYŁO INACZEJ!
    Analogiczna sytuacja ma się w odniesieniu do WOG-ów, dlatego TARCZA cały czas wskazuje, ze akurat w odniesieniu do tych jednostek zabezpieczenia logistycznego wojsk już dawno należałoby wprowadzić rozwiązanie systemowe, bo przecież zarówno w strukturach WOG-ów, jak i w RBL-ogów są tożsame stanowiska pracy, a jedyne co różni WOG-i, czy RBL-ogi to ilość występująca w poszczególnych grupach stanowisk!
    Dlaczego więc do tych pracodawców nie miałby trafiać budżet płac opracowany na podstawie transparentnego naliczenia.
    Taki budżet byłby następnie przez pracodawcę i działające zz dzielony na poszczególne stanowiska, niekoniecznie zgodnie z naliczeniem… ale za to odpowiedzialność ponosiliby pracodawca i zoz.

    Takie rozwiązanie wprowadzono w przeszłości w odniesieniu do WSzW i podległych WKU i się sprawdziło.
    Szkoda, że na końcowym etapie obniżono w DSS naliczeniowe mnożniki, bo mogłoby ono funkcjonować na lata.
    Dziś pracownicy WKU zatrudnieni na niektórych stanowiskach – przy ustalonym przez DSS poziomie naliczeniowym mnożnika – nie osiągają poziomu minimalnej płacy! Stąd na takiego pracownika muszą się „składać” inni pracownicy. Ale czy tak być powinno?!

    Rozwiązanie się sprawdziło – zawiedli urzędnicy…

  • Grzesiek pisze:

    U mnie w jw z 7 osób też to mówi. Poczekają do podwyżek. Tylko, że te osoby mówiły to samo rok temu i nie wypisały się. Tzn. akurat te z tej komórki, więc i w tym roku pewnie tylko tak gadają. Nie wnikam.
    Ich sprawa. Ja pisałem kiedyś – jeśli zauważę dla siebie realne korzyści, to się zapiszę ale wątpię w to.
    Oceniam, że jak zwykle dostanę minimum bez równania, o czym tu trąbią zz. Mimo to sporej liczbie osób zz już mydlić oczu nie będą w tym roku, bo się już wypisały.
    Zresztą, ktoś tu pisał, że załatwił podwyżki, bo był w Mon.
    Ja też się tam wybiorę i przyszłe ja załatwię. Ha ha

  • Toja pisze:

    Cyt,: „I tym właśnie rożni się ten pracownik, który chce a nie obchodzi go skąd – od reprezentanta wszystkich pracowników”

    W tym wypadku chyba reprezentujecie niewielki procent pracowników, oby to nie był strzał we własną stopę, jedyna nadzieja i piszę to z przykrością, że NSZZ PW nie pozwoli wam mieszać w tegorocznych podwyżkach…

  • Grzesiek pisze:

    Rysiek… w 3 Rblogu ludzie zarabiają na moim stanowisku więcej ode mnie i to sporo, i nikt nigdy mi nic nie równał. O czym Ty piszesz…. pięknie się pisze a nic z tego nie wynika. Po co ta propaganda???
    Ile osób ma Ci jeszcze napisać, że nikt nigdy żadnego równania nie oglądał a Ty dalej w zaparte!!!
    Piszę nieprawdę??? Kłamię??? Dobra… dzielcie, jak chcecie. Najwyżej za rok mi wyrównacie… ha ha Opzz i Solidarność wyłączyć chcą wszystkie inne składniki z minimalnej… też nie słyszeliście???
    Będzie tylko zasadnicza… a zobaczysz, co Mon odjebie za rok… być może za dwa…

  • Ryszard pisze:

    „Rysiek a nie dawno, pisałeś, że nikt nie zarabia tak mało (zasadnicze 2150),”

    Grześ – pisałem to o moim zakładzie pisząc, że udało się nam doprowadzić najniższe w zakładzie wynagrodzenia do kwoty najniższej płacy w roku ubiegłym, czyli do kwoty 2250 zł. To, że tak jest w tym moim zakładzie nie oznacza, że tak jest wszędzie. Są zarówno takie zakłady, w których te najniższe płace zasadnicze są o ponad 200 zł wyższe, jak i te, w których te wynagrodzenia zasadnicze były o ponad 200 zł niższe i tylko z premią ludzie łapali się na tą minimalną płacę.
    A może tak nie jest??
    I jeszcze taka uwaga, która przyszła mi do głowy po kilkukrotnych napomnieniach, że jestem jak ta chorągiewka na wietrze albo kurek na dachu….
    Przepraszam, jeżeli to tak wygląda ale ja nie staram się być ani zbyt tolerancyjny, ani zbyt zasadniczy, ani pamiętliwy, ani puszczający pomimo inwektywy i połajanki. Ani za jednymi, ani za drugimi…
    Dążę jedynie do wyciągania wniosków z tej – wciąż zmieniającej się – rzeczywistości.
    Ja wiem, że łatwiej świat opisać za pomocą stałej palety „barw” ale przecież i one się zmieniają, w zależnosci od naświetlenia lub kąta patrzenia…
    Zapewne byłbym bardziej czytelny, gdybym obrał jakąś „prostą wykładnię” tego, co jest.
    Do czego jednak takie uproszczenia prowadzą??
    O przypadku sędziów już tu gdzieś pisałem…

  • Ryszard pisze:

    Grześ – nie ustosunkowuję się do tej Twojej wypowiedzi, bo mam wrażenie, że musisz nieco ochłonąć. Poruszyło mnie jednak, zdziwiło i zaniepokoiło to, co napisałeś w zakresie podwyżek.
    Napisałeś cyt.: „I nie pisz mi Rysiek, że układów nie ma, bo nie jestem idiotą. W każdym składzie się okazuje że swojaki dziwnym trafem dostają co rok najwięcej kasy a plebs minimalną, bez równać choćby 2 złotych…”

    Cóż mogę odpowiedzieć na taki – ponownie prezentowany ogląd sytuacji??
    Jedynie to, że kwestia podwyżek to przede wszystkim kwestia określonej kwoty podwyżki na określone stanowiska czy grupy zawodowe.
    W takim rozumieniu podwyżki, my nigdy nie zajmujemy się problemami indywidualnych wynagrodzeń jakiegoś pana, czy pani w składzie „X” czy warsztacie „Y”…
    Jak ty to sobie w ogóle wyobrażasz??
    Tak niby, że jakiś działacz mówi pracodawcy – proszę dać X, bo zasługuje – pracuje lepiej od pozostałych.
    I co??
    W ten sposób będziemy dyskutować nad ponad 2 tys. pracowników w takim zakładzie??
    Tak to sobie wyobrażasz??
    A może tak, że to jakiś działacz z lokalnym np. kierownikiem te płace uzgadnia??
    Napiszę tak – Cała ta dyskusja zaczyna mnie nużyc i zniesmaczać.
    Przez pewien czas myślałem, że da się spokojnie argumentując pewne sprawy przybliżać, czy wyjaśniać.
    Straciłem nadzieję. Będzie więc, jak jest – MY i WY.
    Raczcie jedynie zauważyć, że i ci MY, i ci Wy – to po prostu pracownicy tego resortu, siedzący na jednej resortowej „gałęzi”.
    Jeżeli tą „gałąź” osłabimy – wszyscy wylądujemy twardo na d….e.

  • Ryszard pisze:

    „Dążyliście tyle lat do w/w wyrównania stanowisk i dalej są nierówności?
    Nie mogę kompletnie tego zrozumieć, powiem szczerze.”

    To symptomatyczna wypowiedź. Kryje się pod nią to, jakże często tu formułowane wprost oskarżenie, ze widocznie komuś na takim podziale bardzo zależy, żeby swojaków docenić…
    To w takim razie radzę ponownie zapoznać się z pismem DSS z dnia 20 marca ubiegłego roku zawierającym zasady ubiegłorocznych podwyżek wynagrodzeń.
    Jest tu:
    https://zpwtarcza.pl/materialy/aktualnosci/2019_03_21/20190321_Zasady_realizacji_podwyzek_wynagrodzen_w_2019_r.pdf

  • Toja, zgodnie z art. 71 PUZP, którym objętych jest ponad 90% pracowników ron – ZOZ działające u pracodawcy uznaje się ZA WYŁĄCZNYCH przedstawicieli pracowników w zakresie ich interesów zbiorowych. Związki zatem reprezentują interesy 100% pracowników. Zresztą odpowiednie zapisy zawarte są również w statutach poszczególnych związków.

    Nie wiem o jakiej większości Ty piszesz, ale jak będziesz – jako trybun ludowy – szła na czele tych pracowników na rozmowy do dowódcy, przed budynkiem sztabu lepiej się oglądnij i sprawdź, czy ktoś za Tobą jeszcze idzie…
    Zazwyczaj jest tak, że w tłumie jest raźniej i głośniej ale w ostateczności, gdy dochodzi do spotkania się z pracodawcą oko w oko… większość zazwyczaj wymięka…
    Dlatego nie pisz nam o większości. Gdyby ta większość była, ty by się zorganizowała.
    A dzisiaj co mamy? 25% uzwiązkowienia pracowników ron!
    A co z pozostałymi 75%… zapewne uważają, że działające zz wystarczająco reprezentują ich interesy lub… nie mają zdania na ten temat.
    Gdyby tak nie było – wzięliby sprawy w swoje ręce tak, jak to zrobili działacze i członkowie TARCZY pięć lat temu!
    Dlatego nie pisz, że mamy w nosie większość pracowników.
    Akurat my nie mamy ich w nosie…

  • Ryszard pisze:

    Toja – pomijając wydźwięk Twojej wypowiedzi, w której jednak nie zauważyłeś tego chciejstwa wiadomego zz – napiszę tak…
    Zdarzało mi się w moim życiu i służbowym, i prywatnym, i w pracy społecznej, którą wprost zmuszony byłem podjąć, bo inni nie chcieli wielokrotnie występować w obronie pojedynczych osób wobec rożnych przejawów nietolerancji, zawiści, czy zwyczajnej durnoty wyrażanej powszechnie.
    Co miałem wówczas robić??
    Przyłączyć się do tłumu??
    Nie wiem jakie będą decyzje ale przewiduję, że tegoroczne wytyczne DSS w kwestii podwyżki będą kalką ubiegłorocznych decyzji a w tym piśmie jedynie liczby i wskaźniki zostaną zmienione.
    Polecam wiec uważną lekturę tego ubiegłorocznego dokumentu, do którego link podałem.
    Może wówczas wyjaśni się w końcu, kto tak naprawdę podejmuje decyzje – pozostawiając i pracodawcom, i zz jedynie rolę wprowadzenia ich w życie i złożenie stosownego sprawozdania.

    Po co więc ten cały płacz tu właśnie??

    Przecież każdy może swoje poglądy i wątpliwości wyartykułować, przesyłając stosowną wypowiedź do Pana Pełnomocnika.

    Do zakresu zadań Departamentu należy bowiem w szczególności:
    Kształtowanie systemu zatrudniania i wynagradzania pracowników oraz monitorowanie wielkości zatrudnienia i realizacji wydatków na wynagrodzenia, w tym:
    – opracowywanie założeń polityki zatrudniania i wynagradzania pracowników oraz monitorowanie ich realizacji,
    – nadzorowanie i koordynowanie procesu opisywania oraz wartościowania stanowisk pracy pracowników,
    – nadzorowanie przestrzegania przepisów prawa pracy,

    Podaję namiary:
    Departament Spraw Socjalnych
    Al. Niepodległości 218, 00-911 Warszawa
    tel. +48 261 874 604, faks +48 261 846 651
    e-mail: dss@mon.gov.pl

    Warto skorzystać, zamiast straszyć wypisaniem się ze związków, bo za mało kasy dały.

  • Grzesiek pisze:

    Toja. Zz mają wyjebane na to, co my chcemy… liczy się interes swojaków… pytanie do zz – czemu co rok uwalacie kasę z naliczeń, skoro masa ludzi pisze, że widzi, że efektów brak???
    Czemu??? Czemu olewacie wolę ludzi???
    To wy kogo tam reprezentujecie???
    To ludzie są dla was, czy zz dla ludzi?????
    Sorry ale chyba trochę sytuacja wymaga zmian… radykalnych.
    Działacie w interesie swoim ale coś czuję przegniecie pałę.
    Zarządy krajowe Opzz chyba trzeba będzie powiadomić kogo zz w mon reprezentują właściwie i kto doprowadza do takich nastrojów… ja kończę.

    I tak na 90% jestem przekonany, że ta moja walka o wasze opamiętanie się – nic nie da.
    Ale z drugiej strony, reprezentujecie i mnie więc uważam, że chociaż mogę się tu wypowiedzieć.
    Ludzie chcą zmian waszego podejścia.
    Zenek chyba to dostrzegł.

  • Super, Tomaszu, fajna inicjatywa. Dziękuję za nią. 🙂

  • A dlaczego nie.
    Przecież podwyższane jest wynagrodzenie z ostatniego dnia grudnia ub.r. a nie z pierwszego dnia stycznia b.r.?!

  • Grzesiek pisze:

    Panie Marku… no bądźmy poważni – reszta, czyli te 75% pracowników tak najwidoczniej ocenia zz.
    I to Pan wie doskonale. Jak można tak to tłumaczyć, że 75% pracowników akceptuje politykę zz i dlatego do nich nie należy.. no cyrkkkkkk

  • Grzesiek pisze:

    A ja mam jeszcze taką, Tomaszu.
    Co rok dostajesz najwyższe podwyżki. I co rok nagrody i wyróżnienia, bo jesteś na tzw. stałej liście.
    Ściemniasz z tymi 40%. Kłamiesz. I tyle.

  • Grzegorz M. pisze:

    Grzesiek – Proszę nie pisz za wszystkich, bo raczej nie masz do tego upoważnienia.
    Po raz kolejny napiszę, że w moim zakładzie pracy przeprowadzono równanie dysproporcji i w zasadzie pozostała jeszcze do nadrobienia różnica ok. 10 zł. I wierz mi, że trwało to 3 lata – dopiero w tym roku podwyżka będzie mogła być przeprowadzona na w miarę normalnych zasadach.
    Pytanie dlaczego trwało to tak długo? – bo trzeba było to zrobić przy bardzo małych nakładach finansowych z MON.
    Tylko, że u mnie różnica w dysproporcjach wynosiła 150-200 zł. Nie mogę sobie wyobrazić, jak to można było zrobić szybko w RBL-ogach, czy WOG-ach – gdzie różnice są nawet na poziomie 500-1000 zł.
    Czy nie odbyło się to bez zgrzytów – ależ oczywiście, że tak. Gdyż równanie dotyczyło ok. 25% pracowników, ok. 30% rozumiało potrzebę a 45 było przeciwnych i czuło się poszkodowanymi.
    Cieszę się jednak, że dzięki współpracy z pracodawcą, a w moim przypadku też negocjacjach wspartych przez DSS – dziś można powiedzieć, że mamy w tym zakresie porządek i mam nadzieję, że to zwiększenie wynagrodzeń będzie łatwiej przeprowadzić ale zgrzyty będą, bo nigdy nie da się zadowolić 100%, a nawet 99% tak, jak niektórzy piszą.

  • Grzesiek, napisałeś cyt.: „Zarządy krajowe Opzz chyba trzeba będzie powiadomić kogo zz w mon reprezentują właściwie i kto doprowadza do takich nastrojów…”

    Widać, ze nie znasz statutów i przepisów ustaw. Zarządy krajowe Opzz nie są żadną naszą nadrzędną strukturą nad ZPW „TARCZA”…

  • Grzesiek, napisałeś cyt.: „Zarządy krajowe Opzz chyba trzeba będzie powiadomić kogo zz w mon reprezentują właściwie i kto doprowadza do takich nastrojów…”

    Widać, ze nie znasz statutów i przepisów ustaw. Zarządy krajowe Opzz nie są żadną naszą nadrzędną strukturą nad ZPW „TARCZA”…

  • Grzesiek, dlaczego napisałeś, że ja napisałem: akceptuje politykę zz i dlatego do nich nie należy..

    skoro ja napisałem, że: zapewne uważają, że działające zz wystarczająco reprezentują ich interesy lub… nie mają zdania na ten temat.

    Jeżeli ktoś byłby przeciwny – to nie powinien stać z założonymi rękoma – tylko zacząć działać…

  • Grzegorz M. pisze:

    Przepraszam – czy ktoś w ogóle zauważył nową AKTUALNOŚĆ na stronie TARCZY???

  • Tomasz pisze:

    Nie dość, że „jasnowidz” – to jeszcze oszczerca!
    Są pieniądze do podziału, to – jak co roku – niezdrowe emocje.
    4 osoby z dziesięciu, z którymi pracuję tak uważają a nie 40 % PW.
    Bo tego nie wie nikt, bo nikt nie zbadał i nie policzył.
    Ci, którzy piszą tu o 99% PW, czy innych podobnych liczbach – to są kłamcy.

  • Ryszard pisze:

    Ja np. zauważyłem…
    I co??

  • Ryszard pisze:

    Olo napisał 9 lutego, 2020 11:54
    „Podwyżka będzie mniejsza o to, co dali w styczniu, by wyrównać do najniższej? Bzdura.”

    Na co Marek Kazimierczak odpisał w odpowiedzi:
    „A dlaczego nie. Przecież podwyższane jest wynagrodzenie z ostatniego dnia grudnia ub.r. a nie z pierwszego dnia stycznia b.r.?!”

    Ano właśnie, Olo…
    Teraz zapewne lepiej rozumiesz dlaczego ja osobiście za tą „równością” nie optuję??
    A przecież to jedynie jeden z kilku istotnych powodów, aby tą „równość – nierówność” w życie w ten sposób nie wprowadzać.

  • Ryszard pisze:

    Zaczynam Grzegorz podejrzewać, że jednak nieco przesadzasz.
    Pracodawcy się Wam zmieniają, lokalni kierownicy także i nagle oni wszyscy – jedynie tym samym wciąż dają.
    A nie wydaje ci się, że po prostu zaczynasz przeginać??

  • Ryszard pisze:

    OK, tylko powiedz nam, kogo właściwie to obchodzi??
    Przecież zz nie decydują o tym, jaka ta podwyżka będzie. One jedynie przedstawiają swoje stanowisko a decyzje podejmie w imieniu ministra Dyrektor DSS, który stosowne pismo w kwestii tego podziału podpisze.
    Już wypowiedziałem się jakie ono będzie i zapewne będzie takie, z dużym prawdopodobieństwem.
    Cała nasza tu dyskusja nie ma więc większego znaczenia tym bardziej, że wielu nawet czubka tego tematu nie ogarnia, widząc jedynie te 500 zł, które chce otrzymać.
    A gdzie – pytam – powiedziano, że to 500 zł spłynie do zakładów pracy??
    Do wszystkich zakładów w takiej samej kwocie na stanowisko z planu zatrudnienia??
    A może do jednostek bezpośrednio podporządkowanych spłynie np. po 800 zł a do pozostałych jedynie po 400 zł?? Wiemy coś o tym??
    Zacznijmy od tego, że przeciętnie wcale nie oznacza tyle samo, prawda??

    A nie zaślepiło czasami wszystkich te 500 zł??
    W tej chwili stwierdzam, że dla bardzo wielu nie będzie to po 500 ani brutto, ani netto, ani ze skutkami, ani tym bardziej bez skutków.
    Po prostu – nie będzie i proszę nie winić o to zz, bo one nic nie będą miały do tego tym bardziej, że odwagę kopać zz to my mamy, natomiast odwagę, żeby wyjść na ulice – jakoś nie bardzo i to od lat ….

  • Ryszardzie, zapomniałeś o osobach, które przygotowują dla pracodawców te propozycje podziału…
    Te osoby zazwyczaj trwają spokojnie na posadach, bo nikt się na te „stołki” nie wyrywa. 🙂

  • Grzesiek pisze:

    Nie.nie wydaje mi się… Rysiek o kierownikach to nie będę Ci tłumaczył… tak będzie lepiej.
    A co do równań. A ciężko byłoby choćby w składach zrobić porządnie wykaz stanowisk, na których te różnice rzędu 2 zł – 25 zł trzeba znieść??? No sorry ale chyba zakładowa takie coś miała robić w tamtym roku…
    Co do Tomasza.
    Chłopie, tu na tym forum oprócz osób „funkcyjnych” ze zz każdy optuje – poza Tobą – za podwyżkami po równo… a to tylko forum.W swojej jw nie znam nikogo, kto mówiłby kiedykolwiek, że nie jest i że nie był za podwyżkami po równo… ta moja uwaga była tyle warta, bo z przekory co te twoje jak widać statystyki… tu na forum ludzie, na fb i w innych miejscach w internecie – optują za podwyżkami po równo.
    Ty chyba udajesz, że tego nie widzisz… hm ciekawe czemu… i nie nazywaj mnie tu jasnowidzem, bo póki co to, co tu pisałem i piszę – sprawdza się jak do tej pory w 100%. W 100%. I obym się mylił w tym, co przeczuwam, że wydarzy się w około 2022 roku.tyle kolego.jestem realistą i pragmatykiem i sorry ale nikt mi ciemnoty wciskać nie będzie.
    Dziś wyciagnąłem porozumienie z tamtego roku dotyczące przeprowadzenia podwyżki w moim rblogu… ktoś pięknie dał dupy i to po całości. A najlepsze jest to, że to szło od składów wyżej, wyżej i nikt znający treść porozumienia nie zareagował.
    Czy kadry. Przewodniczący zz. Płace… tyle.
    Na koniec – „róbta” tak dalej. Będzie lepiej… Rysiek pisałeś, że doceniasz takich jak ja. A tak na serio, to jednak no nie… pozdrawiam.

  • Grzesiek pisze:

    Panie Marku…. należycie do Opzz. Podlegacie. Dla mnie to bez różnicy. Owszem. Nie zagłębiałem się w te dokumenty. Nie muszę. Ale wstyd jest, że nie słuchacie głosu zdecydowanej większości. Pozdrawiam

  • I znowu piszesz… „Podlegacie.”
    Należymy do OPZZ jako konfederacji związków zawodowych a nie podlegamy.
    A w zasadzie po co to Ci piszę, skoro… dla Ciebie to bez różnicy. 🙁

  • Pablo pisze:

    Szach i Mat.
    Popieram Twoje zdanie.

  • Tomasz pisze:

    Grzesiek, gdyby te dziesięć osób powiedziało, że chce po równo, to bym tak napisał a gdyby te dziesięć osób powiedziało, że ma to w dupie (jak w zasadzie cztery z nich), to też bym to napisał.
    Jako jedyny zrobiłem doświadczenie (całkowicie niereprezentatywne i w formie towarzyskiej zabawy) tylko dlatego, że czytam tu różnych wszechwiedzących, którzy piszą o tym, że „wszyscy” tak chcą a tych – według nich nielicznych (czyli jednak nie wszyscy ;)) – odsądzają od czci i wiary.
    Ty zresztą też od razu mnie obraziłeś, stawiając jakieś wyssane z palca zarzuty.
    Dlaczego? Nerwy? To żadne wytłumaczenie.
    Poza tym, wśród tych dziesięciu opinii nie ma mojej, więc nie posądzaj mnie o optowanie za czymś.
    Najlepiej się obrazić na listonosza a w zasadzie obrazić listonosza, że nie przyniósł „jedynych słusznych” wieści…
    Zresztą, dalej piszesz jakieś insynuacje, że czegoś nie widzę i jakieś „hm ciekawe czemu”?
    Ogarnij się chłopie.
    Tak trudno ci przyjąć do wiadomości, że znalazły się w RON 4 (słownie: cztery) osoby, które uważają, że dzielenie podwyżek „po równo”, zarówno w czasie wielkiego bałaganu i różnych zaszłości, jak i w czasie gdyby siatka płac była ustalona „jak należy”, jest niesłuszne?
    Tak te cztery głosy strasznie zburzyły twój ogląd rzeczywistości, że obrażasz ludzi, których nie znasz?

  • Ryszard pisze:

    „Na koniec – “róbta” tak dalej. Będzie lepiej… Rysiek pisałeś, że doceniasz takich jak ja. A tak na serio, to jednak no nie… pozdrawiam.”

    Błąd Grzegorz – oczywiście, że tak. Oczywiście, że doceniam to wasze zaangażowanie w rozpatrywane choćby tu problemy pracownicze.
    Nadal też uważam, że – takich jak Ty – należy zapraszać na te płacowe negocjacje w zakładach pracy. Po to aby niejako od podszewki poznali, jak się to wszystko odbywa. Doprawdy szkoda, że nie jesteś pracownikiem mojego zakładu a tak serio, że nie pracujemy w tym samym zakładzie. Uczyniłbym wszystko, abyś mógł nam służyć radą i pomocą.
    To nasze pisanie tu nie ma większego sensu, bo nie zastąpi nam przecież częstego osobistego kontaktu i bieżącej wymiany poglądów.
    Ostatnio nawiązałem kontakt z przyjacielem z lat młodzieńczych.
    Jest od wielu lat w Ameryce. Ma studio nagraniowe, w którym komponuje i nagrywa własne utwory.
    Jest szeroko znany w środowisku muzycznym. Poprosił mnie o zdjęcia ze spotkania po latach naszej klasy z ogólniaka. Na to ja jemu odpisałem, że przecież może osobiście nawiązać z tymi osobami kontakt i te oraz wiele innych zdjęć otrzymać. On się na mnie obraził, bo zrozumiał, że ja mu tych zdjęć przesłać nie chcę…
    A ja po prostu chciałem, aby osobisty kontakt z tymi osobami nawiązał.
    Takie to życie ….
    Trudno jest poznać intencje, gdy widzimy jedynie wystukane przez klawiaturę litery.
    Marek i paru innych usiłuje wzbogacić przekaz o te emotikony – ja i wielu innych tej metody nie stosujemy.

  • Pablo pisze:

    Tomasz, najpierw wyjdź z domu i dopiero popytaj…
    Zobacz, co wyżej ludzie piszą…
    Przykre jest to, że chcecie inaczej i jeszcze nie było decyzji a wy już usprawiedliwiacie MON i siebie za decyzje…
    Podobno ktoś z Monu węszy na tym forum i czyta nasze wypociny, więc piszę…
    500 PO RÓWNO!
    Po co nam listy dawaliście,propagandę aby siejecie …
    Ps. Rysiu my wiemy, że te 500 zł jest za skutkami. Tylko w mediach idzie przekaz 500 zł i każdy to odbiera jako brutto…

  • Ryszard pisze:

    Tomasz – lubię jak tu jesteś, bo zawsze się od Ciebie czegoś nauczę…

  • Tomasz pisze:

    Ryszard do Grześka: „Nadal też uważam, że – takich jak Ty – należy zapraszać na te płacowe negocjacje w zakładach pracy.”

    Słusznie. Z postów Grzegorza przebija głębokie, prawdziwe poczucie krzywdy. Wydaje mi się, że takiej krzywdy, której z pewnością nie naprawi MON, a którą mogą naprawić konkretni ludzie „u niego” i on sam dzięki swojej aktywności. Jeśli na dodatek to „po równo” wynika właśnie z tego poczucia krzywdy i wydaje się, że jest jedynym ratunkiem, żeby znowu nie zostać oszukanym, to myślę, że jest to paradoksalnie argument w dyskusji, w swojej wadze, nawet bardziej znaczący od tych merytorycznych, bo oznacza, że sytuacja naprawdę sięgnęła tam dna.

  • Ryszard pisze:

    Witaj
    Krysiu – przecież my w istocie w tych naszych zakładach żyjemy w takich pracowniczych i środowiskowych gettach. Jedni zupełnie nie wiedzą, co myślą inni.
    Co innego mówi się w rozmowach pracujących w jednym pomieszczeniu a co innego na zewnątrz.
    Co innego mówi się w środowisku ochroniarzy, strażaków czy robotników, techników, kierowców, operatorów, magazynierów a co innego w środowiskach: referentów, kierowników, informatyków i inżynierów, specjalistów, księgowych itp.
    My tak naprawdę zupełnie siebie i problemów pracy na poszczególnych stanowiskach nie znamy. Te rozliczne podziały istniejące od zawsze, w istocie uniemożliwiają powstanie jakiegokolwiek konsensusu niemal w każdej sprawie.
    Powiedz specjaliście, że otrzyma podwyżkę taką jak robotnik niewykwalifikowany, to cię śmiechem zabije.
    To niby po co on się latami uczył??
    Po to aby mieć teraz wynagrodzenie noszącego skrzynki na składzie??
    Zastrzegam – to nie moje argumenty a argumenty tych, z którymi pracuję. Znam je, bo staram się z ludźmi rozmawiać a związek, w którym jestem – interesuje całość problematyki pracowniczej. Bo to związek, do którego należą pracownicy różnych komórek i zawodów i każdy wraz z jego zawodowymi problemami powinien zająć właściwe miejsce w zabiegach i staraniach związku.
    Gdy więc mówimy, że wszyscy są za takim lub innym rozwiązaniem, to mamy na myśli tych zwłaszcza, z którymi się doskonale znamy i na co dzień pracujemy.
    A ja powrócę na moment do tego, że 3 ostatnie podwyżki wcale nie były po równo, bo korzystali na nich najniżej wynagradzani, kosztem tych wynagradzanych nieco lepiej, bo tak wynikało z hierarchii stanowisk, obowiązków i odpowiedzialności.
    Wówczas ja tu nie słyszałem o postulacie równości, chociaż osobiście przez te ostatnie lata usiłowalem go w jakiejś ograniczonej wytycznymi resortu formie wprowadzać tam, gdzie pracuję.
    Wówczas „wszyscy” byli za nierównością a ja przeciwko. Bo wiedziałem, że zaburzy to zupełnie relacje płacowe.
    Gdy już doszło w wyniku tych nierównych podwyżek do zupełnego spłaszczenia płac, kosztem mniejszych podwyżek na stanowiskach samodzielnych okazuje się, że ci wszyscy, którzy na tym – na tej nierówności skorzystali, nagle chcą „po równo”.
    A gdyby zaproponowano dalsze spłaszczenie płac i np. wszystkim mającym zasadnicze do 3 tys zwiększenie podwyżki o 50%, to nadal ci, co teraz piszą o tej równości by jej chcieli??
    Nie wydaje mi się…
    Nasze środowiska pracownicze są jak wojskowa grochówka – w całości smaczna, w poszczególnych – potrzebnych przecież elementach – nie zawsze zjadliwa. Bo chociaż ziarenka pieprzu i liście laurowe się tam znajdują, zapewne nikt ich nie je, woląc ziemniaki i inne warzywa a zwłaszcza kawałki boczku czy kiełbasy.
    To my – pracownicy różnych zawodów – zajmujący w strukturach organizacyjnych różne miejsce jesteśmy składnikami takiej „zupy”. Aby była strawna i smakowała, musi mieć ona te wszystkie składniki i każdy z nich powinien spełniać powierzone jemu zadania.
    Musi mieć także określone przyprawy wzmacniające smak i aromat. Tego się jedynie samą solą nie załatwi.
    To jedynie jedna z licznych przypraw. Gdybyśmy im nadali określone wartości, to okazałoby się, że chociaż tej soli jest najwięcej – to poza nią należy dodać mniejsze ilości wielu innych przypraw.
    Tak – jak z tymi przyprawami – wygląda sprawa naszych wynagrodzeń a więc i ich podwyżek.
    Ja tak to odbieram.
    Odpowiedzialny zz w zakladzie powinien miec to wszystko na uwadze….

  • Ryszard pisze:

    To może weź, Grześ mój przykład.
    Aby mnie swego czasu pozbawić premii, pracodawca osobiście pofatygował się do tego z….a, w którym pracuję w towarzystwie dzikich zwierząt, kleszczy i komarów…

    Moje wynagrodzenie po ponad 45 latach pracy jest takie, że musiano mi od stycznia podnieść wynagrodzenie zasadnicze o kilkadziesiąt złotych pomimo tego, że ukończyłem dwa kierunki studiów, nie licząc kilkudziesięciu rożnych kursów.
    To na jakiej ja – wg Ciebie – liście jestem??

  • Ryszard pisze:

    „Zawsze była głowa schowana w piasek i milczenie. Bo każdy z Was wie, że mam rację… kasa ulatuje, bo ma ulecieć. Taka jest prawda. Robione jest to co roku z bezczelnością i premedytacją.”

    To Grześ Twoje spojrzenie na sytuację w zakładzie, w którym pracujesz.
    Nie wiem dlaczego nikt odpowiedzialny za działalność związkową w tym Twoim zakładzie nie zechciał się z Tobą podzielić argumentami.. Po prostu tego nie wiem i nad tym ubolewam.
    Uważam jednak, że nie masz racji, gdyż zbyt subiektywnie i emocjonalnie podchodzisz do problemów a ten subiektywizm i emocje nie są w życiu dobrymi i pomocnymi doradcami. Należy się z tego uwolnić.
    Są one jak płaczliwość i chęć zabawy oraz egoizm u dzieci.
    Są symptomatyczne a nawet urocze. Dorośli za tym tęsknią, bo przypominają im ich własne dzieciństwo.
    Nie należy jednak tych cech przenosić w dorosłość.
    Nalezy je natomiast przekształcać w wolę zmian i zdolność właściwej oceny zjawisk.
    Wówczas po prostu dorastamy.
    Zupełnie Ciebie nie znając uważam, że przeżywasz ten okres, który kiedyś nazwano „dziecięcą chorobą lewicowości”. Jestem przekonany, że z niej wyrośniesz ale to, w którym kierunku się przeobrazisz zależy od ludzi, którzy Ciebie otaczają.
    Mam prośbę aby znalazł się ktoś, kto Ciebie po prostu poprowadzi i sprawi, że te wszystkie cechy, które nie tylko mnie w Tobie zadziwiają – umiejętnie rozwinie.
    A za parę lat, to Ty właśnie być może na tym forum takich jak ja zastąpisz, bo mnie już przecież dawno nie będzie. Tego z całego serca życzę.

  • Toja pisze:

    Więc ja też pokusiłem się o sondaż, grupa osób troszkę większa, bo 20. więc:
    17 – osób po równo,
    1 – nie po równo,
    2 – i tak zrobią, co chcą.

    No i pytanie, który sondaż lepszy…. normalnie dziecinada…

  • Ryszard pisze:

    Dokładnie tak, Tomaszu, jak piszesz…
    Gdy spotykamy się na tej swojej drodze z prawdziwym, głębokim poczuciem krzywdy – wówczas jakiekolwiek merytoryczne argumenty tracą sens.
    Należy po prostu się pochylić i tą krzywdę naprawić…
    Należy także mieć świadomość, że jeżeli nawet tego dokonamy, to w psychice ludzi jeszcze długo pozostaną jej skutki. To jednak zagadnienia nieco inne od tych, które obecnie budzą największe zainteresowanie naszych środowisk.

  • Grzesiek pisze:

    Bo sięgnęła. Ratunek jest jeden.przeprowadzanie podwyżek po równo.
    Ale co ja se mogę tam… absurd goni absurd.

  • Tomasz pisze:

    Toja, przecież wyjaśniłem o co mi chodziło. Nie o lepszy i gorszy wynik, tylko o tych „jasnowidzów”, którzy wiedzą co myśli 99% PRON, ciekawe skąd.
    Teraz razem wiemy, że na 30 spytanych – 19 „po równo”, 5 „nie po równo” i 6 „i tak zrobią co chcą”. 😉
    Jedynym rzetelnym sondażem byłby ten, w którym mogliby wyrazić swoją opinię wszyscy pracownicy a przynajmniej ci należący do ZZ, bo to jest w miarę prosty sposób do zrealizowania.

  • Jasiu pisze:

    A ja zadam inne pytanie. Czy te dwa kierunki ukończonych studiów są potrzebne do wykonywanego obecnego zawodu. Chyba nie, Rysiu.
    Są w taryfikatorze kwalifikacyjnym w PUZP zapisy jakie wykształcenia ma mieć pracownik na danym stanowisku np. wartownik po gimnazjum a instruktor nauki jazdy po zawodówce.
    A za wykształcenie posiadane, to my jeszcze nie płacimy tylko za stanowisko.
    My też zatrudniamy u siebie w JW wielu magistrów czy inżynierów ale nie płacimy za tytuł, skoro ktoś jest referentem. Bez przesady.

  • Jasiu pisze:

    Bo ja nie będę zadowolony. Ja np. chcę podwyżkę większą niż 500 zł, bo są na to zabezpieczone środki w budżecie RON. Chyba się nie mylę, prawda kolego Marku.
    Te 380 mln zł powinno wystarczyć na podwyżki po co najmniej 650 zł brutto, czyli licząc najprościej jak się to da 500 zł ale… do zasadniczej!

  • Jasiu pisze:

    100% potwierdzam to, co napisałeś i akceptuję w całości tekst do Toji.

  • Olo pisze:

    Przecież pieniądze na wyrównanie do najniższej są z innej puli?

  • Ryszard pisze:

    Toja.
    Ani ten sondaż Tomasza, ani Twój nie są dziecinadą a jedynie wyrażają opinie Waszych środowisk.
    A tak, jak rożne są te nasze zawodowe środowiska, tak różne są i prezentowane przez nie opinie. Opinie, które nie będą miały większego wpływu na decyzje resortu, bo nigdy nie miały.
    Jak bowiem wiesz, nasz resort to być może jedyny taki resort w budżetowce, w którym kierownictwo nie podpisuje od lat żadnych porozumień płacowych ze związkami – chociaż kiedyś było inaczej.
    Nawet w MSWiA, w grudniu 2018 r. takie porozumienie podpisano – u nas nie!

    Zacznijmy więc od tego, że w istocie efektywny dialog społeczny w naszym resorcie jest fikcją a SKON w tym półroczu nie ma zamiaru zajmować się sprawami społecznymi.
    Widać uznano, że jest dobrze a będzie jeszcze lepiej.
    Jeżeli więc mamy protestować jak tu niektórzy sugerują, to przede wszystkim po to, abyśmy stali się rzeczywistym partnerem dla kierownictwa resortu w rozwiązywaniu naszych problemów.

    Nasz związek był pierwszym, który wyszedł na ulice aby wykrzyczeć postulaty pracowników resortu. Ta strona jest pełna zdjęć z tego protestu. Jakoś niewielu się wówczas do nas dołączyło…..
    Nasz związek także zapoczątkował parę innych społecznych inicjatyw, które szerokiego oddźwięku jednak nie zyskały.
    Gdy przyszło do protestu głodowego, jakoś nikt wówczas nie wyrażał nawet słownego poparcia.
    Jedynie ośmieszać taką formę niezadowolenia było komu.
    Podpisów pod listem otwartym złożyło raptem trochę ponad 5 tysięcy pracowników a teraz piszecie o większości, która chce „po równo”…
    Odpuśmy więc sobie takie prężenie muskułów pod publiczkę, bo przecież i tak nic z tego nie będzie…

    Gdy z uporem piszę, że nie będzie „po równo”, to także dlatego, że nie da się rządzić bez dzielenia.
    Ci, którzy będą o kształcie tych podwyżek decydowali, dobrze o tym wiedzą….
    Po prostu chodzi o to, abyśmy jak co roku wyrywali sobie te pieniążki i uprzedzali się do siebie wzajemnie a wówczas nie będziemy zdolni do wspólnego działania.
    Głównie o to chodzi….
    Dlatego wciąż trzeba kogoś dowartościowywać… kosztem innych, bo na przyzwoite załatwienie problemu – jak zwykle – zabraknie kasy, choćby ona w istocie była.
    To, co pozostanie pójdzie na jednorazówki, które jedynie odnowią różne istniejące podziały 2-3 razy w roku i przyniosą nowe.
    A efekt??
    Taki, że gdy kogoś „biją” d…y nie ruszy nikt a wielu jedynie ręce zaciera z uciechy.
    Czas solidarności z suwnicową ze stoczni się niestety dawno zakończył.
    A szkoda wielka.

  • Jakiej innej? Możesz to wskazać?
    Skoro tak piszesz, to zapewne wiesz.
    Możesz się tym z nami podzielić?

  • Grzesiek pisze:

    Tak??? A to czemu konserwator musi mieć średnie z tego, co pamiętam a są osoby po podstawówce… i mało tego. To są specjalistyczne stanowiska… zarabiają więcej niż np. operatorzy utb, kierowcy, wartownicy, czy w końcu magazynierzy z odpowiedzialnością na miliony. I ktoś niby to wartościował… ale spoko. Ja przesadzam.

  • Jasiu pisze:

    Grzesiek, daję tym na dole czyli tym, co zarabiają najmniej i tym, co najbardziej nam na nich zależy w pracy np. informatycy, specjaliści itd.

  • Grzesiek pisze:

    Ręce mi opadły…. szukam nowej roboty.
    Dziś podjąłem decyzje.

  • olo pisze:

    To znaczy Panie Marku są z tego niby 500?
    Tylko jak i kiedy były podzielone?

  • Pablo pisze:

    No z innej raczej, skoro nam tu piszecie, że na podwyżki czekamy m.in. dlatego aż sejm zatwierdzi budżet…
    Jeszcze tego nie zrobił a kasa na równania jest…
    Dlatego już fikcyjnie nam nie ujmujcie z tej kasy do podziału….
    Mało tego, kasa na takie rzeczy jest w każdym WOG-u, czy tam Rbl-ogu, ostatnio przez źle przeprowadzone równania.
    W tamtym roku, jedna osoba wywalczyła sobie po tym wszystkim sama równanie, bo mu związkowa od lat nie potrafiła tego zrobić, ale o sobie nie zapomniała…
    Także jednostki mają kasę zabezpieczona na takie rzeczy…

  • Czyli wzrost minimalnej płacy wchodzi w kwotę tegorocznej podwyżki, jak już wcześniej pisałem.
    Oczywiście, możemy rozmawiać o innym finansowaniu wzrostu do poziomu minimalnej, ale jedynie wówczas, gdy będziemy znali kierunki zagospodarowania kwoty zwiększenia budżetu w dziale 752 Obrona narodowa w roku 2020 w stosunku do roku poprzedniego…
    Dokończenie naszego spotkania z Pełnomocnikiem MON nastąpi w czwartek 13 lutego b.r.
    Mam nadzieję, że wówczas będziemy opierać się na rzeczywistej projekcji informacji dotyczących budżetu płac na rok 2020 i kierunkach ich zagospodarowania.

  • Ryszard pisze:

    Zgoda Jasiu – sam sobie wybrałem taki los, bo układów i znajomości nigdy nie robiłem i zawsze byłem nieco „rogaty”. Ja się tu nigdy nie uskarżałem i nie o to w mojej wypowiedzi chodziło.
    Podałem te fakty aby na własnym przykładzie dowieść, że niczego sobie nie załatwialem i na żadnej uprzywilejowanej liście nigdy nie bylem. Tylko tyle.
    A Wy źle robicie.
    Jeżeli zdarzy się pracownik o wysokich kwalifikacjach, to zasługuje na to aby go z czasem awansować a nie udawać, że tych kwalifikacji on nie ma.

    ROZDZIAŁ II PUZP dla PWJOSB
    WYMAGANIA KWALIFIKACYJNE
    Art. 17.
    1. Wymagania kwalifikacyjne w zakresie wykształcenia i liczby lat pracy (ogółem) określone w tabelach stanowiących załącznik nr 1 do Układu, mają charakter minimalnych wymagań kwalifikacyjnych.

    Jak z powyższego wynika można mieć kwalifikacje wyższe od tych minimalnych i należałoby za to ludziom zapłacić a nie udawać, że problemu nie ma, bo na zajmowanych przez nich stanowiskach wyższe kwalifikacje nie są wymagane….
    Oczywiście problem jest i będzie narastał.
    Wymagania kwalifikacyjne na wielu stanowiskach są bowiem tak stare i przeterminowane, jak te nasze tabele stawek.
    Zanosi się na rewolucję w tym zakresie i na wielu stanowiskach już od obecnej X a nawet IX kat. zaszeregowania rychło będzie wymóg co najmniej licencjatu.
    Nie jest przecież normalną sytuacją, że już od magazyniera wymagane jest średnie lub wyższe a samodzielny referent może mieć średnie wykształcenie.
    Fakt – na stanowisku referenta podobnie jak informatyka wymagane jest obecnie jedynie średnie wykształcenie.
    Nabieramy takich pracowników a następnie są awansowani na wyższe stanowiska a gdy zjawi się ktoś z wyższym wykształceniem to zamiast być doceniany jest jakże często w środowisku – dołowany.
    To jednak problemy, których tu w tym wątku nie rozpatrujemy.

  • Ryszard pisze:

    Konserwator jest robotnikiem, od którego wymagane jest wykształcenie kierunkowe, co najmniej na poziomie robotnika wykwalifikowanego lub czeladnika w zawodzie.

  • Kasa na równania jest, bo pracodawca ma środki na wypłatę 12 wynagrodzeń, które w tym roku będzie pracownikom płacił.
    Zatem jeżeli musi wyrównać do minimalnej, bo jeszcze nie wprowadził podwyżek a pracownik musi mieć minimalną zabezpieczoną prry wypłacie – to zabezpiecza ten wzrost do minimalnej ze środków, które ma na wynagrodzenia comiesięczne…
    Nikt nikomu nic nie ujmuje.
    A czy jednostki mają na to zabezpieczone środki?
    Najlepiej to widać w planie zatrudnienia i wynagrodzeń, np. w rozliczeniu środków zawartym w cz. II tego planu.

  • Ryszard pisze:

    „instruktor nauki jazdy po zawodówce”
    Zapewne nie, bo już od dawna taki instruktor powinien mieć co najmniej średnie wykształcenie…

  • Ryszard pisze:

    Mareczku – mam …..rwa wielką prośbę.
    Po prostu wytłumacz to ludziom prosto a nie wyjeżdżaj z planami, których oni w życiu nie widzieli i nawet nie wiedzą, że takie istnieją.

  • „…mają charakter minimalnych wymagań kwalifikacyjnych.”
    Taki zapis wprowadzono do PUZP, bo wśród pracodawców zdarzali się wówczas tacy, którzy nie chcieli zatrudniać pracowników, którzy mieli wyższe wykształcenie a aplikowali na stanowiska, gdzie wystarczyło mieć średnie. To fakt a nie żart.

    Napisałeś: „…rychło będzie wymóg co najmniej licencjatu.”
    A z czego to Ryszardzie miałoby wynikać?
    Czy szkolnictwo na poziomie średnim nie będzie nadążało…
    Same studia nie dają gwarancji, że pracownik będzie OK na zajmowanym stanowisku.
    Wszystko zależy od tego jak będzie realizował zadania w praktyce. Znam wielu ludzi, którzy bardzo dobrze radzili sobie mając średnie wykształcenie, natomiast nie zawsze w ślad za wyższym wykształceniem – podążało doświadczenie praktyczne… po prostu nie sprawdzali się.
    I nie piszę już o tym, że mamy zapisy o wyższym, czy średnim – bez ukierunkowania jak to było kiedyś…
    Ale to już inne zagadnienie…
    Dlatego dla nowych pracowników są okresy próbne, czy wstępne.
    Ale dlaczego doświadczeni pracownicy, którzy przechodzą z jednej JW do drugiej i mają w swoim CV kupę lat doświadczenia muszą zaczynać od … okresów próbnych – tego nie mogę zrozumieć. 🙂

  • Ryszard pisze:

    Pablo – kto komu ujmuje, bo na pewno nie związki.
    One cały …. mają do tego wyrównywania do najniższej płacy.
    To równanie jest dokonywane niejako z urzędu na podstawie stosownej ustawy i rozporządzenia RM.
    Nigdy tak nie było aby jakaś podwyżka była liczona od najniższej, zamiast od rzeczywistego wynagrodzenia pracownika na koniec danego roku.
    Nasza też tak będzie liczona, jeżeli resort nie da jakiejś ekstra kasy.
    Wyjdzie więc np. że ktoś, komu obecnie dołożono w styczniu – w oparciu o ustawę o minimalnym wynagrodzeniu – 100 zł do zasadniczej i dodatkowo np. 30 zł skutków w wyniku podwyżki otrzyma jeszcze np. 200 do zasadniczej i 60 zł skutków.
    To tyle w temacie.
    A kto o tym zadecydował, że w styczniu dali?
    Parlament uchwalający w/w ustawę i Rada Ministrów wydając stosowne rozporządzenie o wysokości płacy minimalnej na ten rok.

  • A dlaczego ja to mam wyjaśniać, skoro ja nawet ich nie widzę tylko wiem co w nich być powinno.
    Przecież te plany są przedstawiane zakładowym organizacjom i każda ma dostateczną wiedzę o tym, czy pracodawca ma możliwości, o których pisano, czy ich nie ma.
    Dlatego w tym zakresie powinni się w zasadzie wypowiedzieć ci, do których te plany trafiają.
    Gdyby trafiały do mnie, to bym wiedział…
    Może Jasiu w tej sprawie się wypowie, bo wiem, że ma w tym zakresie doświadczenie… i wiedzę.

  • Ryszard pisze:

    W praktyce Mareczku to elektryk byl prezydentem a psychiatra ministrem ON

  • Jasiu pisze:

    A jak zabraknie tych środków na 12 wynagrodzenie.
    A może prościej, z tego funduszu są robione oszczędności przez Pracodawcę i wypłacane na koniec roku. TAK czy NIE. Tak jest w większości JW. Przecież niektórzy tu się chwalili, że dostali duże kwoty z oszczędności.
    To jak to jest, pracodawcy mają czy nie mają oszczędności, skoro pod koniec roku wypłacają dodatkowe premie, czy nagrody wszystkim pracownikom. Jak mówimy A – to powiedzmy też B.
    A u nas nie ma oszczędności a jak są – to jest to nie za duża kwota w skali całego roku.
    A podwyżki można robić z tych oszczędności? TAK czy NIE.
    To teraz Ty, Marku, odpowiedz, bo ty masz większą wiedzę o tych procederach.
    Wiesz, jak ja robię i nigdy mnie nie brakuje środków do końca roku…

  • Toja pisze:

    cyt.: „Po prostu chodzi o to, abyśmy jak co roku wyrywali sobie te pieniążki i uprzedzali się do siebie wzajemnie a wówczas nie będziemy zdolni do wspólnego działania. Głównie o to chodzi….”

    Więc może czas pokazać, kto jest odpowiedzialny za podwyżki, bo jak do tej pory obrywa się za to ZZ.
    Dlaczego tak się dzieje?
    Wydaje mi się, że dlatego iż ZZ próbują z tych marnych ochłapów, które rzuca nam MON, uszczęśliwić a to kierowników – kosztem podwładnych, czy też wartowników – kosztem referentów (to oczywiście tylko przykład) a reasumując: zawsze będzie tak, że któraś z grup będzie pokrzywdzona.
    Niestety, nie będzie się za to winić MON a ZZ, bo to one dzieliły (wierzcie większości osób tak się wydaje).
    A gdy będziemy mieć jednego „wroga” – łatwiej będzie mu się przeciwstawić.

  • Jasiu pisze:

    Marku, te plany są przedstawiane nie wszystkim organizacjom związkowym a jeszcze trzeba umieć czytać ze zrozumieniem, bo nie wszystko tam jest pisane, bo podejrzewam, że połowa nie wie – co to jest Decyzja 141 i jakie uprawnienia ma z tego tytułu organizacja związkowa. Wystarczy poczytać.

  • Obowiązuje decyzja Ministra ON Nr 141/MON i skoro ona zawiera treści, ze nie można ze skutkami przechodzącymi – to nie można robić podwyżek.
    Ale w tym zakresie lepiej się orientuje Jutka, bo to Jej poprzedni pracodawca robił podwyżki z… oszczędności na funduszu w ciągu roku… 🙁

  • Jasiu pisze:

    Rysiu, poczytaj zmiany Pana Gowina dotyczące np. wartowników po gimnazjum czy instruktorów po zawodówce..
    Kiedyś tak było, że instruktor nauki jazdy musiał mieć średnie wykształcenie. Przerabialiśmy to na PUZP. Zapytaj Marka, podnosiłem to w pracach nad PUZP, bo mój kolega związkowy z NSZZ PW przyjechał i zaczął żenić kit jakimi to fachowcami są instruktorzy nauki jazdy i muszą mieć średnie wykształcenie…
    W taki sposób minister Gowin uwolnił zawody i teraz tak mamy…

  • To trzeba zabiegać, żeby nie być pomijanym.
    Jeżeli pracodawcy nie przestrzegają decyzji Ministra ON, to warto o tym informować wyższych przełożonych pracodawcy.
    Wiem np. że w trakcie kontroli z Departamentu Kontroli MON te kwestie są szczegółowo kontrolowane, bo już niektórzy się na tym sparzyli i dostali… „biegunki”, bo – gdy przyjechała kontrola – dopiero wówczas wiedzieli, gdzie ma siedzibę zoz i szybko tam się udawali po stosowne podpisy. 🙂

  • Ryszard pisze:

    „W tamtym roku, jedna osoba wywalczyła sobie po tym wszystkim sama równanie, bo mu związkowa od lat nie potrafiła tego zrobić, ale o sobie nie zapomniała… Także jednostki mają kasę zabezpieczona na takie rzeczy…”

    Poruszyłeś Pablo istotny problem, wymagający szerszego naświetlenia. Oczywiście, nie ja powinienem to uczynić, gdyż zajmowane stanowisko służbowe mnie do tego nie upoważnia. Posłużę się jednak swoim doświadczeniem i ogólną wiedzą aby to istotne zagadnienie przybliżyć.

    Rozpatrując kwestie płacowe powinniśmy zdać sobie sprawę z tego, że poza ogólnymi zasadami podwyższania wynagrodzeń w danym roku realizowanymi z udziałem i w uzgodnieniu ze zz w oparciu o stosowne decyzje i wytyczne resortu niejako jednorazowo z wyrównaniem /zazwyczaj/ od początku roku – mamy do czynienia z ciągłym procesem awansu stanowiskowego i płacowego w zakładzie, dotyczącym indywidualnych pracowników.
    W ramach tego procesu – w sposób określony w opracowanym w zakładzie dokumencie dotyczącym polityki awansowania pracowników – w zależnosci od finansowych możliwości i w oparciu o zasady określone w PUZP, corocznie pewna ilość pracowników jest awansowana, co wiąże się z poprawą ich sytuacji finansowej, gdyż jest przeszeregowywana.
    Również pewna ilość pracowników ma zwiększone wynagrodzenia w wyniku pozytywnego rozpatrzenia albo indywidualnych wniosków tych pracowników, albo wniosków ich przełożonych o podwyżki.
    Z tego, co wiem nie ma jakiegoś ekstra funduszu na ten cel. Nie jest więc tak jak tu piszecie, że w zakładzie jest jakaś kasa na równania, bo takiej kasy nie ma. Jest kasa na nasze wynagrodzenia rozdzielona tak, że istnieją pewne rezerwy choćby takie, które zabezpieczają maksymalne skutki dla każdego choćby ich nie pobierał, bo nie ma np. stosownego stażu pracy.
    Można więc w trakcie danego roku jakieś stosunkowo skromne środki przeznaczyć na indywidualne wynikające z rożnych przesłanek podwyżki wynagrodzeń. Aby to jakoś ukazać, to wg moich szacunków w zakładzie liczącym np. półtora tysiąca zatrudnionych, takich przypadków jest w ciągu roku kilkadziesiąt a kwoty zwiększeń są w zdecydowanej większości wprost symboliczne i wynoszą od kilku do kilkudziesięciu złotych…
    Dlaczego my tego tematu nie poruszamy w naszej dyskusji…
    Z bardzo prozaicznego powodu.
    Takiego, że do indywidualnych podwyżek wynagrodzeń dokonywanych w ciągu roku w indywidualnych przypadkach zz zakładu nic nie mają i proces ten żadnego uzgadniania ani informowania ich o tym nie wymaga.
    Odbywa się to – POZA ODDZIAŁYWANIEM ZWIĄZKU ZAWODOWEGO ZAKŁADU PRACY.
    Tam, gdzie mechanizm tych indywidualnych regulacji płacowych jest opisany i w praktyce realizowany – nie dochodzi do zaskoczeń.
    Tam jednak, gdzie w tym zakresie istnieje typowa „wolna amerykanka”, przedstawiciele strony społecznej rozpatrujący podwyżki są nieprzyjemnie zaskakiwani gdy okazuje się, że w ciągu danego roku przybyło kilkudziesięciu tych „równiejszych”, bo im z różnych względów trzeba było dodać.
    I zdarza się i tak niestety, że co strona społeczna „wygładzi” – w ciągu danego roku zostaje „skopane”.
    Oczywiście za to także te wredne zz są odsądzane od czci i wiary, jakby miały na ten opisany powyżej proces jakikolwiek wpływ.
    Nie mają.
    W szczególności musimy tu z naciskiem podkreślić, że Związek nie ma żadnych danych dotyczących wynagrodzeń indywidualnych pracowników w ujęciu imiennym – ma co najwyżej rozeznanie w kwestii wynagrodzeń przeciętnych na określonych stanowiskach.
    Jeżeli jednak nawet dochodzi do tego, że podczas rozmów płacowych i uzgodnień poruszane są problemy płacowe konkretnych osób, to wszystkich uczestników takich rozmów obowiązuje zachowanie pozyskanych informacji w głębokiej tajemnicy. Dlatego, że wynagrodzenia pracowników to informacje wrażliwe, za których ujawnienie bez zgody tych, których te informacje dotyczą grożą dotkliwe konsekwencje, z dyscyplinarnym zwolnieniem i wyrokiem sądu włącznie.
    Piszę o tym wszystkim, abyśmy zdali sobie sprawę z delikatności materii jaką są te nasze wynagrodzenia a także różnorodnych uwarunkowań sprawiających, że jest to problem ciągły dynamiczny wciąż zmieniający się i niezwykle skomplikowany oraz delikatny.
    Problem, do którego z kilofem podchodzić nie można.

    Sorry za ten kolejny „wykład”.

  • Jasiu pisze:

    To jeszcze wszystkiego nie wiesz… Podam Ci przykład osobisty.
    Przechodząc wiele lat temu z JW do JW nie za porozumieniem stron i pracując jako wartownik – w tej drugiej JW zostałem zdegradowany i rozpoczynałem od młodszego wartownika i oczywiście kasa od razu mniejsza ale po roku był awans z powrotem na wartownika tylko, że zwolniono mnie, bo nie miałem pleców i umowę na czas określony… a JW przechodziła pod inną JW.
    Uważasz, że to było zgodne z przepisami i poprawne.
    Czy jak Oficer przechodzi z JW do JW, to go degradują. Chyba nie.
    I masz odpowiedź dlaczego wystąpiłem z likwidacja gradacji dla OWC.
    A taki przypadek miał miejsce i wiesz, co wtedy usłyszałem, Marku.
    Jak się panu nie podoba, to pod bramą czeka wielu innych do pracy.
    Dzisiaj by tak nie powiedział, bo sam by sobie pilnował JW.
    A teraz dalszy ciąg tego przykładu przyjąłem się do pracy w tej drugiej JW w kwietniu 2003 r. i po okresie próbnym trzy miesiące i po 5 miesiacach pracy na czas określony – za wzorową pracę dostałem w grudniu 2003 r. umowę o pracę na czas nieokreślony. Można.
    I dodam od siebie, nie mam tu żadnych znajomości ani układów.
    Chociaż z perspektywy lat jak patrzę i analizuję, jakby wiedzieli, że założę im konkurencyjny związek – to nigdy by mnie tu nie zatrudnili na stałe. A tak już w tym roku minie 17 lat w tej drugiej JW.
    Tylko musi być „normalnie” myślący Dowódca, który widzi i zależy mu na dobrych pracownikach.
    Chciałbym, Marku poznać twoje zdanie i Rysia.

  • Jasiu pisze:

    I tak to właśnie wyglądało te profesjonalne zarządzanie Polską czy MON.
    Akurat miałem okazję poznać obydwu dwóch panów i niczym nie odbiegają we wszystkich sprawach…

  • Jeżeli już tak to roztrząsacie, to przecież ministrami byli… studenci, bo akurat wtedy nie było jeszcze właściwych kadr…
    Podobnie było wojskowymi, można było zostać generałem bez przesłużenia choćby jednego dnia w jednostce wojskowej i „posmakowania” służby w jednostce liniowej. 🙂

  • Ryszard pisze:

    Wydaje mi sie jednak, że nieco zbyt ogólnie potraktowaliście temat tych tzw. „oszczędności”.

    Co ja rozumiem pod pojęciem oszczędności na wynagrodzeniach?
    Pod tym pojęciem rozumiem kwotę, która jest różnicą pomiędzy zaplanowanymi w planie zatrudnienia bazowego i wynagradzania środkami na wynagrodzenia na dany okres – najczęściej sprawozdawczy zgodnie z Rb-70, czyli kwartalny a rzeczywistymi wydatkami na wynagrodzenia w tym okresie.
    Jeżeli więc ta kwota na wynagrodzenia za kwartał wynosi np. zgodnie z planem 100 jednostek a wydatkowano jedynie np. 86 jednostek, gdyż te 14 jednostek zaoszczędzono w wyniku wakatów, zwolnień chorobowych urlopów bezpłatnych itp., to te oszczędności /14 jednostek/ nikt normalnie kalkulujący nie wyda na zwiększenie wynagrodzeń w skutkach stałych, gdyż nie tylko – o czym pisał Marek – zabraniają tego przepisy ale jest to sprzeczne z logiką….

    Należy jednak zauważyć, że w procesie naliczania środków na wynagrodzenia liczymy w planie maksymalne skutki wynagrodzeń zasadniczych na każdym stanowisku, czyli np. tam, gdzie mamy premie 10% – łącznie skutki 30 procentowe, bo każdemu z maksymalnym stażowym …
    Liczymy także maksymalnie pozostałe dodatki np. szkodliwe, czy za pracę w nocy, chociaż rzadko kiedy środki wykorzystywane są tu w całości i to jedynie w skali nielicznych miesięcy.
    Każdy logicznie myślący wie, że nie zdarzy się nigdy taki cud, że wszyscy nagle będą brali te dodatki i stażowe w maksymalnej wysokości.
    Wie też, że to z tych naliczeń ma rzeczywiste środki pozwalające na różne regulacje płacowe w ciągu roku i wie również, że gdyby jemu nawet grosza do nakładów na wynagrodzenia nikt nie dał, to spokojnie wyrobi się z kosztami także i w przyszłości.
    To także głównie dlatego – przy takiej właśnie konstrukcji planu nakładów na wynagrodzenia – możliwe są te stosunkowo duże środki rozdysponowywane w postaci wypłat jednorazowych.
    Bo przecież nie myślicie, że jedynie ze zwolnień lekarskich czy urlopów bezpłatnych można je pozyskać tym bardziej, że trzeba ludziom także z tych oszczędności płacić za nadgodziny…
    Starałem się jak mogłem aby to zagadnienie przybliżyć jak najprościej, po to aby każdy coś z tego zrozumiał, bo to ważne w całoksztalcie problematyki płacowej.
    Nie wiem jednak czy mi to się należycie udało, dlatego – wiedząc, że zaglądają tu także profesjonaliści w tych sprawach – bardzo proszę aby nam te zagadnienia przybliżyli.
    Z góry dziękuję….

  • Ryszard pisze:

    To jeszcze o tej wzmiankowanej decyzji….

    DECYZJA Nr 141/MON MINISTRA OBRONY NARODOWEJ z dnia 9 maja 2016 r. w sprawie zatrudnienia i funduszu wynagrodzeń pracowników resortu obrony narodowej

    § 12. 1. Oszczędności funduszu wynagrodzeń wynikające z vacatów i absencji pracowników resortu obrony narodowej nie mogą być przeznaczane na stałe składniki wynagrodzeń, skutkujące zwiększeniem wydatków na wynagrodzenia na lata następne oraz na tworzenie dodatkowych stanowisk pracy.
    2. Środki uzyskane z vacatów i absencji pracowników resortu obrony narodowej, w tym nieobecności wynikających z przebywania pracownika resortu obrony narodowej na urlopie macierzyńskim, dodatkowym urlopie macierzyńskim, urlopie na warunkach urlopu macierzyńskiego, urlopie rodzicielskim oraz urlopie wychowawczym, dowódca (dyrektor, szef, kierownik, komendant) może przeznaczyć w szczególności na rzecz osoby (osób), której powierzono wykonywanie zadań służbowych w zastępstwie pracownika resortu obrony narodowej.

    I dalej…..
    Rozdział 5
    Plan zatrudnienia bazowego i funduszu wynagrodzeń
    § 14. 1. Pracodawcy sporządzają, w terminie 30 dni od dnia ogłoszenia decyzji budżetowej, plan zatrudnienia bazowego i funduszu wynagrodzeń, zwany dalej „planem”, według wzoru określonego w załącznikach Nr 3 i 4 do decyzji.
    2. Przy sporządzaniu planu pracodawcy są zobowiązani do przestrzegania prawa pracy, w szczególności ustawy z dnia 26 czerwca 1974 r. – Kodeks pracy, przepisów szczególnych oraz układów zbiorowych pracy, określających zasady zatrudniania i wynagradzania pracowników resortu obrony narodowej oraz do zachowania zgodności wysokości funduszu wynagrodzeń z planem finansowym.
    3. Plan podlega bieżącej aktualizacji stosownie do wprowadzanych zmian funduszu wynagrodzeń lub zmian w strukturze zatrudnienia.
    4. Pracodawca przedstawia do zaopiniowania właściwej zakładowej organizacji związkowej strukturę stanowisk oraz kierunki wykorzystania funduszu wynagrodzeń zawarte w planie zatrudnienia bazowego i funduszu wynagrodzeń.

    Jak wynika z powyższego to, co zz opiniuje, to bynajmniej nie cały plan czyli nie część I tego planu a jego część II, czyli dokładnie 1 /słownie: jedna/ strona tego planu zawierającego np. naliczenia na 2 tys. stanowisk.
    Dlatego radzę nie demonizować tego uprawnienia zz, bo niewiele z tego uprawnienia wynika.

  • Jasiu pisze:

    Pieniądze są z tej samej półki a więcej ci powiem, Solidarność a tak szczegółowo – to ja zgłosiłem, żeby Minister pomyślał o dodatkowych środkach dla pracowników MON z tytułu podwyższenia minimalnej.
    Pan Dyrektor zapewnił nas w dniu 28 stycznia 2020 r., że będą dosłane dodatkowe środki do JW.
    Marek o tym wie, bo z nim o tym rozmawiałem.

  • Nawet nie ma jeszcze decyzji budżetowej na rok 2020 Ministra ON i ustawy budżetowej na 2020 rok a wy…
    W takim czasie jak obecny, realizuje się wydatki, które są wydatkami typowymi np. wypłacane co miesiąc wynagrodzenia i uposażenia. Jeżeli wynagrodzenia mają być nie niższe brutto niż 2600 zł – to obligatoryjnie zabezpiecza się je w tej wysokości…
    Dodatkowe środki? Pewnie, my też chcieliśmy wiedzieć i dalej chcemy – gdzie są te środki… np. z tytułu zaprzestania finansowania 2% funduszu nagród.
    W 2018 r. taki fundusz był i wynosił w skali resortu ok. 40 mln zł a w 2019 r. już tego kierunku wydatku nie było.
    Ale w budżecie środki pozostały.
    Na co poszły…
    Nie przyjmujemy informacji, że „tego nie wie nikt” :-), bo świadczy to o braku gospodarza.

  • ZXspectrum pisze:

    Jasiu kim TY jesteś ???? co TY dajesz ???
    kolego JESTEŚ ŻAŁOSNY

  • Conor pisze:

    Człowieku, co Ty za bzdury wypisujesz, kim TY jesteś????
    Czy Ty masz pojęcie o tym, co piszesz ???

  • Ryszard pisze:

    „Pan Dyrektor zapewnił nas w dniu 28 stycznia 2020 r., że będą dosłane dodatkowe środki do JW. Marek o tym wie, bo z nim o tym rozmawiałem.”

    To, że jednostki miałyby środki na to konieczne zwiększenie wynagrodzeń do stawki minimalnego wynagrodzenia zupełnie nie oznacza tego, co nam tu Kolega sugeruje.
    W szczególności nie wiąże się to z żadnym zobowiązaniem resortu do przeznaczenia na nasze płace w zakładach jakichś extra dodatkowych środków…
    Osobiście jestem w kwestii tego dodatkowego dofinansowania zakładów poza kwotą obiecaną już przez resort – pesymistą.
    Jeżeli nie będzie konkretnego wsparcia, zarówno naszych wyliczeń i działań, jak i dążenia NSZZ PW zapisanego w jego wystąpieniu do Pełnomocnika w kwestii przeznaczenia dodatkowych /poza podwyżką/ środków na to równanie do minimalnej i wsparcia tego przez wszystkich pracowników resortu – nic z tego nie będzie.
    A więc:
    Ci co tu tak głośno krzyczą, że te wredne zz się nie starają – niech choć raz postarają się sami.
    Pisać maile do ministra, przewodniczącego SKON, posłów, senatorów, prezydenta… do wszystkich, którzy powinni dowiedzieć się o tym, jaka jest nasza sytuacja.
    Nie wymaga to zbytniego wysiłku – tylko nieco odwagi.
    Bo wówczas trzeba wystąpić pod swoim nazwiskiem a nie nickiem na forum.
    A więc??

  • „Marek o tym wie, bo z nim o tym rozmawiałem.” – napisał Jasiu.

    Pewnie, ze wiem, bo ty ze mną rozmawiałeś…
    Ale w trakcie naszych rozmów z Pełnomocnikiem jak dotychczas taki wniosek nie padł. Może dzisiaj, gdy będziemy omawiać kwestię zwiększenia budżetu na 2020…
    Jak już wcześniej pisałem, nie może być tak, że jedna tożsama jednostka otrzyma dodatkowe środki, bo ma ponad 30% pracowników wyrównać do minimum a druga taka sama nie otrzyma, bo u niej tego problemu nie ma…
    I ponownie wskazuję na potrzebę opracowania przez MON systemowego rozwiązania, w oparciu o które w sposób transparentny dokonywany byłby podział na poszczególne jednostki organizacyjne resortu. Aby było wiadomo, dlaczego jedna JW ma taki budżet a druga – w innej wysokości…
    Żeby nie było niedomówień i podejmowania działań w zaciszu gabinetów.
    A tak to teraz wygląda… 🙁

  • Jasiu pisze:

    Jaki wniosek nie padł. O dodatkowe środki na minimalne wynagrodzenia. Chyba żartujesz. Mam na to trzech świadków, którzy brali udział wraz ze mną.
    A dlaczego problemu niskich płac nie ma w niektórych JW, to trzeba się przyglądnąć takiej JW.
    A może mieli jakieś układy i szły środki po cichu pod stołem, dlatego nie ma pracowników co nie osiągają minimalnego wynagrodzenia.

  • Cyt.: „Ale w trakcie naszych rozmów z Pełnomocnikiem jak dotychczas taki wniosek nie padł.”

    Napisałem Jasiu – jak widzisz – o naszych rozmowach a nie Waszych… że w trakcie naszego spotkania taki wniosek nie padł.

Leave a Reply

Close Menu